Przyznano Kolosy 2025, najważniejsze nagrody dla polskich podróżników

Uhonorowano alpinistów, żeglarzy i podróżników. W niedzielę 23 marca 2025 roku, na zakończenie 27. Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów, ogłoszono laureatów nagrody Kolosy 2025 – najważniejszych polskich nagród podróżniczych za najciekawsze dokonania ubiegłego roku.
Kolosy 2025 – wyróżnienie polskich podróżników
.Nagrodzonych wybrała Kapituła Kolosów w skład której wchodzą Andrzej Ciszewski, Joanna Pajkowska, Leszek Cichy, Monika Witkowska, Piotr Chmieliński i Janusz Janowski (pomysłodawca Kolosów).
Janusz Janowski stwierdził, że Kapituła Kolosów nie miała w tym roku łatwego zadania, ponieważ wpłynęło bardzo dużo zgłoszeń. „Z biegiem czasu Kapituła i Doradcy Kapituły (ciało doradcze Kapituły Kolosów) poszukują nowej skali ocen. To, co było 20 lat temu wyjątkowe, dzisiaj już nie jest np. objechanie świata. Granice się przesuwają” – powiedział i dodał, że członkowie Kapituły i doradcy wyszukują wypraw, które czymś się wyróżniają.
Wskazał również na wzruszający moment 27. edycji Kolosów – wręczenie wyróżnienia w kategorii „Wyczyn” parze, która zdobyła Koronę Gór Polski. Byli to Grzegorza Kłak i Magdalena Koniecka. „Pan Grzegorz jest osoba niewidzącą. Pani Magdalena w trakcie wejść na szczyty musiała wziąć na siebie odpowiedzialność za drugą osobę” – wskazał.
W trakcie niedzielnego finału wręczono Statuetkę Super Kolosa. Trafiła ona w ręce Krystyny Palmowskiej, pierwszej kobiety na świecie, która stanęła na głównym wierzchołku Broad Peaku.
Kolosy 2025 i nagroda specjalna
.Wręczono również Nagrodę Specjalną Kolosów. Otrzymały je Anna Okopińska i pośmiertnie Halina Krüger-Syrokomska za „zdobycie pierwszego ośmiotysięcznika w historii, jako zespół kobiecy, w 50. rocznicę wydarzenia”.
W kategorii „Alpinizm” Kolosa otrzymali Michał Król, Mariusz Madej i Maciej Kimel za „wytyczenie w stylu alpejskim 1300 metrowej drogi „Butterfly Effect” na Kyajo Ri (6187 m n.p.m.) w Himalajach”.
Wyróżnienie w tej kategorii powędrowało do Maksa Parysa, Roberta Pallusa i Pawła Zielińskiego „za wspinaczki w wielkich ścianach na Lofotach, w tym poprowadzenie dwóch nowych dróg „Australian Open” i „The Lofoten Nose” oraz powtórzenie ekstremalnej linii „Freya”. Wyróżnienie otrzymali także Jan Gurba, Maciej Książczyk i Patryk Kunc za „pierwsze polskie, a zarazem czwarte w ogóle, klasyczne przejście drogi „Eternal Flame” na Bezimiennej Turni Trango” i Piotr Krzyżowski za „pierwsze w historii bez użycia dodatkowego tlenu zdobycie w jednej akcji górskiej Lhotse, a następnie Mount Everestu”.
Kapituła w kategorii „Wyczyn” statuetką Kolosa uhonorowały Dorotę Rasińską-Samoćko za zdobycie Korony Himalajów i Karakorum.
W tej kategorii wręczono wyróżnienia Bartkowi Ziemskiemu, Oswaldowi Rodrigo Pereira za „wejście bez tlenu i personalnego wsparcia szerpów na ośmiotysięczniki Makalu i Kanczendzonga oraz zjazdy narciarskie Bartka Ziemskiego z tych szczytów”. Wyróżniono również Grzegorza Kłaka i Magdalenę Koniecką za „wyprawę Zdobycie Korony Gór Polski w ciemnościach” i Marka Suslika za cykl długodystansowych motocyklowych wypraw zimowych przez mroźne zakątki półkuli północnej.
Kolosy 2025 – bez nagród w kategoriach „Eksploracja Jaskiń” i „Podróże”.
.Wręczono natomiast wyróżnienia w obu tych kategoriach. Wyróżnienia za „Eksplorację Jaskiń” otrzymały wyprawy Hagengebirge 2024 Sopockiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego kierowana przez Marka Wierzbowskiego za „kontynuację eksploracji w masywie, która przyniosła 2831 m udokumentowanych ciągów, w tym odkrycie ponad 1300 m nowych korytarzy w jaskini Kitzgrabenschacht i pogłębienie jej do -549 m” oraz wyprawa Syntezy Spring Exploration 2024, kierowana przez Bartłomieja Pikalę za „eksplorację w najgłębszej podwodnej jaskini Grecji, w wyniku której jaskinia została pogłębiona od -186 do -240m i odkrytych zostało 250 m zalanych wodą korytarzy”.
