Ślady węglanów odkryto na Marsie

Łazik Curiosity wykrył ślady węglanów na Marsie – podali naukowcy z NASA na łamach magazynu „Science”. Odkrycie przemawia za większymi szansami na istnienie w przeszłości życia na Czerwonej Planecie.
Kolejne odkrycie na Marsie – ślady węglanów
.Na podstawie danych gromadzonych w marsjańskim kraterze Gale badacze starają się zrozumieć dawne zmiany klimatu planety. Nowa publikacja obejmuje informacje z trzech odwiertów. Wyniki pokazały obecność syderytu zawierającego duże ilości węglanów żelaza.
„Odkrycie dużych depozytów węgla w kraterze Gale to zaskakująca wiadomość i istotny przełom w naszym rozumieniu geologicznej i atmosferycznej ewolucji Marsa” – podkreśla jeden z naukowców, prof. Ben Tutolo. Dodaje, że dotarcie do wspomnianych warstw skalnych było długoterminowym celem misji Mars Science Laboratory.
„Obfitość łatwo rozpuszczalnych soli w tych skałach, a także podobne osady zidentyfikowane na dużej części powierzchni Marsa wykorzystywano jako dowód na tzw. wielkie wysychanie planety podczas jej dramatycznego przejścia od ciepłego i wilgotnego, wczesnego okresu do obecnego, zimnego i suchego stanu” – wyjaśnia badacz.
Osady z węglanów od dawna uznawano za minerał, który mógł powstać w bogatej w dwutlenek węgla dawnej atmosferze Marsa, jednak wcześniejsze odkrycia w tym zakresie były nieliczne. Odkrycie węglanów sugeruje, że marsjańska atmosfera zawierała kiedyś wystarczającą ilość dwutlenku węgla, by umożliwić istnienie ciekłej wody na powierzchni. Wraz z jej stopniowym przerzedzaniem się, dwutlenek węgla przekształcił się w formę skalną.
Prof. Tutolo zwraca uwagę, że celem naukowców jest ostateczne ustalenie, czy Mars kiedykolwiek był zdolny do podtrzymywania życia, a najnowsza publikacja przybliża ekspertów do odpowiedzi na to pytanie.
„Odkrycie pokazuje, że planeta nadawała się do zamieszkania i że modele opisujące jej zdolność do podtrzymywania życia są trafne. Szersze wnioski są takie, że Mars był przyjazny dla życia, ale gdy CO2, który wcześniej ogrzewał planetę, zaczął się wytrącać w postaci syderytu (materiał zbudowany z węglanów – przyp.), prawdopodobnie wpłynęło to na zdolność Marsa do utrzymania ciepła” – wyjaśnia.
Zdolności planety do podtrzymywania życia
.Według badaczy kolejne pytanie wymagające odpowiedzi brzmi, ile z tego atmosferycznego CO2 zostało faktycznie zmagazynowane w skałach i czy to właśnie mogło być przyczyną, dla której planeta zaczęła tracić swoje warunki do podtrzymywania życia.
Jak podkreśla prof. Tutolo, nowe wyniki wpisują się w jego bieżące prace prowadzone na Ziemi, które dotyczą przekształcania antropogenicznego CO2 w węglany jako sposobu na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.
„Poznanie mechanizmów powstawania tych minerałów na Marsie pomaga nam lepiej zrozumieć, jak możemy to robić tutaj. Badanie przemiany ciepłych i wilgotnych początków Marsa pokazuje nam również, że zdolność planety do podtrzymywania życia jest czymś niezwykle kruchym” – mówi.
Przestrzega, że nawet niewielkie wahania w stężeniu CO2 w atmosferze mogą prowadzić do ogromnych zmian w zdolności planety do podtrzymywania życia.
„Najbardziej niezwykłą cechą Ziemi jest to, że jest przyjazna dla życia i taka pozostaje od co najmniej czterech miliardów lat. Z Marsem stało się coś, co nie przydarzyło się Ziemi” – dodaje ekspert.
Teleskop Jamesa Webba
.Zastępca dyrektora ds. rozwoju technologii i profesor w Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, Piotr ORLEAŃSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Udało się ustawić wszystkie 18 luster Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Stanowią one razem zwierciadło o rozpiętości 6,5 metra. Każde z luster musi być oddzielnie wyjustowane, by móc dobrze zobrazować dane, które pozyskuje. W lipcu 2022 roku zobaczyliśmy pierwsze zachwycające zdjęcia różnego rodzaju obiektów kosmicznych. NASA opublikowało specjalną animację, na której można porównać zdjęcia tych samych obiektów pozyskane za pomocą teleskopu Hubble’a i Webba. Dopiero gdy się porównuje zdjęcia, widać, jaka jest różnica między tymi teleskopami”.
Teleskopy Hubble’a i Webba różnią się dwoma rzeczami. Nowszy z nich jest większy, w związku z tym jest w stanie obserwować mniejsze obiekty, głównie te, które znajdują się dalej od nas. Widziane przez nas w ten sposób kosmiczne zdarzenia zachodziły w przeszłości – światło potrzebowało milionów lat, by do nas dotrzeć i byśmy mogli te zdarzenia teraz zaobserwować. Można powiedzieć, że widzimy to, co działo się np. 13,5 miliarda lat temu. W przypadku teleskopu Hubble’a było to 12 miliardów lat. Ale nawet obiekty wcześniej zaobserwowane przez teleskop Hubble’a widzimy dziś dzięki teleskopowi Webba znacznie bardziej szczegółowo. Tym, co różni te teleskopy, jest również to, że instrumenty teleskopu Hubble’a pracują w zakresie widzialnym, natomiast Webba w podczerwieni. To jest zupełnie inne spektrum fali elektromagnetycznej. Również dzięki temu można więcej zobaczyć. Jednak tym, co znacznie różni te twa teleskopy, jest ich wielkość – starszy ma dwa metry średnicy, nowszy ponad sześć” – pisze prof. Piotr ORLEAŃSKI w tekście „Kosmos coraz bliżej, także z Polakami„.
PAP/ Marek Matacz/ WszystkocoNajważniejsze/ LW