Unia horodelska – na drodze z Krewa do Lublina
Uchwalona 2 października 1413 roku unia horodelska była kolejnym etapem w rozwoju bliskich relacji pomiędzy Królestwem Polskim a Wielkim Księstwem Litewskim. Zawarte w niej postanowienia były bardzo oryginalne. Pozornie nie pogłębiały wspólnoty politycznej obu państw, ale stwarzały warunki do ich zbliżenia na niespotykaną dotąd skalę w dłuższej perspektywie czasowej.
Z pól Grunwaldu do Horodła droga wiodła przez Węgry
.Unia w Krewie z 1385 roku teoretycznie czyniła z Polski i Litwy związek spajany przez postać wspólnego władcy. W rzeczywistości stan taki trwał jednakże zaledwie przez kilka lat. Później na Litwie faktyczne rządy przejął kuzyn Władysława Jagiełły, skonfliktowany z nim Witold Kiejstutowicz. Jagiełło ostatecznie uznał swego krewnego za dożywotniego wielkiego księcia litewskiego, pozostającego jednak w zależności lennej od polskiej korony. Zyskało to potwierdzenie w unii wileńsko-radomskiej z 1401 roku. Od tego momentu przez kilka lat Polska i Litwa pozostawały w bardzo luźnym związku, prowadząc w dużej mierze niezależną od siebie politykę zagraniczną. Oba państwa zbliżyło jednak zagrożenie ze strony zakonu krzyżackiego.
Od 1409 roku na Żmudzi toczyło się wspierane przez Litwę powstanie skierowane przeciwko Krzyżakom. W kolejnym roku połączone siły polsko-litewskie pobiły zaś armię wielkiego mistrza Ulricha von Jungingena w słynnej bitwie pod Grunwaldem i zagroziły poważnie Malborkowi – stolicy państwa zakonnego. Wroga nie udało się jednak definitywnie pokonać, a postanowienia pokoju toruńskiego z 1411 roku były dla Polski i Litwy niezadowalające. Do tego Krzyżacy wciąż pozostawali aktywni na arenie międzynarodowej, zagrażając swym rywalom między innymi współpracą z królem Węgier Zygmuntem Luksemburskim. Aby unormować stosunki ze swoim południowym sąsiadem, Władysław Jagiełło wyprawił się w 1412 roku na Spisz, gdzie został przez Zygmunta przyjęty prawdziwie po królewsku. Polska i Węgry zawarły wówczas przymierze, niebezpieczeństwo zostało zażegnane, a ponadto pojawił się pomysł (być może podsunięty przez samego Luksemburczyka) ponownego uregulowania spraw pomiędzy zwycięzcami wojny z Zakonem.
Jagiełło przystąpił do działania. 29 września 1412 roku spotkał się z Witoldem w okolicach Hrubieszowa. Prawdopodobnie tam ustalony został zarys przygotowywanej unii. Później obaj władcy ruszyli w podróż po swoich państwach, starając się pozyskać dla sprawy poparcie poddanych. Kluczowe znaczenie miało – jak się wydaje – spotkanie Jagiełły z pełnym składem królewskiej rady odbyte w Niepołomicach w listopadzie 1412 roku. Projekt uzyskał akceptację zarówno polskich, jak i litewskich możnych. We wrześniu 1413 roku przedstawiciele obu stron zaczęli się więc gromadzić w przygranicznym Horodle. 2 października doszło zaś do uchwalenia trzech dokumentów: jednego sporządzonego w dwóch kopiach, wydanego przez Witolda i Władysława, drugiego zawierającego oświadczenie polskich możnowładców, trzeciego przedstawiającego deklaracje litewskich elit.
Unia horodelska i jej postanowienia
.Wielu historyków, w tym Oswald Balzer i Maria Koczerska, jest zdania, że z perspektywy Jagiełły i Witolda najważniejszymi punktami unii były te związane z sukcesją. Obaj władcy mieli patrzeć również przez pryzmat dynastii, która w tym konkretnym momencie była zagrożona. Polski monarcha miał tylko młodziutką córkę Jadwigę. Spośród dzieci Witolda znamy zaś tożsamość jedynie wydanej za moskiewskiego księcia Zofii. Interes dynastii dyktował zatem przedłużenie istnienia tytułu wielkoksiążęcego na Litwie poza kres życia Witolda. Unia horodelska gwarantowała pod tym względem, że po śmierci Kiejstutowicza przy udziale polskiego monarchy zostanie wybrany nowy, zależny od niego władca litewski. Zapewne pomysł ten niezbyt podobał się polskim możnym – aby im to wynagrodzić, w tekście unii ponowiono, tym razem bardziej dobitnie, zapis z Krewa o inkorporacji Litwy do Polski – później niewygodny dla samych Litwinów.
