Próbne matury 2026 [Pełen harmonogram]
Próbne matury 2026 w tym roku szkolnym przeprowadzone będą w dwóch terminach: 12-16 stycznia i 4-6 marca, a próbny egzamin ósmoklasisty w dniach 12-14 stycznia – podała Centralna Komisja Egzaminacyjna. Przeprowadzenie przez szkoły próbnych egzaminów jest dobrowolne.
„Próbny egzamin ósmoklasisty oraz próbny egzamin maturalny powinny być przeprowadzone wyłącznie w celu informacyjnym”
.Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała informację dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, dotyczącą próbnego egzaminu ósmoklasisty oraz próbnego egzaminu maturalnego w Formule 2023 z wybranych przedmiotów na poziomie podstawowym i na poziomie rozszerzonym.
CKE zaleca, by próbne egzaminy szkoły przeprowadzały zgodnie podanym przez nią harmonogramem w warunkach zbliżonych do obowiązujących podczas właściwego egzaminu.
Zgodnie z nim próbny egzamin ósmoklasisty organizowany przez CKE przeprowadzony będzie w dniach 12-14 styczna 2026 r.: 12 stycznia – próbny egzamin z języka polskiego, 13 stycznia – próbny egzamin z matematyki, 14 stycznia – próbny egzamin z języka angielskiego. Mają rozpoczynać się o godz. 9.00. Język angielski jest najczęściej wybieranym na egzaminie językiem obcym przez ósmoklasistów.
Próbne egzaminy maturalne przeprowadzone będą w dwóch terminach: 12-16 stycznia 2026 r. i 4-6 marca 2026 r., w dwóch sesjach: porannej – o godz. 9.00 i popołudniowej – o godz. 14.00. Chodzi tylko o egzaminy pisemne.
12 stycznia rano ma być próbny egzamin z historii sztuki, po południu – z historii muzyki; 13 stycznia: rano – z fizyki, po południu – z filozofii; 14 stycznia: rano – z biologii, po południu – z historii; 15 stycznia: rano – z chemii, po południu – z geografii; 16 stycznia: rano – z wiedzy o społeczeństwie. Wszystkie te przedmioty należą do grupy przedmiotów do wyboru i zdawane są na poziomie rozszerzonym.
4 marca rano ma być przeprowadzony próbny egzamin z języka polskiego na poziomie podstawowym, 5 marca – z matematyki na poziomie podstawowym, 6 marca – z języka angielskiego na poziomie podstawowym. Egzaminy pisemne z polskiego, matematyki i języka obcego zdawane na poziomie podstawowym są obowiązkowe na maturze. Podobnie jak w przypadku egzaminu ósmoklasisty, język angielski jest najczęściej wybieranym językiem obcym na maturze.
Harmonogram egzaminów próbnych został tak przygotowany, by terminy nie nakładały się na terminy ferii zimowych. W tym roku dwutygodniowe ferie odbędą się w trzech terminach (w zależności od województwa) między 19 stycznia a 1 marca.
Jak podaje CKE w przypadku próbnego egzaminu ósmoklasisty oraz próbnego egzaminu maturalnego z przedmiotów obowiązkowych, tj. języka polskiego, matematyki i języka angielskiego, szkołom zostaną udostępnione arkusze egzaminacyjne zawierające zadania wcześniej niepublikowane. Wszystkie materiały, w tym nagrania w formacie mp3 do zadań na rozumienie ze słuchu w arkuszach z języka angielskiego, zostaną udostępnione dyrektorom szkół za pośrednictwem systemu SIOEO oraz/lub serwisów OKE przeznaczonych dla dyrektorów szkół. Mają być udostępnione na tyle wcześnie, aby umożliwić dyrektorom szkół powielenie ich w liczbie odpowiadającej liczbie uczniów uczestniczących w tych egzaminach w szkole.
Materiały do próbnych egzaminów zamieszczane będą również na stronie internetowej CKE, na stronach internetowych okręgowych komisji egzaminacyjnych, w dni, w których przeprowadzany był test diagnostyczny z danego przedmiotu, tak, aby umożliwić wzięcie udziału w próbnym egzaminie także absolwentom i uczniom, którzy z różnych względów nie mogli uczestniczyć w nich w szkole.
Arkusze egzaminów próbnych wypełnione przez uczniów sprawdzali nauczyciele w ich macierzystych szkołach według zasady oceniania podanych przez CKE.
Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Robert Zakrzewski w informacji na temat próbnych egzaminów przypomniał, że przeprowadzenie ich jest dobrowolne.
