Rząd odwołał decyzję o wyłączeniu Twittera i mediów społecznościowych

Rząd Nepalu wycofał zakaz korzystania z mediów społecznościowych takich jak Facebook, X czy Reddit, gdy obywatele wyszli na ulice w proteście, zaatakowali budynek parlamentu i podpalili dom premiera. W walkach ze służbami porządkowymi zginęło 19 osób.
Czy walki uliczne obalą rząd Nepalu?
.Według danych niezależnych mediów policja śmiertelnie postrzeliła 17 osób w stolicy Nepalu, Katmandu a dwie kolejne ofiary śmiertelne odnotowano w dystrykcie Sunsari we wschodnim Nepalu.
Rząd Nepalu nałożył zakazał działalności 26 platform społecznościowych i komunikatorów, w tym Facebooka, YouTube’a, LinkedIn, X i Reddita – oskarżając je równocześnie o nieprzestrzeganie nowych, pośpiesznie wprowadzonych przepisów. Według wyroku Sądu Najwyższego Nepalu z 2023 r. ministerstwo komunikacji i technologii informacyjnych nakazało tym firmom wyznaczenie lokalnego przedstawiciela i osoby odpowiedzialnej za regulację treści.
Kilka dni przed rozpoczęciem protestów nepalskie ministerstwo poinformowało, że platformy otrzymały siedmiodniowy termin na rejestrację zgodnie z nakazem sądowym, ale nie dotrzymały terminu. W następstwie wydano nakaz „dezaktywacji” tych platform. Tylko pięć platform społecznościowych i komunikatorów, w tym TikTok, zarejestrowały się w podanym terminie i uniknęło restrykcji.
Obywatele nie zamierzali jednak zaakceptować tej decyzji, a mimo wprowadzonej godzinie policyjnej 9 września w całym kraju wybuchły protesty. W stolicy państwa tysiące osób szturmowało budynek parlamentu federalnego, podpalając go. Na ulicach Katmandu płonęły opony samochodowe, a policja była obrzucana kamieniami, odpowiadając na to ostrzałem z broni gładkolufowej, co skutkowało śmiercią wielu protestujących.
Politykiem, który dla wielu protestujących utożsamia wszystkie problemu Nepalu – korupcje, autorytaryzm i nierówności społeczne – jest komunistyczny polityk Sharma Oli, który jeszcze do niedawna pełnił role premiera. Wraz z kolejnymi apelami o poddanie się premiera do dymisji, jego willa w stolicy została podpalona przez protestujących.
Doniesienia o jego rezygnacji spotkały się wprawdzie z owacjami i radością obywateli szturmujących parlament, ale wszystko wskazuje na to, że niepokoje społeczne w Nepalu jeszcze się nie zakończyły. Protesty, które rozpoczęły się po ogłoszeniu wyłączenia mediów społecznościowych, szybko zmieniły się bowiem w ogólny sprzeciw wobec całej elity politycznej Nepalu. A nieumiejętnie gaszony gniew przeciwko politykom może szybko przerodzić się w wydarzenie zmieniające historie danego kraju.
Chiny i Indie. Dwa nacjonalizmy na kursie kolizyjnym
.Konkurencyjne nacjonalizmy Chin i Indii, w połączeniu z różnymi interesami geopolitycznymi na lądzie i morzu, będą kształtować stosunki obu państw w najbliższych latach – pisze Jagannath PANDA.
Stosunki między dwoma azjatyckimi mocarstwami pogorszyły się z powodu konfliktu o wytyczoną po wojnie chińsko-indyjskiej w 1962 r. Linię Rzeczywistej Kontroli (LAC – Line of Actual Control) w rejonie góry Shenpao, w pobliżu południowego brzegu jeziora Pangong Tso. W czerwcu w 2020 r. w dolinie Galwan w Himalajach doszło do starcia wojsk indyjskich i chińskich. Zginęło przynajmniej 20 indyjskich żołnierzy. Jednak wbrew powszechnemu przekonaniu to nie konflikty graniczne niweczą próby budowania pokoju między Indiami a Chinami, ale wzmagające się napięcia polityczne po obu stronach granicy i coraz silniejsze nacjonalizmy w tych krajach.
Można oczekiwać, że w 2021 roku, gdy Komunistyczna Partia Chin (KPCh) będzie świętować stulecie swojego powstania, polityka Chin w stosunku do ich głównych rywalów, takich jak Stany Zjednoczone, Japonia czy właśnie Indie, stanie się jeszcze bardziej antagonistyczna. Zdobywanie terytorium, budowanie pozycji na morzu i próba urzeczywistnienia „chińskiego snu” prezydenta Xi Jinpinga to elementy nacjonalistycznej polityki ChRL. Jednak regionalnym i globalnym ambicjom Państwa Środka zaczynają zagrażać Indie jako wschodząca potęga azjatycka. Rosnący konflikt w relacjach między Pekinem a Nowym Delhi będzie się coraz bardziej radykalizować, zwłaszcza że Indie postrzegają roszczenia Chin w dolinie Galwan jako wyraźne naruszenie ich suwerenności.
Między potęgami narodowymi Indii i Chin istnieje przepaść. Chiny już teraz są dominującą siłą gospodarczą ze względu na swój status w istniejących globalnych łańcuchach dostaw. To również potęga wojskowa, która udowadnia swoją zdolność do użycia siły na wielu frontach. Indie tymczasem pozostają na stosunkowo niskiej pozycji w gospodarczym, militarnym i rozwojowym wyścigu z Państwem Środka. Gospodarka Indii jest prawie pięciokrotnie mniejsza od chińskiej (pod względem PKB na mieszkańca). Mniejsza jest także indyjska armia, która jest znacznie mniej zaawansowana technologicznie.
Indyjski budżet obronny wynosi nieco ponad 71 miliardów dolarów, podczas gdy wydatki Chin na zbrojenia sięgają 261 miliardów dolarów. Różnica ta znajduje odzwierciedlenie w ogromnej dysproporcji w liczbie żołnierzy i zasobach broni, w tym nuklearnej. Chiny mają większą zdolność do gromadzenia i wykorzystywania swoich zasobów strategicznych w osiąganiu celów narodowych i rozszerzaniu władzy poza obecne granice terytorialne.
Wobec takich realiów Chiny na pewno będą dążyć do dominacji w relacjach z Indiami. Taka polityka byłaby zgodna z dotychczasowymi działaniami Pekinu na arenie regionalnej. Warto przypomnieć, że gdy Australia zaczęła domagać się niezależnego śledztwa w sprawie pochodzenia koronawirusa w chińskiej prowincji Wuhan, wywołało to agresywną postawę Chin i nałożenie przez nie sankcji gospodarczych na ten kraj. Polityka Pekinu wobec Australii stała się ostrzeżeniem dla społeczności międzynarodowej – przykładem konsekwencji sprzeciwu wobec chińskich interesów.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jagannath-p-panda-chiny-i-indie-dwa-nacjonalizmy-na-kursie-kolizyjnym
MB