„Granice Polski są zagrożone tak samo z zachodu, jak i wschodu” [Bp Wiesław MERING]

Granice naszego kraju tak samo z zachodu jak i wschodu są zagrożone – mówił bp Wiesław Mering z Włocławka podczas wieczornej mszy dla uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja w sobotę 12 lipca 2025 r.
„Rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców”
W homilii bp Wiesław Mering mówił m.in. o wadze Kościoła jako wspólnoty, w której dokonuje się zbawienie, a także cytował papieża Benedykta XVI, że „jaką przyszłość będzie miał Kościół, taką przyszłość będzie miała cała Europa”.
Podkreślił, że „ku ojczyźnie kieruje nas i to miejsce i ta, którą nazywamy Królową Polski”. – To bardzo potrzebna refleksja w czasie, w którym żyjemy. Granice naszego kraju tak samo z zachodu jak i wschodu są zagrożone, a jeden z polityków mówi: „Więcej niesie z sobą zła ruch obrony granic niż imigranci, o których nic nie wiemy” – wskazał biskup. Dodał, że w „jego” woj. kujawsko-pomorskim w ostatnim krótkim czasie dokonały się dwa morderstwa: młodej kobiety i mężczyzny.
„Rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców. W XVIII w. jeden z polskich poetów, Wacław Potocki mówił: „Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem”. Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia” – zaznaczył, oklaskiwany, bp Wiesław Mering. Zacytował też czwartą zwrotkę hymnu: „Niemiec, Moskal nie osiędzie, gdy jąwszy pałasza, hasłem wszystkich zgoda będzie i ojczyzna nasza”. – Nie śpiewamy tej zwrotki, a przecież ona wyraża sumę naszych historycznych doświadczeń. Polski, ojczyzny, kultury i tradycji trzeba dziś bronić świadomie i bardzo mężnie. Bo nie robi tego niestety szkoła, niszczona przez barbarię usuwającą treści patriotyczne narodowe z podręczników i nauczania naszych dzieci, oskarżająca ustami ministra Polaków o budowanie obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Usuwane są treści patriotyczne budzące dumę z dziejów i wielkości Polski – zaznaczył biskup Wiesław Bering.
„Obowiązkiem biskupa jest wprowadzenie Chrystusa do polityki, bowiem polityka bez Chrystusa jest największą plagą narodu”
Bp Wiesław Mering wskazał, że kiedyś miłości do ojczyzny uczyli kard. Stefan Wyszyński i św. Jan Paweł II. Wezwał do samodzielnego uczenia się tej miłości i przekazywania jej młodym Polakom. – Znów tak, jak w komunistycznych czasach, kiedy patriotyzmu, prawdy i historii, i tradycji uczyli nas w domach nasi rodzice, bo przecież Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy. Zdziwiliście się pewnie temu mocnemu określeniu, ale ja zacytowałem tylko Donalda Tuska, premiera rządu, bo on tak powiedział niedawno” – zastrzegł biskup.
Pytając, czy wypada mówić na Jasnej Górze o kwestiach politycznych, przywołał słowa jednego z hongkońskich hierarchów, który miał mówić, że „obowiązkiem biskupa jest wprowadzenie Chrystusa do polityki, bowiem polityka bez Chrystusa jest największą plagą narodu”. Dodał, że św. Augustyn podkreślał, iż miłość do kraju jest też wyrazem miłości do Boga. – Wiara musi pobudzać nas do pracy na rzecz sprawiedliwości, pokoju, dobrych rządów. To właśnie taka powinna być polityka. Praca na rzecz sprawiedliwości, pokoju i dobrych rządów – akcentował bp Mering.
„Polityka wchodzi w każdą dziedzinę życia. Nauka, zdrowie, rodzina, praca, kultura, bezpieczeństwo. To wszystko jest zdane na dobrze rozumianą politykę. Żeby nam ją obrzydzić, akcentuje się, że polityka jest czymś brudnym, od czego powinniśmy trzymać się z daleka” – przekonywał. „Albo mówi się, że to partia tym powinna się zajmować, a nie zwykły szary człowiek. Ten ma milczeć, pracować i być posłuszny. Ma zbierać szparagi, ma dużo kupować i bawić się. Chrześcijanie jednak muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie, prawość, sprawiedliwość, życie” – wskazał hierarcha. Bp Wiesław Mering ocenił też, że polityka potrafi zagrozić życiu człowieka „przez aborcję, przez eutanazję, przez niezabezpieczenie granic”. – A żadna władza żaden rząd, żaden parlament nie mają prawa wprowadzać takiego prawa, które prowadzi ku śmierci – przestrzegł bp Wiesław Mering
„Gdy Polska nie słuchała, upadał duch”
.Podobne wątki poruszył podczas wieczornej modlitwy Apelu Jasnogórskiego dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk. Jak mówił, Polska zawsze upadała, gdy słabła jej wiara w Boga, gdy odrzucała Jezusa i Maryję, mówiącą jak w Kanie Galilejskiej: „Uczyńcie, co wam mówi Syn. Słuchajcie mojego Syna”. „Gdy Polska nie słuchała, upadał duch. Wtedy szlachta, magnaci słuchali herezji od innowierczych sąsiadów. Wtedy następował upadek obyczajów chrześcijańskich upadek moralności, a kościół i naród był zdradzany. Wtedy upadała nasza ojczyzna” – akcentował dyrektor Radia Maryja.
„Także teraz przeżywamy wywoływanie kryzysu wiary, kryzysu rozumu, upadku kultury, obyczaju, tradycji i tożsamości aż do regresu człowieczeństwa. Żeby zniszczyć wiarę, kościół, a potem zniszczyć twój naród, wprowadza się na siłę islamizację i genderyzację. Matko Najświętsza, w takiej sytuacji przychodzimy do Ciebie” – dodał o. Rydzyk.
PAP/AJ