Silna burza geomagnetyczna zbliża się do Polski

Nad częścią Polski jest szansa na obserwację zorzy polarnej – poinformowali 16 września eksperci Centrum Badań Kosmicznych PAN. Zorza to efekt silnej burzy geomagnetycznej związanej z rozbłyskiem najwyższej klasy X, do jakiego doszło 14 września.
Silna burza geomagnetyczna nad Polską
.Ziemia może wkrótce znaleźć się w zasięgu silnej burzy geomagnetycznej – poinformowało 16 września w mediach społecznościowych Centrum Badań Kosmicznych PAN, powołując się na dane z amerykańskiej agencji National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA). Prawdopodobieństwo takiej sytuacji eksperci oceniają na 55 proc.
Możliwa burza będzie wynikiem rozbłysku słonecznego, do jakiego doszło 14 września. Pod względem siły rozbłysk ten był najwyższej klasy: X (i wynosił X 4.5); pochodził z aktywnego regionu 3825. Zdarzenie takie może spowodować zakłócenia w komunikacji radiowej. Według ekspertów w nocy z 16 na 17 może się też pojawić okazja do obserwacji zorzy z terenów Polski.
„Rozbłysk ten nie był skierowany w stronę Ziemi, jednak w dalszym ciągu istnieje możliwość, że efekty z nim związane będą widoczne już dzisiaj. Łowcy zorz spodziewają się warunków, które pozwolą na obserwację kolorowych spektakli na niebie” – skomentowała na FB Helena Ciechowska z Centrum Prognoz Heliogeofizycznych CBK PAN.
Burza „Halloween” z 2003 r.
.Zorza w Polsce, ze względu na położenie naszego kraju, pojawiają się wyjątkowo rzadko. Ale w 2024 roku na terenie Polski można je było obserwować już kilkakrotnie dzięki silnym burzom magnetycznym generowanym przez liczne, silne rozbłyski na Słońcu. Niektóre z nich emitowały naładowane cząstki prosto w kierunku Ziemi. Zjawisko to można było dostrzec m.in. w lutym, marcu i maju. Natomiast wcześniej takie warunki miały miejsce ponad 20 lat temu, w roku 2003, podczas burzy „Halloween” (Halloween Storm). Zorze są efektem burzy geomagnetycznej na Słońcu. W trakcie takich burz naukowcy obserwują rozbłyski słoneczne, których źródłem są tzw. plamy słoneczne.
W połowie maja Ciechowska podkreślała, że rozpoczyna się maksymalna aktywność Słońca, kiedy plam jest najwięcej. Przypada on co 11 lat. „Maksimum cyklu było co prawda prognozowane na rok 2025, ale najwyraźniej Słońce wchodzi w nie wcześniej” – mówiła specjalistka z CBK PAN. Obserwatorzy nieba zastrzegają, że prognozy dotyczące zorzy bazują na obserwacjach zdarzeń na Słońcu. Takie zjawiska są jednak nieprzewidywalne, dlatego warto wyczekiwać kolejnych potwierdzeń prognozy.
Hydrologia Polski
.Na temat hydrologii Polski oraz zasobów wody pitnej jakimi dysponuje nasz kraj na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Jurand WOJEWODA w tekście “Co musimy wiedzieć o stanie wód w Polsce i na świecie?“.
“Zdecydowanie największy wpływ na życie, w tym człowieka, ma woda występująca w postaci ciekłej na powierzchni ziemi lub tuż pod nią. Globalne zasoby wody powierzchniowej wynoszą ok. 1,4 x 1018 m3, z czego na oceany i morza przypada aż ok. 96,5 proc., na lądolody ok. 1,7 proc., a pozostałe zasoby (ok. 0,0132 proc.) tworzą wody lądowe w rzekach, jeziorach oraz pod powierzchnią ziemi (ok. 1,7 proc.). W bilansie tym woda w atmosferze (para wodna) pomimo jej znaczącego udziału w kształtowaniu klimatu stanowi zaledwie ok. 0,01 proc. Tym, co stanowi szczególne bogactwo użytkowe dla człowieka, jest woda słodka, która stanowi 2,5 proc. całych zasobów powierzchniowych na Ziemi. Ale tylko ok. 1 proc. wody słodkiej nadaje się do picia”.
“Całkowita dostawa wody oraz jej odpływ tworzą podstawę bilansu hydrologicznego dla obszaru administracyjnego naszego kraju. Pod uwagę bierzemy wszystkie rodzaje wody, ale fundament stanowią bilanse cząstkowe, tzw. bilanse zlewniowe. Obecnie w „dostawie” wody do obszaru Polski największy udział mają opady atmosferyczne (ok. 97 proc.). Pozostała ilość wody wpływa na teren kraju spoza jego granic”.
.”W zależności od roku hydrologicznego bilans może być różny. Na przykład w 2016 roku średni opad atmosferyczny dla obszaru Polski wyniósł ok. 700 mm/m2. Obszarami o zdecydowanie najniższych opadach rocznych są Wielkopolska i Kujawy (mniej niż 500 mm), a najwyższe opady roczne występują na obszarach górskich, w południowej części kraju (Tatry, Beskidy, Sudety, ponad 1000 mm). Średnia grubość „warstwy odpływu” dla obszaru całego kraju w tym samym okresie wyniosła nieco ponad 115 mm, co przekłada się na blisko 41,5 km3 wody. Bilans roku 2016 nieco poprawiło blisko 5 km3 wody, która wpłynęła na obszar naszego kraju. To „zewnętrzne zasilanie” obszaru Polski wynika z faktu, że obszary zlewni dwu największych rzek Polski – Wisły oraz Odry – wykraczają poza granice państwowe, na tereny państw sąsiednich, odpowiednio Ukrainy i Słowacji (Bug i Poprad) oraz Czech i Niemiec (Opava, Odra). W całkowitym bilansie uwzględnia się również, choć mniej znaczący, odpływ dorzeczami Pregoły oraz Niemna w północno-wschodniej Polsce” – pisze prof. Jurand WOJEWODA.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