Donald Trump staje w obronie Jaira Bolsonaro. „W Brazylii trwa polowanie na czarownice”

Zostawcie Jaira Bolsonaro w spokoju! – zaapelował 7 lipca prezydent USA Donald Trump do brazylijskich władz. Ocenił, że zarzuty wobec byłego prawicowego prezydenta Brazylii to „polowanie na czarownice”.
Polowanie na czarownice w Brazylii
.”Brazylia robi straszną rzecz, jeśli chodzi o traktowanie byłego prezydenta Jaira Bolsonaro” – napisał Donalda Trump w serwisie Truth Social. Ocenił, że na Bolsonaro trwa nagonka. „Poznałem Jaira Bolsonaro. To silny lider, który naprawdę kocha swój kraj. To też bardzo twardy negocjator w sprawie handlu” – podkreślił prezydent USA. Zaznaczył, że Jair Bolsonaro jest atakowany jako przeciwnik polityczny. „To coś, co bardzo dobrze znam!” – dodał.
„Wspaniały naród Brazylii nie poprze tego, co robią ich byłemu prezydentowi. Będę uważnie obserwował polowanie na czarownice przeciwko Jairowi Bolsonaro, jego rodzinie i tysiącom jego zwolenników” – napisał Donald Trump. „Zostawcie Jaira Bolsonaro w spokoju!” – zaapelował. Jair Bolsonaro, prawicowy polityk, który rządził Brazylią w latach 2019-23, to zdeklarowany zwolennik prezydenta USA. W mediach jest niekiedy nazywany „tropikalnym Trumpem”.
Były prezydent Brazylii został zaproszony na styczniową inaugurację prezydentury Donalda Trumpa, ale Sąd Najwyższy nie zgodził się na jego wyjazd z kraju w związku z ciążącymi na nim podejrzeniami o planowanie zamachu stanu po przegranych wyborach. Brazylijski polityk wielokrotnie deklarował, że chce wystartować ponownie w 2026 r., mimo że Sąd Najwyższy zakazał mu ubiegania się o urząd do 2030 r. za dyskredytowanie systemu demokratycznego.
Brazylijski fenomen. Jair Bolsonaro
.„Trump Tropików”? Brazylijska mieszanka filipińskiego Duterte i tureckiego Erdoğana? Otóż nie. Jair Bolsonaro – mimo wielu krytycznych opinii, porównań do populistów i niepochlebnych etykietek mu przypisywanych – to nie lokalna karykatura Donalda Trumpa, tylko Brazylijczyk z krwi i kości, świetnie rozumiejący niepokoje i troski swojego narodu i sprawnie korzystający z okazji, które stwarza mu historia – pisze prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Brazylijski fenomen. Jair Bolsonaro„.
Międzynarodowe media zazwyczaj przedstawiają Bolsonaro jako „skrajnie prawicowego” nacjonalistę, człowieka, który stanowi być może większe zagrożenie dla ustalonego porządku świata niż rezydent Białego Domu. Narzucają porównanie z Trumpem, co choć niepozbawione pewnej słuszności, jest tylko częścią, i to stosunkowo niewielką, całej prawdy o Brazylii. Analogii pomiędzy tymi przywódcami można znaleźć sporo, a sam Bolsonaro też zachęca do takich porównań – chociażby streamingując nagranie live na Facebooku, na którym przez ponad godzinę po prostu oglądał w telewizji przemówienie Donalda Trumpa. Jednak bezrefleksyjne porównywanie Bolsonaro do Trumpa jest z jednej strony nieprzekonujące, z drugiej krzywdzące dla Brazylii. Bo postać Bolsonaro to fenomen jak najbardziej brazylijski.
Wciągu 24 godzin Brazylia zgłasza nawet ponad 50 tysięcy nowych przypadków koronawirusa i blisko tysiąc zgonów. W ciągu pół roku od początku pandemii odnotowano tu 4,4 mln przypadków COVID-19, a liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 133 tys. Przez długi czas Brazylia zajmowała niechlubne drugie miejsce w rankingu zachorowań na koronawirusa, ustępując tylko Stanom Zjednoczonym. W drugim tygodniu września Indie wyprzedziły Brazylię, w której tempo wzrostu zachorowań i śmiertelności jednak zachowuje swoją groźną dynamikę. Brzmi przerażająco? Niekoniecznie. W środku szalejącej pandemii życie Brazylijczyków wraca do normalności. A poparcie dla prezydenta Bolsonaro rośnie.
.Brazylijskie parki i zieleńce znów zapełniły się uprawiającymi jogging i spacerowiczami, a place zabaw dziećmi. Światowe media obiegły zdjęcia zatłoczonych plaż w Rio, gdzie nie ma mowy o zachowywaniu jakiegokolwiek dystansu społecznego. I w przeciwieństwie do tego, co działo się dwa miesiące temu, dziś prawie nikt nie nosi maseczki. Już nawet w nieżyczliwej prezydentowi telewizji coraz mniej jest doniesień na temat rosnącej liczby zakażeń, a coraz więcej bieżących „tradycyjnych” newsów: korupcja polityków, lokalne porachunki gangów, ostatnie rozgrywki piłkarskie czy nowy sceniczny image tegorocznej celebrytki. Zdarzają się dni, gdy w prasie i wieczornych serwisach telewizyjnych nie ma wręcz żadnej wzmianki o pandemii.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-joanna-goclowska-bolek-brazylijski-fenomen-jair-bolsonaro/
PAP/Natalia Dziurdzińska/MJ