Konkurs Chopinowski 2025. Program trzeciego etapu

Wielkie emocje zapowiadają się w trzecim etapie Konkursu Chopinowskiego 2025. Do półfinału przeszło 20 pianistów z ośmiu krajów, wśród nich jest trzech Polaków: Piotr Pawlak, Yehuda Prokopowicz i Piotr Alexewicz. Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego przewiduje, że od wtorku 14 października do czwartku 16 października 2025 r. pianiści będą grać monumentalne sonaty i mazurki, które wymagają nie tylko wybitnych umiejętności, ale też wiedzy o doświadczeniach ich twórcy.
Jurorzy Konkursu Chopinowskiego 2025 tuż przed finałem
To był długi, ekscytujący etap – powiedział po zakończonym drugim etapie Garrick Ohlsson, który przewodniczył pracom jurorów Konkursu Chopinowskiego AD 2025. Szczęśliwców, którzy przeszli do półfinału Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, przedstawił Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.
Kto wszedł do trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego 2025? Tak oto wygląda skład pianistów zakwalifikowanych do tego etapu konkursu:
- Piotr Alexewicz (Polska),
- Kevin Chen (Kanada),
- Yang (Jack) Gao (Chiny),
- Eric Guo (Kanada),
- David Khrikuli (Gruzja),
- Shiori Kuwahara (Japonia),
- Hyo Lee (Korea Południowa),
- Hyuk Lee (Korea Południowa),
- Tianyou Li (Chiny),
- Xiaoxuan Li (Chiny),
- Eric Lu (Stany Zjednoczone),
- Tianyao Lyu (Chiny),
- Vincent Ong (Malezja),
- Piotr Pawlak (Polska),
- Yehuda Prokopowicz (Polska),
- Miyu Shindo (Japonia),
- Tomoharu Ushida (Japonia),
- Zitong Wang (Chiny),
- Yifan Wu (Chiny),
- William Yang (Stany Zjednoczone).
Po jednodniowej przerwie w zmaganiach konkursowych w poniedziałek 13 października, półfinaliści przystąpią do dalszych przesłuchań XIX Konkursu Chopinowskiego. 3 etap Konkursu Chopinowskiego będzie trwać w Filharmonii Narodowej w Warszawie od wtorku 14 października do czwartku 16 października 2025 r.
Kto zagra w trzecim etapie Konkursu Chopinowskiego?
Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego 2025 r. został przedstawiony przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Stąd dowiedzieliśmy się, kto i kiedy zagra w trzecim etapie Konkursu Chopinowskiego.
I tak we wtorek 14 października 2025 r. w Filharmonii Narodowej wystąpią w sesji porannej (od godz. 10): Chińczyk Yang (Jack) Gao, Kanadyjczyk Eric Guo i Gruzin David Khrikuli.
We wtorek 14 października 2025 r. w sesji wieczornej (od godz. 17) wystąpią: Japonka Shiori Kuwahara, dwaj bracia z Korei Południowej Hyo Lee, Hyuk Lee oraz Chińczyk Tianyou Li.
W środę 15 października 2025 r. w Filharmonii Narodowej zagrają: w sesji porannej (od 10.00) Chińczyk Xiaoxuan Li, Amerykanin Eric Lu i Chinka Tianyao Lyu.
W środę 15 października 2025 r. wieczorem (od 17.00) zagrają: Malezyjczyk Vincent Ong, dwaj Polacy Piotr Pawlak i Yehuda Prokopowicz oraz Japonka Miyu Shindo. My oczywiście zwracamy w tej sesji uwagę na Piotra Pawlaka i Yehudę Prokopowicza.
W czwartek 16 października 2025 r. występy w sesji porannej (od 10.00) rozpoczną się od Japończyka Tomoharu Ushidy, potem zagra Chinka Zitong Wang, a poranne przesłuchania zakończy jej rodak Yifan Wu.
W czwartek 16 października 2025 r. w sesji wieczornej zagrają Amerykanin William Yang, Polak Piotr Alexewicz i Kanadyjczyk Kevin Chen.
Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego 2025
Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego obejmuje m.in. sonaty i mazurki. Wymaga od pianistów nie tylko wybitnych umiejętności muzycznych, ale też wiedzy o czasie, w którym te utwory powstawały, o sytuacji i doświadczeniach Fryderyka Chopina.