W Horodle przyjęto też inne, bardziej doniosłe postanowienia. Architekci porozumienia, kimkolwiek byli, postawili sobie za cel zbliżenie nie tyle państw, co społeczności tworzących ich elity. Na Litwie utworzone zostały na wzór polski województwa i kasztelanie – początkowo tylko wileńskie i trockie. Miejscowym możnym zezwolono na dziedziczenie i sprzedaż swoich dóbr ziemskich – zbliżając ich pod względem ekonomicznym do polskiego możnowładztwa. Wreszcie kilkadziesiąt litewskich rodów zostało „adoptowanych” przez polskie rodziny herbowe. Pomysł ten według niektórych wypłynął od samego Jagiełły, według innych – od któregoś z jego doradców, na przykład arcybiskupa gnieźnieńskiego Mikołaja Trąby. Przyjęte rozwiązanie miało sporą wartość praktyczną. Dotąd Litwini posługiwali się znakami rodowymi znacząco różniącymi się od tych przyjętych powszechnie w zachodnioeuropejskim kręgu kulturowy. Od unii horodelskiej mogli zaś wchodzić w kontakty z zagranicznymi elitami jak równi z równymi.
Unia horodelska: znaczenie
.Postanowienia unii horodelskiej dotyczące litewskiego możnowładztwa były jednym z największych osiągnięć ówczesnego obozu Władysława Jagiełły. Zbliżenie elit Litwy do najbardziej wpływowych Polaków położyło grunt pod późniejsze wykształcenie jednego stanu szlacheckiego, odznaczającego się wspólnym etosem, kulturą i tożsamością. To w tym dopatrywać się można jednego z głównych czynników stojących za dalszym zbliżaniem się dwóch państw aż po unię lubelską z 1569 roku. Jednocześnie Litwa na stałe wchodziła do zachodnioeuropejskiego kręgu cywilizacyjnego, ciesząc się tym samym dalszym wzrostem swojej podmiotowości na arenie międzynarodowej.
Znacznie bardziej krótkotrwałe okazały się postanowienia polityczne unii horodelskiej. Zagrożenie dla dynastii niebawem zostało zażegnane wraz z narodzinami dwóch synów Jagiełły: Władysława i Kazimierza. Polska i Litwa w kolejnych dziesięcioleciach – aż do XVI wieku – miały odznaczać się dużą niezależnością. W wielu okresach trudno było mówić o zwierzchniej zależności wielkiego księcia litewskiego od polskiego monarchy. Udało się jednak ugruntować wspólny front przeciwko Zakonowi Krzyżackiemu, który odtąd miał już do końca swego istnienia pozostawać w odwrocie.
Litwa i Polska w obronie wschodniej granicy Unii
.Atak na wschodnią granicę Unii Europejskiej sprawia, że Polska i Litwa płyną na tej samej łódce – przede wszystkim w kwestiach bezpieczeństwa, zapewniając je nie tylko obywatelom swoich krajów, ale też solidarnie całej Europie. Z perspektywy planowania wojskowego NATO czy USA kraje bałtyckie i Polska stanowią ten sam region. Współpraca naszych państw jest więc czymś naturalnym. Podobnie to wygląda we współpracy energetycznej, choćby w budowaniu połączeń energetycznych. Widać, że w wielu kwestiach łączą nas wspólne interesy strategiczne. To bardzo pragmatyczny powód do bliższej współpracy.” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Linas LINKEVIČIUS, były minister spraw zagranicznych oraz minister obrony Litwy.
„Ale łączą Polskę i Litwę nie tylko te same zagrożenia i zbieżne interesy, lecz także wspólna historia. Nie ma w niej samych jasnych kart, jednak powinniśmy szukać w niej nie tego, co nas dzieli, tylko tego, co nas łączy. Tym bardziej że współpraca naszych narodów wydaje się konieczna w obopólnym interesie. Widać to zresztą w takich projektach jak choćby Trójkąt Lubelski, który został utworzony przez Litwę, Polskę i Ukrainę w 2020 r. Jako ówczesny minister spraw zagranicznych Litwy podpisałem się pod dokumentem powołującym ten format do życia. Odwołuje się on do naszych wspólnych korzeni, tradycji Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego.” – stwierdza Linas LINKEVIČIUS.