Teleskop SPHEREx fotografuje niebo

Nowe kosmiczne obserwatorium podczerwone rozpoczęło obserwacje naukowe – poinformowała NASA. Chodzi o teleskop SPHEREx, którego zadaniem będzie fotografowanie całego nieba.
Teleskop SPHEREx i 3600 zdjęć dziennie
.Kosmiczne obserwatorium SPHEREx zostało wystrzelone 12 marca 2025 roku przy pomocy rakiety Falcon 9. Kolejne tygodnie trwały testy, kalibracje i inne czynności przygotowujące instrument do właściwego działania. Od początku maja zaczęły się właściwe obserwacje naukowe – ogłosiła agencja kosmiczna NASA. Przez najbliższe dwa lata teleskop SPHEREx będzie wykonywać 3600 zdjęć dziennie. Instrument krąży na orbicie okołoziemskiej. Ma pokonać orbitę aż 11 tysięcy razy, okrążając naszą planetę około 14,5 razy dziennie. Jego orbita przebiega nad biegunami. Każdego dnia sfotografowany zostanie kulisty pas na niebie. Wraz z kolejnym dniem i przemieszczaniem się Ziemi, pole widzenia teleskopu będzie się przemieszczać i w efekcie po pół roku spojrzy we wszystkich kierunkach.
Światło zbierane przez SPHEREx trafia do sześciu detektorów, czułych na inne długości fali elektromagnetycznej. Każda z takich grup sześciu obrazów to jedna ekspozycja. SPHEREx będzie wykonywać około 600 ekspozycji dziennie. Po dokonaniu ekspozycji całe obserwatorium zmienia położenie, natomiast zwierciadła i detektory nie poruszają się.
Celem naukowców jest połączenie setek tysięcy zdjęć w cztery mapy całego nieba. Potrwa to dwa lata. Nie jest to pierwsze obserwatorium mapujące całe niebo, ale jako pierwsze zrobi to w tak wielu pasmach. Będzie obserwować w 102 pasmach promieniowania w zakresie podczerwieni od 0,75 do 5 mikrometrów.
Badanie ewolucji galaktyk
.Zebrane dane mają pomóc w weryfikacji hipotez dotyczących początkowych etapów Wszechświata, badaniach ewolucji galaktyk, a także w badaniach wody we wczesnych etapach formowania się gwiazd i dysków protoplanetarnych.
Jedna z nadziei naukowców dotyczy bardzo wczesnej fazy życia Wszechświata. Według niektórych modeli krótko po Wielkim Wybuchu nasz Wszechświat przeszedł przez fazę bardzo gwałtownego rozszerzania się. Nazywa się to epoką inflacji. Mogło to wpłynąć na rozkład materii we Wszechświecie. Wskazówki, jak ten proces mógł zachodzić, mogą natomiast skrywać się w pozycjach galaktyk. SPHEREx ma zebrać dane o ponad 450 milionach galaktyk w nadziei, że uda się odszyfrować ukryte na ten temat informacje.
Sam teleskop nie ma imponujących rozmiarów. Jego średnica to 20 cm. Natomiast pole widzenia wynosi 3,5 na 11 stopni. Pełna nazwa projektu SPHEREx to Spectro-Photometer for the History of the Universe, Epoch of Reionization, and Ices Explorer. Wykonywane obserwacje będą uzupełnieniem dla badań europejskiego teleskopu kosmicznego Euclid i planowanego amerykańskiego Kosmicznego Teleskopu Nancy Grace Roman (w skrócie: Kosmicznego Teleskopu Roman), którego losy są niepewne z powodu zapowiadanych cięć budżetowych w NASA.
Projekt SPHEREx prowadzony jest przez NASA. W analizę danych naukowych zaangażowanych jest 10 instytucji ze Stanów Zjednoczonych, dwie z Korei Południowej i jedna z Tajwanu. Dane zostaną także udostępnione publicznie.
Dlaczego po postawieniu stopy na Księżycu nie ruszyliśmy dalej?
”Zaparkowaliśmy na niskiej orbicie okołoziemskiej w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) i od kilku dekad nie mamy pojęcia, jak wydostać się z objęć grawitacji ziemskiej i nie tyle poszybować w stronę gwiazd, ile chociażby wrócić na Księżyc. Dlaczego po odniesieniu pierwszych wielkich sukcesów spoczęliśmy na laurach i nie ruszamy dalej?” – pyta na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Mateusz MALENTA, pracownik School of Physics and Astronomy.
Jak podkreśla, „przez ostatnie 30 lat każdy nowy prezydent Stanów Zjednoczonych miał swój plan, odmienny od planu poprzednika. W ciągu ostatnich 10 lat stanowisko NASA wobec podróży na Marsa zmieniało się wielokrotnie. Pierwotnie agencja miała się skupić tylko na locie na Marsa, na locie na Marsa poprzedzonym testowym lotem na Księżyc, testowym locie na asteroidę, w końcu według najnowszego planu administracji Donalda Trumpa – priorytetem stał się lot na Księżyc do 2024 roku i ustanowienie tam stałej bazy. Ostatecznie lot na Marsa mógłby się odbyć w bliżej nieokreślonej przyszłości”.
Zdaniem Mateusza MALENTY „znajdujemy się u początku nowej ery podboju kosmosu – prywatni inwestorzy i miliarderzy inwestują w nowe technologie, które pozwolą im podbić nowy rynek i trochę przez przypadek kosmos”.
Dodaje, że „przez ostatnie 50 lat być może nie osiągnęliśmy w stu procentach tego, co zaplanowali dla nas ojcowie współczesnej astronautyki. Być może za długo siedzimy wygodnie na niskiej orbicie okołoziemskiej, bez żadnego spójnego pomysłu na to, jak powrócić na Księżyc i lecieć dalej. Ostatnie 15 lat napawa jednak optymizmem i jeżeli zapewnienia kosmicznych przedsiębiorców się spełnią, to uda nam się wylądować na Marsie jeszcze w pierwszej połowie tego stulecia” – cały tekst [LINK].
PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW