Starsi ludzie częściej postrzegają emocje innych jako pozytywne

Starsi ludzie częściej postrzegają emocje innych jako pozytywne. Może to być wczesnym wskaźnikiem procesów neurodegeneracyjnych w mózgu oraz pogorszenia zdolności poznawczych -– wynika z badania, które publikuje czasopismo „Journal of Neuroscience”.
Rozpoznawanie emocji zmienia się z wiekiem
.Dotychczas niektórzy badacze przekonywali, że tendencja osób starszych do postrzegania różnych emocji – nawet neutralnych czy negatywnych – jako pozytywne jest mechanizmem adaptacyjnym. Ma on na celu utrzymanie dobrego samopoczucia i dobrostanu psychicznego.
Najnowsze obserwacje wskazują jednak, że może to być wczesny dowód na pogarszanie się funkcji poznawczych.
Noham Wolpe z Uniwersytetu w Tel Awiwie i jego współpracownicy z Uniwersytetu w Cambridge doszli do takich wniosków po przebadaniu 665 dorosłych osób w różnym wieku. Mieli oni przyglądać się twarzom ludzi w celu rozpoznawania emocji na podstawie mimiki. Ich mózgi przebadano z użyciem różnych technik obrazowania.
Okazało się, że starsze osoby nie tylko mniej dokładnie rozpoznawały emocje malujące się na obserwowanych twarzach, ale też miały tendencję do częstszego interpretowania ich jako pozytywne (i do rzadszego do odczytywania ich jako negatywne).
Okazało się, że skłonność ta miała silny związek z gorszymi zdolnościami poznawczymi seniorów, ale nie z objawami depresji.
Czy starsi ludzie postrzegają inaczej emocje przez procesy neurodegeneracyjne?
.Naukowcy zaobserwowali również zmiany strukturalne w obszarach mózgu związanych z przetwarzaniem emocji (ciało migdałowate i hipokamp) oraz zmiany w sposobie, w jaki te obszary komunikują się z innym obszarem mózgu, zaangażowanym w podejmowanie decyzji społecznych (kora oczodołowo-czołowa).
Zdaniem autorów pracy wskazuje to, że tendencja do częstszego odczytywania emocji jako pozytywne może być u starszych ludzi wczesnym wskaźnikiem strukturalnych i funkcjonalnych zmian w mózgu oraz pogorszenia się funkcji poznawczych.
Hipoteza ta powinna jednak zostać zweryfikowana w długofalowych badaniach w przyszłości, ocenili naukowcy.
Mózg może się uczyć w każdym wieku. O tym, że na naukę nigdy nie jest za późno
.„W moim wieku już za późno, żeby uczyć się grać na fortepianie”! „W moim wieku już za późno, żeby uczyć się hiszpańskiego”! Koniec z wymówkami i ze stereotypami! Alice LATIMIER udowadnia, że nasz mózg może uczyć się w każdym wieku. Czego zatem zaczniecie się uczyć dzisiaj?
Wwieku 55 lat Philippe w końcu znalazł czas dla siebie, po tym jak dzieci opuściły dom rodzinny. A może zacząć się uczyć grać na fortepianie? Zawsze o tym marzył. Ale w wieku 55 lat, mówi sobie, nie jestem już w stanie tego zrobić, jestem zbyt stary, a mój mózg nie jest już taki wydajny jak wtedy, gdy miałem 20 lat…
Nathalie ma 30 lat. By uczynić kolejny krok w karierze zawodowej, musi wybrać pomiędzy ofertą pracy w Niemczech, która jej zbytnio do gustu nie przypada, i w Hiszpanii, którą uważa za wspaniałą. Teraz żałuje: „Powinnam była uczyć się hiszpańskiego, gdy byłam w liceum. Dziś jest już za późno na naukę nowego języka”.
Wiele osób doświadcza tego uczucia bycia zbyt starym, żeby uczyć się czegoś nowego. Ale czy jest ono uzasadnione?
Uczenie się jest, w rzeczywistości, czynnością całego życia. Od najmłodszych lat nasz mózg mobilizuje znaczną część swoich funkcji (skupienie, pamięć, widzenie, słyszenie, motoryka…) po to, abyśmy mogli nabywać nową wiedzę i nowe umiejętności. Jakie mechanizmy pozwalają nam się uczyć? I jak się one zmieniają wraz z upływem lat?
Uczenie się jest dynamicznym procesem poznawczym, który przebiega w dwóch etapach: najpierw następuje pozyskanie nowej informacji, a później, jej zmagazynowanie w pamięci. Proces ten zostawia pewnego rodzaju odcisk w naszym mózgu, jako ślad po przeżytym doświadczeniu. A dokładniej, neurony, które uczestniczą w tym doświadczeniu i pozyskaniu nowej informacji zmieniają sposób, w jaki rozmawiają ze sobą: ich połączenia (synapsy) wzmacniają się lub zanikają.
Czasami zdarza się, że dynamika naszych procesów uczenia się prowadzi, po prostu, do eliminacji niepotrzebnych połączeń neuronowych, na rzecz połączeń „pożytecznych”. Mówi się obrazowo o „przycinaniu” synaps (pruning w jęz. angielskim), tak jak robi się z drzewami, które pozbawia się niepotrzebnych gałęzi. Do „przycinania” synaps dochodzi głównie w dzieciństwie oraz w czasie olbrzymiej rewolucji, jaką jest okres dojrzewania.
Zmiany na poziomie neuronów mają związek z tym, czego się uczymy i są szczególnie intensywne w okresie dzieciństwa. Zdobywamy wtedy dużą ilość wiedzy i rozwijamy nowe kompetencje, takie jak widzenie, dotykanie, chodzenie czy mówienie. Te zdobycze odciskają piętno na całym mózgu, ponieważ uczestniczą w procesie transformacji rozmaitych sieci neuronów. Nic w naszym mózgu nie istnieje trwale.
Uczenie się pozostawia zatem w naszym mózgu fizyczny ślad. Ten dynamiczny mechanizm nosi nazwę neuroplastyczności bądź plastyczności mózgu. Odkrycie go przez neurobiologów pozwoliło zrozumieć podstawową rzecz: nic w naszym mózgu nie istnieje trwale.
Gdy się uczymy, plastyczność mózgu pozwala na jego ciągłe modelowanie. Ten mechanizm jest nie tylko stosunkowo szybki, ale też odwracalny. Naukowcy odkryli bowiem, że niektóre regiony mózgu u młodych, pełnoletnich osób, wykazywały znaczne zmiany strukturalne po trzech miesiącach nauki żonglowania, w porównaniu z mózgami osób, które nie uczyły się żonglować. Te zmiany zanikały kilka tygodni po zaprzestaniu nauki. Teraz już rozumiemy, dlaczego artyści cały czas ćwiczą!
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/alice-latimier-mozg-moze-sie-uczyc-w-kazdym-wieku-na-nauke-nigdy-nie-jest-za-pozno
PAP/MB