Reformy Franciszka były potrzebne - watykanista Michał KŁOSOWSKI

Z perspektywy zakończonego dziś pontyfikatu papieża Franciszka widać jasno, że nawet te bolesne reformy przez niego przeprowadzane były potrzebne – mówił na antenie radia WNET watykanista Michał KŁOSOWSKI.

Watykanista Michał KŁOSOWSKI podsumowuje pontyfikat papieża Franciszka

.Zastępca redaktora naczelnego „Wszystko co Najważniejsze” watykanista Michał KŁOSOWSKI podsumowywał na antenie radia WNET pontyfikat zmarłego 21 kwietnia 2025 r. papieża Franciszka. Autor „Dekady Franciszka” podtrzymał wyrażoną w tej swojej książce opinię, że był to pontyfikat zmiany.

Ukułem to pojęcie „pontyfikat zmiany”, ponieważ Franciszek był papieżem pewnego międzyczasu, papieżem dokonującej się na naszych i jego oczach zmiany społecznej, zmiany paradygmatów, zmiany myślenia w świecie i zmiany Kościoła. To wszystko Franciszek wziął na siebie w sposób arcyciekawy, arcy-swój, w sposób bardzo czuły, niemal organoleptyczny, będąc blisko – powiedział red. Kłosowski. Dodał, że Franciszek umiał te przerzucać mosty nad tymi różnymi dziedzinami życia, które podlegały zmianom.

Odniósł się również do licznie wyrażanych w trakcie pontyfikatu Franciszka krytyk przeprowadzanych przez niego reform, zwłaszcza tej dotyczącej banku watykańskiego i w ogóle finansów Watykanu. – Powierzając kard. Krajewskiemu urząd jałmużnika papież powiedział, że ma dbać o to, by kasa Watykanu była pusta. Chodziło mu oczywiście o udzielanie hojnej pomocy wszystkim potrzebującym. Niemniej oczywistym jest, że ci, w których jego reformy uderzały, zwłaszcza ci, którym odbierał przywileje, będą go krytykować – zauważył Michał KŁOSOWSKI.

Jego zdaniem jednak z perspektywy czasu jasno widać, że rację miał właśnie Franciszek.

– Dziś, gdy patrzymy na ten pontyfikat z perspektywy jego ostatniego dnia, widzimy, że nawet te reformy, których nie przeprowadził w białych rękawiczkach, które bolały wiele środowisk – były po prostu Kościołowi potrzebne – podkreślił red. Kłosowski.

ad