Podczas trwającego od 45 do 55 minut występu pianiści muszą wykonać pełny cykl mazurków Fryderyka Chopina spośród następujących opusów: 17, 24, 30, 33, 41, 50, 56, 59. Mazurki należy zagrać w kolejności numeracji w opusie.
Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego zakłada również, że jego uczestnicy będą również grać jedno z dwóch muzycznych arcydzieł Fryderyka Chopina: Sonatę b-moll op. 35 – z jednym z najbardziej rozpoznawalnych fragmentów, jakim jest „Marsz żałobny”, lub Sonatę h-moll op. 58.
Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego: sonaty Fryderyka Chopina
Sonatę b-moll op. 35 Fryderyk Chopin skomponował latem w Nohant w 1839 roku, ukazała się w Paryżu i Lipsku wiosną roku następnego. Nie została opatrzona żadną dedykacją, trudno byłoby dedykować komuś sonatę z marszem żałobnym. Jak opisuje prof. Mieczysław Tomaszewski, autor cyklu audycji Fryderyka Chopina „Dzieła wszystkie”, w muzykę Sonaty b-moll, urosłą wokół zainspirowanego uczuciami patriotycznymi „Marsza żałobnego”, wpisały się przeżycia osobiste kompozytora. Słyszy się ją i czuje jako świadectwo sytuacji granicznej, w jakiej Chopin się znalazł w tym czasie i w tym miejscu. „Sonata powstała w aurze świeżo objawionej namiętności zmrożonej zagrożeniem życia” – pisał Tomaszewski.
„Chopin ma się nadal raz lepiej – raz gorzej. Nigdy zdecydowanie dobrze lub zdecydowanie źle. Kiedy tylko czuje w sobie trochę siły – jest wesoły, kiedy zaś ogarnia go melancholia, rzuca się do fortepianu i komponuje piękne stronice” – pisała w jednym z listów George Sand.
Drugą sonatą jest Sonata h-moll. Jest to sama esencja muzyki romantycznej. Część pierwsza i ostatnia mają charakter ballady, druga jest scherzem, a trzecia nokturnem. Zdaniem Hugona Leichtentritta, niemieckiego muzykologa i kompozytora, II temat z I części tej sonaty to „jeden z najpiękniejszych lirycznych pomysłów, jakimi fortepian może się poszczycić”. W Sonacie h-moll występują wszystkie cechy charakterystyczne stylu Fryderyka Chopina: burzliwa i finezyjna gra, zmienne nastroje, liryczne melodie i dojmujące poczucie tęsknoty. Fryderyk Chopin pracował nad nią w czasie piątego pobytu w posiadłości George Sand w Nohant od 29 maja do 28 listopada 1844 roku. Prace nad kompozycją zostały przedstawione przez Jarosława Iwaszkiewicza w utworze pt. „Lato w Nohant”. Utwór dedykowany był hrabinie Émilie de Perthuis, uczennicy Chopina.
Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego: mazurki Fryderyka Chopina
Program trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego 2025 przewiduje, że oprócz sonat znalazły się w nim także mazurki. Fryderyk Chopin od 1825 do 1849 roku skomponował ich 57. Choć genezą mazurków jest taniec, to stały się formą liryki refleksyjnej, wypowiedzi bardzo osobistej. Stanowią wyraz tęsknoty Chopina za krajem rodzinnym. Charakteryzują się miniaturowością, przejrzystością formy, kondensacją środków harmonicznych, prostotą, ale i subtelnością wyrazu.
Mazurki opusu 33 skomponowane zostały w latach 1837-1838. Fryderyk Chopin dedykował je hrabinie Róży Mostowskiej. „Mazurek ostatni, h-moll, zamykający opus 33, należy do Chopinowskich cudów. Słyszy się w nim syntezę tego, co zasłyszane, zapamiętane, z tym, co osobiście przeżyte, do głębi prawdziwe. Liryczne zamyślenia i dialogi, nagłe wybuchy namiętności, rozkołysania i uciszenia. „Gdzie usłyszał Chopin i przyłapał na gorącym uczynku pełne żałosnej gracji melodie kujawiaków, ogniste rytmy mazura czy zawrotne arabeski oberka?” – pytał Stefan Kisielewski w pięknym eseju o Chopinie.
Z kolei mazurki opusu 41 powstałe w latach 1838-1839 zostały dedykowane przyjacielowi Chopina, poecie Stefanowi Witwickiemu. Jednym z piękniejszych jest mazurek nr 3. Utrzymany jest w tonacji As-dur. Wyraźne są w nim rytmy i tonacje zasłyszane na Kujawach. „Ściszona melodia (sotto voce) staje nagle na rozstajnych drogach. Jako całość Mazurek As-dur emanuje prostotą o ludowej proweniencji, skromnością, ale i subtelnością pianistycznych środków” – charakteryzuje utwór prof. Mieczysław Tomaszewski.
Swój konkursowy popis pianiści mogą uzupełnić dowolnym utworem solowym lub którymś z utworów Fryderyka Chopina, ale tylko wówczas, gdy obowiązkowa część programu nie wypełni określonego w regulaminie minimum czasu.
17 października 2025 r. to 176. rocznica śmierci Fryderyka Chopina
Dzień po zakończeniu trzeciego etapu Konkursu Chopinowskiego – 17 października 2025 r. – przypada 176. rocznica śmierci Fryderyka Chopina. Tradycyjnie dla uczczenia pamięci kompozytora w Kościele Świętego Krzyża w Warszawie wykonane zostanie Requiem Wolfganga Amadeusa Mozarta. Na fortepianie historycznym zagra Vadym Kholodenko.
Finał Konkursu Chopinowskiego rozegra się w dniach od 18 do 20 października, tego ostatniego dnia w nocy poznamy zwycięzcę. 21 października 2025 r. w Teatrze Wielkim w Warszawie oklaskiwać będziemy laureatów.
Organizatorem konkursu, który trwa do 23 października 2025 r., jest Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.
Jak zdekodować muzykę Fryderyka Chopina?
Do właściwości, które w „syndromie Chopina” zdają się dominować, zaznaczając swą obecność nader wyraziście, zaliczyć by można: instrumentalność, muzyczność, liryczność, poetyckość, ludowość i narodowość – pisze prof. Mieczysław TOMASZEWSKI we „Wszystko co Najważniejsze” [LINK].
„Ktokolwiek próbował zdefiniować stylistycznie muzykę Chopina, nie odmawiał jej przynależności do romantyzmu.
Eugène Delacroix nazywał Chopina „najbardziej romantycznym wśród muzyków”. Claude Debussy zwierzał się Ernestowi Chaussonowi, że ma duszę „tak romantyczną jak ballada Chopina”. W sformułowaniu Anatolija Łunaczarskiego muzyka Chopina jest „najbardziej porywającym wyrazem muzycznego romantyzmu”. Według Alphonsa Silbermanna Chopin stał się idolem epoki romantycznej. Przez wielu zaś jest uważany za wcielenie romantyzmu.
A jednak równie często ów romantyzm Chopina jest dookreślany, dobarwiany i odbarwiany. Mówi się więc, po pierwsze, że jest to romantyzm „bardzo indywidualny i bardzo dyskretny” (Francis Claudon i in., 1992), „szczególnie doskonały i wyważony” (Daniele Pistone, 1992), słowem: bliski klasycyzmowi. Hans von Bülow (1860), a później Paul Egert (1936) nazwali Chopina wprost „klasykiem” swej epoki, Stefan Kisielewski z kolei – „Mozartem romantyzmu” (1958), a to ze względu na „klarowną formę” i „harmonijną, logiczną a przejrzystą narrację”.
Zdanie odmienne wynikało z zapatrzenia się w niewątpliwe nowatorstwo warsztatowe i w pianistyczny sonoryzm preludiów i etiud. Dla Szymanowskiego (1923) Chopin był „modernistą”, a nawet „muzycznym »futurystą«” romantycznej epoki. Lutosławski zdaje się rozwijać właśnie ten wątek, zadziwiając się nad momentami, w których muzyka Chopina antycypuje brzmieniowo wiek dwudziesty. Idące najdalej w tym kierunku sformułowanie Alfreda Einsteina: „romantyk rewolucyjny”, brzmi jednak równie przesadnie, jak przypuszczenie Jarosława Iwaszkiewicza, że „dążeniem świadomym Chopina było tworzenie muzyki klasycznej”.
Widać to wyraźnie – dzieło Chopina wymyka się określeniom nazbyt jednostronnym. Stąd też chyba zwyczaj, nieco dziwny, by jego romantyzm dobarwiać innymi odcieniami. W odczuciu Jana Ekiera twórca ten jest zarazem romantykiem, klasykiem i – jako wyraziciel „najgłębszych stanów wewnętrznych” – ekspresjonistą, natomiast według Stefana Kisielewskiego „tkwili w nim pospołu, proporcjonalnie wydozowani i doskonale zjednoczeni – klasyk, romantyk i impresjonista”. Wreszcie Elżbieta Dziębowska odnajduje u Chopina zespół właściwości cechujących klasyka, romantyka i modernistę. Wniosek nasuwa się jasny: Chopin wyraźnie przerasta epokę, która go wydała.