Z kolei wyróżnienia w kategorii „Podróże” trafiły do: Anny Szaroty za „solidnie przygotowaną, opartą na empatycznych relacjach ze zwierzęcymi towarzyszami niesztampową czteromiesięczną wędrówkę”, Pawła Malgaszko za „starannie przygotowaną, samotną podróż w szczególnie wymagającym aktualnie regionie świata” i do Artura Czerminka za „ujęte w piękną opowieść spojrzenie na przebytą kajakiem Odrę nie tylko jako na szlak wodny, ale na krainę pełną wieloaspektowych zależności i powiązań”.
Dzień wcześniej wręczono Kolosa w kategorii „Żeglarstwo”. Otrzymał go Eugeniusz Moczydłowski za rejs dookoła Ameryki Północnej przez Przejście Północno-Zachodnie. Natomiast wyróżnienia w tej kategorii przyznano Maciejowi Sodkiewiczowi z załogą za rejs z Grenlandii na Alaskę przez Przejście Północno-Zachodnie oraz Małgorzacie Rzepeckiej, Annie Wierzbickiej, Wiktorii Parzych i Joannie Plenzler za wyprawę „Piersi w Arktyce”.
Uhonorowano także Sebastiana Kawę nagrodą Colossus Award za „pierwszy światowy przelot na szczytem K2 w Karakorum i za inne osiągniecia szybowcowe promujące Polskę w świecie”. Natalia i Krzysztof Krygier otrzymali nagrodę im. Andrzeja Zawady dla młodych podróżników do 35 lat. Nagroda „Wiecznie Młodzi” im. Aleksandra Doby trafiła do Pawła Kutkowskiego. Uhonorowano również Agnieszkę Burton nagrodą im. Macieja Kuczyńskiego za książkę „Ozland. Przestrzeń jest wszystkim”.
Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów Kolosy zorganizowano w hali Gdynia Arena z udziałem publiczności. W programie imprezy, oprócz prezentacji wypraw przez podróżników, były również seminaria, warsztaty, spotkania z autorami książek i wydawcami, a także salon sprzętu outdoorowego. Organizatorami festiwalu są Miasto Gdynia i Agencja Mart.
Polscy himalaiści
.Na temat alpinizmu i zdobywania Mount Everest, najwyższej góry świata, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Dariusz JAROŃ w tekście „Polscy himalaiści„.
„Jedna rzecz od początku do końca nie ulega najmniejszej wątpliwości. Rzecz fundamentalna i stała dla wszystkich historii o wysokogórskich pionierach i ich pasji, niezrozumiałych dla przytłaczającej większości społeczeństwa. Na początku była góra”.
„I to góra nie byle jaka, bo sam Mount Everest. Zwalisty, pokryty wiecznym śniegiem skalnolodowy kolos, pnący się w powietrze wysoko ponad chmury. W połowie dziewiętnastego stulecia topografowie rozstrzygnęli spór o najwyższą górę świata. Po dokładnym, na ile oczywiście pozwalała na to ówczesna technika, zmierzeniu ubiegających się o to miano pretendentów, padło na masywny, majestatyczny szczyt wznoszący się na granicy Tybetu i Nepalu. Nazwę, na cześć swojego poprzednika i inicjatora pomiarów himalajskich, sir George’a Everesta, nadał górze dyrektor Survey of India, generał Andrew Waugh”.
„Wywindowany przez naturę na 8848 metrów nad poziom morza wierzchołek w kolejnym stuleciu wyjątkowo silnie rozpalał wyobraźnię pionierów alpinizmu. I nie ma co się dziwić. Pierwsze miejsce w elitarnym wyścigu o szczyt Czomolungmy, jak nazywali górę miejscowi, gwarantowało nieśmiertelność, jedną z kart w podręcznikach historii”.
”O Evereście marzyli najlepsi. Marzył również Adam Karpiński. A właściwie Adaś, bo kiedy dowiedział się o istnieniu „góry gór”, największej ze wszystkich, miał zaledwie dwanaście lat. „Koniecznie trzeba zrobić wyprawę na tę górę!” – zdecydował chłopiec w myślach i już nie rozstał się z tym postanowieniem. Większość dzieci ma bujną wyobraźnię, potrafi snuć wielkie plany, lecz z upływem lat gubi zapał i nie realizuje swoich marzeń. Ale nie Adam Karpiński. Himalajski ćwiek wbił mu się głęboko w serce i utkwił w nim na dobre, wyznaczając rytm codziennego tętna” – cały tekst [LINK].
PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW