Regularny wysiłek fizyczny zmniejsza ryzyko zaburzeń lękowych

wysiłek fizyczny

Najnowsze, niepublikowane jeszcze oficjalnie badania z Chin wskazują, że aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko zaburzeń lękowych, depresji oraz demencji. Eksperci podkreślają, że regularny wysiłek fizyczny jest równie skuteczny jak leki.

Jak ćwiczenia wpływają na naszą psychikę?

.Wysiłek fizyczny ma znaczny wpływ na stan mózgu oraz związane z nim choroby, zarówno takie jak depresja i zaburzenia lękowe, jak i demencja – potwierdza w wypowiedzi dla CNN prof. Jia-Yi Wu ze szpitala Huashan Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, jeden z autorów badania. Według prof. Jia-Yi Wu wysiłek nie musi być intensywny; ważne, żeby był regularny, wtedy daje najlepsze efekty.

Potwierdza to prof. Scott Russo, dyrektor Brain and Body Research Center w Nowym Jorku. Zaznaczył, że to kolejne badanie potwierdzające to, jak duży wpływ na zdrowie psychiczne i na mózg ma wysiłek fizyczny. Wyjaśnił, że wskazują na to wszelkiego rodzaju badania – zarówno obserwacje, jak i te wykazujące związek przyczynowo-skutkowy. Powołuje się on na badanie opublikowane w ostatnich latach, z których wynika, że w przypadku depresji ćwiczenia są równie skuteczne jak leki. Zwraca jednak uwagę, że im bardziej intensywny jest wysiłek fizyczny, tym lepiej dla zdrowia.

Amerykański specjalista wyjaśnia, dlaczego wysiłek fizyczny ma tak duży wpływ na zdrowie psychiczne i umysłowe. Jego zdaniem nie ma jednej odmiany depresji i może mieć ona różne przyczyny. Część badaczy sugeruje, że 25-30 proc. jej przypadków może mieć podłoże immunometaboliczne, związane z nasilonym stanem zapalnym w organizmie oraz zaburzeniami metabolicznymi. Wysiłek fizyczny może ten metabolizm zmienić, jako też zmniejszyć stan zapalny, dlatego ćwiczenia w tym typie depresji mogą być szczególnie przydatne.

Prof. Jia-Yi Wu twierdzi, że każdy wysiłek jest ważny, zarówno spacery, jak i praca w ogrodzie. Nie trzeba od razu intensywnie biegać, cokolwiek zrobimy – zaznacza – będzie korzystne dla zdrowia i poprawi samopoczucie.

Prof. Russo sugeruje, by wykorzystać wszelkie urządzenie elektroniczne monitorujące wysiłek, choćby krokomierz w smartfonie. Badania pokazują, że rejestrowanie i sumowanie naszego wysiłku motywuje do regularnych i bardziej intensywnych ćwiczeń, z pożytkiem dla naszego zdrowia.

Eksperci przeanalizowali stan zdrowia i aktywność fizyczną dużej grupy – ponad 73 tys. osób dorosłych, średnio w wieku 56 lat. Pełne wyniki badań chińskich specjalistów zostaną przedstawione podczas kongresu Amerykańskiej Akademii Neurologicznej (AAN), który odbędzie się od 5 do 9 kwietnia w San Diego.

Czy dobre życie to sprawa medycyny?

.Patrząc na stan zdrowia, który John W. Travis ujął wizualnie jako czubek góry lodowej, należy zatem wziąć pod uwagę takie obszary, jak styl życia, sposób odżywiania, aktywność fizyczna, sen, relaksacja i radzenie sobie ze stresem. Idąc w głąb pod wodę do ukrytych części góry lodowej obrazującej zdrowie, mamy kwestie kulturowe, psychologiczne i motywacyjne, w tym normy społeczne. Najgłębszy poziom związany jest ze sferą nieświadomą, sensem życia i miejscem człowieka we wszechświecie. Wszystkie one mają związek ze stanem zdrowia fizycznego – pisze Ewa STELMASIAK, założycielka The Wellness Institute, pierwszy w Polsce certyfikowany coach wellness.

Aby w pełni zrozumieć wkład teorii wellness do medycyny, nie można pominąć modeli obrazujących powiązania między wellness i zdrowiem, stworzonych przez innego lekarza i specjalistę w zakresie zdrowia publicznego, który rozwinął i spopularyzował myśl Halberta L. Dunna. Jest nim John W. Travis, autor książki Wellness Workbook: How to achieve enduring health and vitality oraz modelu „Kontinuum Choroby/Wellness” (ang. ill-ness vs. well-ness), po raz pierwszy opublikowanego w 1975 roku. Wyróżnił on dwa paradygmaty: leczenie — paradygmat reprezentowany przez medycynę — oraz wellness — paradygmat wspomagający rozwój świadomości człowieka.

Przekaz płynący z jego modelu jest następujący: zdrowie i dobrostan podlegają gradacji, a proces leczenia, które zawiera się w paradygmacie wellness, może w najlepszym razie doprowadzić pacjenta do punktu neutralnego, w którym nie rozpoznaje on w sobie ani zdrowia, ani choroby. Człowiek, który znajduje się w tym miejscu, może wychodzić z założenia, że skoro nie jest chory, to znaczy, że jest zdrowy. Tymczasem w paradygmacie wellness chodzi o to, by nie zatrzymać się w punkcie neutralnym, ale pójść dalej ku świadomości, edukacji i rozwojowi. Paradygmat wellness nie ma na celu „zastąpić paradygmatu leczenia (…), ale w harmonijny sposób z nim współdziałać”. To właśnie tym obszarem zdrowia zajmuje się coaching wellness, odnosząc się do sfery myśli, emocji i ducha oraz ich powiązań ze zdrowiem fizycznym.

Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]

Zbigniew Wojtasiński/PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 4 marca 2025