Wojna rosyjsko-ukraińska osiągnęła punkt bliski zakończenia [MSZ Turcji]

Wojna rosyjsko-ukraińska

Minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan ocenił, że wojna rosyjsko-ukraińska osiągnęła „punkt bliski zakończenia”, podkreślając, że konflikt przekształcił się w kosztowną wojnę na wyniszczenie dla wszystkich zaangażowanych – przekazała w dniu 16 listopada turecka państwowa agencja prasowa Anadolu.

Wojna rosyjsko-ukraińska osiągnęła punkt bliski zakończenia

.W ocenie szefa tureckiej dyplomacji również europejscy przywódcy chcą zakończenia wojny, która osiągnęła „najciemniejszy moment”, a obie strony koncentrują się na niszczeniu wzajemnej infrastruktury transportowej i energetycznej.

„Kontynuują ataki na konwencjonalne cele wojskowe, ale ten front jest w impasie. Wojna w rzeczywistości przekształciła się w bitwę dronów” – stwierdził Hakan Fidan. „To przerodziło się w wojnę na wyniszczenie. Żadna ze stron nie zyskuje wiele. Wręcz przeciwnie, obie wyrządziły sobie nawzajem ogromne szkody” – powiedział Hakan Fidan. Zwracając uwagę na to, że sytuacja staje się coraz bardziej wyczerpująca dla Moskwy i Kijowa, powiedział, że istnieją warunki do zawieszenia broni, a działania dyplomatyczne w tym zakresie trwają.

Rosnące wydatki na obronność wymuszą poważne cięcia budżetowe

.Hakan Fidan dodał, że nałożenie przez Zachód blokady na Rosję poprzez wstrzymanie zakupów energii i wstrzymanie handlu „wiąże się z kosztami, a koszty te pociągają za sobą polityczne konsekwencje dla rządów”. Zaznaczył, że rosnące wydatki na obronność w Europie wymuszą kolejne cięcia budżetowe, co stworzy narastającą presję polityczną i gospodarczą, która – jak ostrzegł – jest nie do utrzymania.

„Mamy teraz do czynienia z ogromnym problemem kosztów. Koszty ludzkie i szersze koszty polityczne są nie do opanowania ani zniesienia” – powiedział. Odnosząc się do perspektyw rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą, powiedział, że Turcja „wierzy, iż stół pokojowy zostanie utworzony… czy to w Turcji, czy gdzie indziej” i że pokój jest nie tylko konieczny, ale i nieunikniony.

Rosyjski imperializm

.Na temat historii rosyjskiego imperializmu na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Imperialne marzenia Kremla„. Autor zwraca w nim uwagę, iż Rosja nie jest pierwszym imperium, które nie może pogodzić się ze zmniejszeniem swojego terytorium i wpływów.

„Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie”.

.”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe. Kolonizatorzy zawsze cierpieli, pozostawiając zamorskie terytoria ich mieszkańcom. Uważali, że oddają je w ręce ludzi niepewnych i niedoświadczonych, czyli skazują je na upadek. Żadne wojsko nie lubi wycofywać się z administrowanych terenów. Gdy opuszcza pole swego działania, nagle widzi, jak jest bezużyteczne i zbędne. Widzi, że nie udało mu się zorganizować życia lokalnych społeczności, czyli dominowało jedynie dlatego, że stosowało przemoc bez żadnej racji” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-imperializm-rosyjski/

PAP/Jakub Bawołek/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 listopada 2025