Syndrom Chopina jako coincidentia oppositorum
Styl indywidualny Chopina – będąc zarazem owym „wcieleniem romantyzmu” i jego swoistą transcendencją – wniósł do europejskiej romantyczności parę rysów szczególnych lub szczególnie silnie zaakcentowanych. Z pewnością jest wśród nich poetyckość, podniesiona do wysokiej potęgi, jest odświeżający, inspirujący, nieskażony folkloryzm oraz przeniknięcie muzyki tonem narodowym, szlachetnym i żarliwym. Cechy pozostałe rymują się na ogół z tymi, które stały się wspólne dla pokolenia, choć pewna odrębność Chopina zaznacza się w każdym aspekcie – można by powiedzieć, że polega na samoograniczeniu i kontradykcyjności. Samoograniczenie widać w postępującym rezygnowaniu z czystej wirtuozerii, w odrzuceniu programowości, w dyskrecji w sferze emocjonalnej. Dynamizujące tę muzykę jednoczesne wystąpienie tendencji przeciwstawnych zdaje się konstytutywne dla tego zespołu cech, który można by nazwać „syndromem Chopina”.
Do właściwości, które w „syndromie Chopina” zdają się dominować, zaznaczając swą obecność nader wyraziście, zaliczyć by można: instrumentalność, muzyczność, liryczność, poetyckość, ludowość i narodowość.
Instrumentalność, czyli ograniczenie się do brzmienia fortepianu, niekiedy uzupełnionego brzmieniem instrumentów zespołu kameralnego lub orkiestry. Wydobycie z fortepianu absolutnej pełni jego możliwości. Dla wielu pianistów Chopin stał się synonimem tego instrumentu. Pieśni, jakkolwiek w dziejach muzyki polskiej ważne i niepomijalne, w twórczości autora sonat, nokturnów i etiud schodzą na plan dalszy.
Muzyczność, czyli odrzucenie tekstu literackiego i wszelkiego programu starającego się muzykę dopowiedzieć, tak powszechne w czasach Chopina. Wszystkie wyjątki zdają się u niego tylko potwierdzać regułę. To, co jego muzyka ma do powiedzenia, mówi sama, poprzez dźwięk.
Liryczność, inaczej mówiąc – zdecydowanie osobisty, nierzadko intymny charakter wypowiedzi twórczej. Jej subiektywizm i ekspresywność o wyjątkowo wysokim napięciu skłaniają do przypuszczenia, że muzyka ta ma charakter swoiście autobiograficzny.
Poetyckość, czyli nastrojotwórcze oderwanie się od świata filisterskiej prozaiczności i konwencjonalizmu. Swoista oniryczność niektórych partii utworu, jednakże zawsze daleka od sentymentalizmu. Właściwość podkreślana zgodnie i niemal obsesyjnie przez współczesnych.
Ludowość, cecha wniesiona do romantycznego syndromu przez Chopina i później naśladowana, wcześniej niemająca w muzyce europejskiej równego sobie odpowiednika. Prostota środków, daleka jednak od prymitywizmu. Folkloryzm jako wyraz identyfikacji z tym, co rodzime, zdecydowanie różny od wczesnoromantycznego egzotyzmu.
Narodowość, czyli zaakcentowanie w utworze – poprzez specyficzną proweniencję struktur meliczno-rytmicznych, a także poprzez ton i charakter ogólny natury dramatyczno-heroicznej – przynależności do określonej kultury. Zarazem wyraz określonego światopoglądu, postawy ideowej, patriotyzmu. Właściwość dominująca w wypowiedziach o Chopinie pochodzących od jego współczesnych i bezpośrednich następców, obecna także w stwierdzeniach chopinologów dzisiejszych. Dla Józefa Michała Chomińskiego (1978) twórczość Chopina jest „w swoim narodowym charakterze” szczególnie „plastyczna, indywidualna”, a jak przypomina Zofia Chechlińska (1992), „uważana była powszechnie za ucieleśnienie narodowych cech polskich” – pisze prof. Mieczysław Tomaszewski we „Wszystko co Najważniejsze”.
PAP/Anna Bernat/AJ