Cała Polska zmierza w sierpniu ku Jasnej Górze

Piechotą, rowerami, biegnąc, na rolkach a nawet konno – na przełomie lipca i sierpnia setki różnych pielgrzymek zmierzają na Jasną Górę, aby uczcić przypadające 15 sierpnia wielkie Maryjne święto.
Wszystkie drogi wiodą na Jasną Górę
.Wzmożony ruch pielgrzymów zmierzających w sierpniu na Jasną Górę wynika z dwóch świąt, które w tym letnim miesiącu są obchodzone: to obchodzone 15 sierpnia Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, zwane popularnie Matki Bożej Zielnej oraz 26 sierpnia – święto Matki Boskiej Częstochowskiej.
Sierpień jest szczytem pielgrzymkowym w Polsce, ale wzmożony ruch pielgrzymów, czy też „sezon pielgrzymkowy”, trwa od maja do mniej więcej połowy września. Mamy około stu ośrodków pielgrzymkowych rozsianych po całym kraju, wśród nich najpopularniejsze, poza częstochowską Jasną Górą, są między innymi Kalwarie ‒ Zebrzydowska i Pacławska oraz ośrodki kultu Maryjnego w Licheniu, Kodniu, Świętej Lipce, Gietrzwałdzie, Wambierzycach, Piekarach Śląskich i inne. Matce Miłosierdzia, czyli Matce Boskiej Ostrobramskiej w Wilnie na Litwie w zorganizowanych pielgrzymkach przychodzą pokłonić się mieszkańcy Białegostoku, Suwałk, Kętrzyna. Góra Świętej Anny na Wyżynie Śląskiej przyciąga natomiast słynącą wielkimi cudami a maleńką, średniowieczną figurką Świętej Anny, której święto przypada 26 lipca. W okresie letnim odbywają się również pielgrzymki śladami świętych, na przykład Świętej siostry Faustyny Kowalskiej.
Każdy idzie, jedzie czy biegnie z własną intencją. Jest ich tyle, ilu jest pielgrzymów. Proszą Maryję i świętych o konkretne wstawiennictwo, dziękują za dary i łaski, przepraszają za grzechy. Niektórzy wędrują modląc się za bliskich czy z myślą o swoich osobistych sprawach, inni za pokój w ojczyźnie i na świecie. Pytani, dlaczego zdecydowali się na trudy pielgrzymki odpowiadają też często o tym, że „chcą się sprawdzić”, „bo czują dobrą energię i miłość wspólnoty”, „pragną pogłębić wiarę” czy „spotkać się z Maryją”.
Dziennie przemierzają od ponad dwudziestu do czterdziestu kilku kilometrów. Już z daleka słychać ich śpiewy, grę na gitarze, wyklaskiwany rytm i, oczywiście, wypowiadane na głos zbiorowe modlitwy. Po drodze witają ich wsie, miasteczka i miasta. Na nocleg udają się do szkolnych świetlic i remiz strażackich, ciepłe posiłki otrzymują w prywatnych domach i stołówkach. Dla obu stron, gości i gospodarzy to nierzadko momenty wzruszeń. Zdarzają się zaskakujące spotkania, niektóre przeradzają się w trwałe znajomości, o których potem mówi się, że nie mogły być dziełem przypadku.

Organizacja pielgrzymki wymaga czasu, doświadczenia, odpowiedzialnych liderów. W przygotowaniach pomaga komunikacja przez Internet. Wiadomości o regulaminie i wyposażeniu na drogę potrzebują przede wszystkim ci, którzy idą na pielgrzymkę po raz pierwszy. Wszyscy muszą uznać religijny charakter wydarzenia i przygotować się do niego praktycznie. Wybrać odpowiednie buty i wiedzieć, co nieść w bagażu podręcznym, a co załadować do samochodów towarzyszących piechurom. Wielu pielgrzymów ma wieloletnie, nawet kilkudziesięcioletnie staże i nie wyobrażają sobie sierpnia bez wędrówki do Maryi. To spośród nich wywodzą się niektórzy liderzy oraz członkowie służby porządkowej.
Uczestnicy idą w grupach tworzonych na podstawie wieku (np. młodzież szkolna, akademicka, dorośli), deklarowanych potrzeb (np. grupa ciszy, pokuty), wyboru przewodników duchowych (np. paulini, dominikanie). Własne pielgrzymki mają określone grupy zawodowe i środowiska (np. przedsiębiorcy, kibice, parlamentarzyści, żeglarze, motocykliści). W celu odbycia wspólnej wędrówki do świętego miejsca jednoczą się także np. mężczyźni czy oddzielnie ojcowie z danej parafii, osoby z niepełnosprawnościami, maturzyści. Od 1991 roku spod Katedry Polowej Wojska Polskiego w Warszawie wyrusza na Jasną Górę Międzynarodowa Piesza Pielgrzymka Wojskowa. Do Polaków jako pierwsi, w 1996 roku dołączyli żołnierze amerykańscy i słowaccy.
Długa historia polskich pielgrzymek
.Katolicy w Polsce pielgrzymują od wczesnego średniowiecza. Pierwszym miejscem, do którego zmierzali przed wiekami był grób Świętego Wojciecha w Gnieźnie. Od XIV wieku szlak pielgrzymkowy prowadził też do sanktuarium Świętego Krzyża w Górach Świętokrzyskich, dokąd król Władysław Łokietek sprowadził relikwie Drzewa Krzyża Świętego i oddał je pod opiekę zakonowi benedyktynów. O ustanowieniu miejsca świętego często decydowało cudowne wydarzenie, na przykład ukazanie się Matki Bożej czy uzdrowienie kogoś z lokalnej społeczności z choroby, która w ludzkim pojęciu nie dawała szans na wyleczenie. Od XVII stulecia zaczęto w Polsce wyznaczać stałe trasy pątnicze.
Pierwsza pielgrzymka na Jasną Górę w historii ziem należących do dzisiejszej Polski wyruszyła z Gliwic w 1626 roku i była wyrazem wdzięczności za uratowanie miasta w czasie wojny trzydziestoletniej. Maryja miała wówczas rozpostrzeć nad Gliwicami swój płaszcz. Kilkudziesięciu mieszczan złożyło ślubowanie, że co roku będą Jej dziękować w ten sposób.
Wzięli z nich wzór mieszkańcy Warszawy, którzy w 1711 roku zainaugurowali warszawskie pielgrzymki na Jasną Górę w podzięce za uwolnienie miasta od zarazy dżumy. Od tego czasu warszawiacy chodzą tłumnie do najsłynniejszego polskiego Maryjnego sanktuarium i nie przerwały tej tradycji czasy zaborów, wojen, nawet wybuch Powstania Warszawskiego.
Za czasów PRL-u pójście na pielgrzymkę było aktem odwagi. Mogło oznaczać utratę stanowiska, szkoły, szansy na wyjazd zagraniczny. Władze komunistyczne szantażowały uczestników pielgrzymek, utrudniały im przemieszczanie się podczas drogi do celu, a jednak był to ruch masowy, wspierany przez Kościół katolicki.
Po dniach wysiłku, nawet bólu fizycznego, kiedy pojawia się przed pielgrzymami zarys klasztoru na Jasnej Górze, wielu z nich zaczyna biec do upragnionego celu. Wspominają potem, że odczuwają wtedy nadzwyczajny przypływ sił, ogromną radość, spełnienie i oczyszczenie.
Karolina Prewęcka