Rafał TRZASKOWSKI dlaczego przegrał? [Prof. Jarosław FLIS]

Karol NAWROCKI w wyborach prezydenckich w Polsce w 2025 r. zwyciężył z wynikiem 50,89 proc. Jego kontrkandydat Rafał TRZASKOWSKI uzyskał 49,11 proc. głosów. Dlaczego Karol NAWROCKI wygrał, Rafał TRZASKOWSKI dlaczego przegrał?
Rafał TRZASKOWSKI dlaczego przegrał?
„Nie została odrobiona lekcja z poprzednich wyborów; jeśli rządzący zaczynają zbyt gorliwie atakować opozycję, to sami sobie szkodzą” – ocenił prof. Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, po zwycięstwie Karola NAWROCKIEGO w wyborach prezydenckich.
Dlaczego Karol NAWROCKI wygrał? Rafał TRZASKOWSKI dlaczego przegrał? Prof. Jarosław Flis powiedział, że zwycięstwo Karola NAWROCKIEGO jest zaskakujące, jednak „nie miażdżące, a raczej wymęczone”. W jego ocenie wyborcy poprzez głosowanie „ocenili rząd jeszcze gorzej niż oceniali Karola NAWROCKIEGO„.
Zdaniem politologa zadziałał mechanizm podobny jak w wygranych przez Donalda Trumpa zeszłorocznych wyborach prezydenckich w USA, gdzie „ludzie chętnie głosowali na kandydata, którego atakował establishment”, a wtedy – jak zaznaczył – atakowanie takiego kandydata jest przeciwskuteczne.
„Nastąpiło przeszarżowanie”
„Nastąpiło przeszarżowanie. Nie została odrobiona lekcja z wyborów w Stanach Zjednoczonych, czy też z wyborów polskich z 2023 roku, że jeśli rządzący zaczynają atakować opozycję i robią to zbyt gorliwie i ze zbyt dużą satysfakcją, to tak naprawdę sami sobie szkodzą. To więcej mówi o nich, że się boją i że trzeba by ich zmienić niż to, że ludzie biorą sobie do serca te wszystkie ataki” – ostrzega prof. Flis.
Zdaniem prof. Jarosława Flisa początkowo „trupy wypadające z szafy” Karola NAWROCKIEGO przekładały się na gorsze sondaże, jednak prowadzona wobec niego zbyt szeroko kampania negatywna mogła przynieść odwrotny skutek. Jak zaznaczył – ten sam błąd popełnił PiS na jesieni 2023 r. zapominając, że „rząd nie jest od walki z opozycją, tylko od walki z problemami”.
„Nawet niewiarygodne problemy i „obciążenia hipoteki”, które ma drugi kandydat, nie są czymś, co musi przeważyć wybory, jeśli zostaną podane w sosie, który jest nie do przełknięcia” – powiedział politolog. Jeśli pytamy: Rafał TRZASKOWSKI dlaczego przegrał, wówczas powinniśmy wziąć to pod uwagę?
Rafał TRZASKOWSKI – program, który nie dał sukcesu
„Pytanie o wynik w wyborach prezydenckich Rafała TRZASKOWSKIEGO jest pytaniem o granice rozkosznego rżnięcia głupa i udawania, że dwa plus dwa może równać się jednocześnie cztery, pięć i sześć, w zależności od tego, kto i kiedy pyta” – zauważył publicysta Kacper Kita.
- Orędownik unijnej polityki klimatycznej teraz twierdzi, że „Zielonego Ładu już nie ma” (niestety Ursula von der Leyen o tym nie słyszała).
- Kandydat PO deklaruje się jako zdecydowany zwolennik „patriotyzmu gospodarczego”, u boku mając Janusza Lewandowskiego, autora wyprzedaży majątku narodowego w latach 90.
- Wieloletni krytyk CPK jest teraz zwolennikiem jego budowy. Promotor Zielonej granicy został obrońcą polskich granic.
- Obrońca Nord Stream 2 jako „projektu biznesowego” – asertywnym przywódcą na trudne czasy.
- Zwolennik wyrzeczenia się przez Polskę własnej waluty na rzecz euro – „obrońcą silnej złotówki”.
- Człowiek, który od lat zwalcza Marsz Niepodległości i stara się uniemożliwić jego organizację – gorącym polskim patriotą.
- Wieloletni działacz partyjny i wiceszef ugrupowania rządzącego krajem przedstawia się jako człowiek, który „wyrasta z samorządu”, choć był europosłem, ministrem i posłem, a dopiero potem został prezydentem największego miasta w kraju.
- Polityk, który nigdy w niczym nie sprzeciwił się publicznie Donaldowi Tuskowi i oddał mu władzę w partii na złotej tacy, prezentuje się jako kandydat podmiotowy i niezależny wobec niego.
- Lewacki aktywista, który kazał zdejmować krzyże w warszawskich urzędach, by wymazać Pana Jezusa z przestrzeni publicznej, gra katolickiego ojca rodziny. Bezimienne święta grudniowe są Bożym Narodzeniem.
- Polityk, który „marzył”, by udzielić jako prezydent miasta pierwszego „ślubu parze jednopłciowej” i z radością chodził na parady LGBT, teraz brzydzi się tęczową flagą i podkreśla, że jest „tylko” za związkami partnerskimi.
„Tak można by jeszcze długo wymieniać. Oczywiście, politycy często zmieniają poglądy i prezencję pod wpływem nastrojów społecznych. Kandydat PO też nie robi tego od wczoraj. Trzaskowski potrafił już jednego dnia być krakusem (w 2015 r.), a drugiego warszawiakiem (w 2018 r.). Albo przeskakiwać między zwracaniem się do wyborców Konfederacji jako mających te same co on poglądy gospodarcze a chęcią budowy mieszkań ramię w ramię z lewicą i opowiadaniem się za programem socjalnym PiS-u (obniżenie wieku emerytalnego, 500+, 13. i 14. emerytura), który wcześniej krytykował. W trwającej kampanii ten performance postmodernistycznego nihilizmu został już jednak doprowadzony do poziomu teatru absurdu” – zauważa publicysta.
Adrian Kowarzyk/PAP/AJ