Polacy biednieją, nie mają z czego oszczędzać [badanie SCB]

Prawie połowie respondentów zarobki wystarczają tylko na miesięczne utrzymanie, natomiast 25 proc. Polaków stać na bieżące wydatki i budowanie oszczędności – wynika z raportu „Polaków portfel własny: oszczędny jak Polak”.
Zarobki Polaków
.Eksperci Santander Consumer Banku zwrócili uwagę, że przypadku wielu Polaków cel w postaci zdolności do budowania zaplecza budżetowego, obejmującego zarówno krótkoterminową rezerwę na nieprzewidziane wydatki, jak i długoterminowe zabezpieczenie przyszłości, pozostaje trudny do osiągnięcia. Zaznaczyli, że dzieje się tak nie ze względu na brak świadomości, lecz ograniczone warunki dochodowe i bariery ekonomiczne. Jak wynika z raportu Santander Consumer Banku „Polaków portfel własny: oszczędny jak Polak”, 25 proc. respondentów zarabia wystarczająco dużo na codzienne wydatki oraz regularne odkładanie środków. Z kolei pensja 49 proc. badanych zarobki starczają na miesięczne utrzymanie, ale brakuje już na oszczędności. 17 proc. deklaruje, że czasami brakuje im pieniędzy pod koniec miesiąca, a 5 proc. przyznaje, że dochód im nie wystarcza i muszą się zapożyczać lub korzystać z „poduszki finansowej”.
„Jak pokazuje nasze badanie, comiesięczne koszty niejednokrotnie pochłaniają całą pensję czy też emeryturę i ciężko mówić o budowaniu poduszki finansowej” – stwierdziła menadżer ds. Rozwoju Sprzedaży z Santander Consumer Banku Mariola Kondek-Pasztetnik, cytowana w informacji.
Wskazała, że największa grupa, której miesięczny dochód przeznaczany jest na utrzymanie i nie starcza na oszczędności to seniorzy. Ekspertka dodała, że wśród nich już dwie trzecie zmaga się z tym problemem. „Z kolei osoby, którym najczęściej brakuje pod koniec miesiąca to dwudziestolatkowie (22 proc.). Wśród badanych, którym nie brakuje i na wydatki, i zadbanie o zaplecze finansowe zdecydowanie wyróżniają się czterdziestolatkowie (34 proc.)” – dodała.
Jej zdaniem zbudowana kariera i doświadczenie przekładają się na wyższe wynagrodzenie, co pozwala czterdziestolatkom na potencjalnie wyższy poziom życia.
Zarobki Polaków i finansowa niezależność
.Raport „Polaków portfel własny: oszczędny jak Polak” pokazał również, że Polacy są samodzielni finansowo. „61 proc. deklaruje, że utrzymuje się samodzielnie i nie potrzebuje pomocy. Najbardziej samodzielni są seniorzy – aż 88 proc. z nich” – poinformowali autorzy raportu.
Z kolei jedna piąta badanych stwierdziła, że czasem wspierają ich bliscy. „W tej grupie znacznie częściej znajdują się młodzi, a dokładnie 24 proc. dwudziestolatków i 26 proc. trzydziestolatków” – zauważyli.
Zgodnie z badaniem 7 proc. ze wszystkich ankietowanych przyznaje, że często korzysta z pożyczek od rodziny. „Tutaj również najwięcej odpowiedzi padło ze strony osób w wieku 18-29 lat (15 proc.). Z kolei 6 proc. respondentów deklaruje, że bez finansów od bliskich nie byliby się w stanie utrzymać” – wskazano, zaznaczając, że również w tej kategorii dominują najmłodsi – 14 proc. z nich zgodziło się z tym stwierdzeniem.
„Oszczędzanie nie zawsze musi oznaczać wielkich kwot – liczy się regularność i konsekwencja. Nawet niewielkie sumy odkładane co miesiąc to realny krok w stronę większego bezpieczeństwa” – podkreśliła Kondek-Pasztetnik.
Badanie zostało zrealizowane na zlecenie Santander Consumer Banku metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI), przeprowadzonych przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) w dniach 18-29 kwietnia 2025 r. Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych Polaków.
Kultura pracy w Polsce coraz częściej zmusza młodych ludzi do funkcjonowania w trybie, który trudno nazwać zrównoważonym
.Weźmy przykład Kamila, 26-latka mieszkającego w Warszawie. Przeprowadził się tu z małego miasta na studia, a po ich ukończeniu postanowił zostać i rozpocząć karierę w marketingu. Niestety, początkowe zarobki na poziomie ok. 3500 zł netto okazały się niewystarczające na pokrycie kosztów życia w stolicy, gdzie wynajem małego mieszkania to wydatek co najmniej 2000 zł miesięcznie, nie licząc rachunków i kosztów codziennych. Aby związać koniec z końcem, Kamil zaczął dorabiać jako dostawca jedzenia w weekendy, co zwiększyło jego dochody o 1500 zł miesięcznie. Choć pozwoliło mu to opłacić rachunki i odłożyć niewielką sumę, kosztem była całkowita rezygnacja z wolnego czasu i odpoczynku.
Praca na dwóch etatach wiąże się z ogromnym obciążeniem fizycznym i psychicznym. W przypadku wielu młodych ludzi, takich jak Kamil, dni wyglądają podobnie: od 9.00 do 17.00 praca biurowa, a wieczorami lub w weekendy dodatkowe zlecenia. To życie w ciągłym biegu, gdzie jedyną przerwą bywa krótki sen. Odpoczynek, życie towarzyskie czy rozwijanie pasji schodzą na dalszy plan. Taki styl życia może prowadzić do wypalenia zawodowego już na początku kariery, co jest coraz częściej diagnozowanym problemem wśród osób w wieku 20–30 lat.
Jednym z powodów takiej sytuacji są wysokie koszty życia w dużych aglomeracjach, które rosną szybciej niż zarobki młodych pracowników. Według raportu Koszty życia w Polsce 2023 największe miasta, takie jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, należą do najdroższych miejsc w kraju, a młodzi pracownicy często zarabiają tam pensje niewiele wyższe niż ich koledzy z mniejszych miast, gdzie koszty życia są znacznie niższe. Z raportu wynika, że w 2023 r. wydatki miesięczne na towary i usługi na przeciętnego Polaka wynoszą 1580 zł, a jeżeli ktoś pracuje na własny rachunek, to kwota zbliża się do 2000 zł – mówimy tu o przekroju całego kraju, gdzie koszty życia w dużych aglomeracjach są znacznie wyższe.
Wielu młodych ludzi rozpoczyna pracę na stanowiskach juniorskich, które nie oferują wystarczających zarobków, aby żyć niezależnie bez wsparcia rodziców. Sytuacja ta sprawia, że praca na dwóch etatach staje się jedyną opcją, aby mieć satysfakcjonujący poziom życia.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-stosio-czy-work-life-balance-jest-w-polsce-w-ogole-mozliwy/
PAP/ LW