„Próbny egzamin ósmoklasisty oraz próbny egzamin maturalny powinny być przeprowadzone wyłącznie w celu informacyjnym, tj. umożliwienia uczniom pracy z arkuszem egzaminacyjnym w czasie przeznaczonym na rozwiązanie zadań na egzaminie, oraz diagnostycznym, tj. zidentyfikowania wiadomości i umiejętności, które dany uczeń opanował już w stopniu zadowalającym, oraz wiadomości i umiejętności, które wymagają jeszcze doskonalenia” – zaznaczył.
Jak będą wyglądały próbne matury 2026?
.Podkreślił, że CKE za nieuzasadnione uważa wystawianie ocen wyrażonych liczbą lub literą – w ramach oceniania bieżącego – na podstawie wyników egzaminu próbnego z poszczególnych przedmiotów uzyskanych przez danego ucznia.
„Niezbędne jest przekazanie każdemu uczniowi wartościowej informacji zwrotnej poprzez wskazanie, co robi dobrze, a co wymaga poprawy. Wyniki egzaminu próbnego mogą również służyć nauczycielom do zidentyfikowania zakresu wiadomości i umiejętności, które wymagają szczególnej uwagi” – wskazał Zakrzewski.
Zauważył, że zadania w arkuszach egzaminacyjnych będą obejmowały wszystkie wymagania ogólne i szczegółowe określone w podstawie programowej kształcenia ogólnego dla danego przedmiotu, zatem przed przeprowadzeniem egzaminu próbnego z tego przedmiotu lub przedmiotów wskazane jest poinformowanie uczniów, że niektórych zadań mogą nie być w stanie rozwiązać poprawnie, ponieważ dany zakres materiału nie był jeszcze omawiany podczas lekcji.
W roku szkolnym 2025/2026 egzamin ósmoklasisty przeprowadzony zostanie w dniach 11-13 maja: 11 maja będzie egzamin z języka polskiego, 12 maja – z matematyki, 13 maja – z języka obcego nowożytnego. Dodatkowy termin egzaminu ósmoklasisty dla uczniów, którzy nie będą mogli przystąpić do niego w terminie głównym, wyznaczono na 8-10 czerwca.
Matury, w sesji głównej, przeprowadzone zostaną w dniach 4-30 maja. Sesję egzaminów pisemnych zaplanowano w dniach 4-21 maja, a ustnych 7-30 maja. Dodatkowa sesja maturalna dla maturzystów, którzy z przyczyn zdrowotnych lub losowych nie przystąpią do egzaminów w terminie głównym, zaplanowana została w dniach 1-16 czerwca: sesja egzaminów pisemnych – 1-16 czerwca, sesja egzaminów ustnych – 8-10 czerwca.
Egzamin dojrzałości. Więcej pytań niż odpowiedzi
.Dojrzałość to świadomość precyzowania własnych poglądów i umiejętność prezentowania ich w sposób, który nie służy obrażaniu innych – pisze Jarosław KORDZIŃSKI.
Egzamin dojrzałości skończył swój żywot w przepisach prawa oświatowego w roku 2005. Czy to oznacza, że od absolwentów szkół średnich, którzy pomyślnie przejdą przez egzamin maturalny, nie oczekuje się dojrzałości? A może, zważywszy, że większość z nich dawno osiągnęła wiek 18 lat, nikt już nie próbuje im sugerować, że staną się dorośli dopiero po zdaniu matury?
W większości reprezentujemy społeczność osób zbyt często oczekujących na to, że coś zostanie nam dane. Nawet jeśli jesteśmy dokładnym zaprzeczeniem wszelkiej roszczeniowości, to i tak jesteśmy osaczeni tego typu postawami. Niemal codziennie słyszymy o protestach związkowców, którzy uważają, że państwo, a w gruncie rzeczy ci wszyscy, którzy w tym państwie pracują, powinno zagwarantować im najpierw miejsca pracy, zaraz potem podwyżki wynagrodzenia i jeszcze później totalny „socjal”, gwarantujący rozmaite darmowe usługi z zakresu opieki zdrowotnej, komunikacji, mediów i czego tam jeszcze byśmy sobie życzyli. Co więcej, ponad połowa dorosłych w naszym kraju nie pracuje, otrzymując od państwa, czyli de facto od tych, którzy pracują, rozmaite mniejsze lub większe dotacje. Nie ma więc co się dziwić, że znaczna ich część uważa, że praca jest w gruncie rzeczy dla frajerów. A tym bardziej bez sensu jest zaangażowanie, które każe ciężko pracować, a nie daje natychmiastowej gwarancji sukcesu. To również powoduje, że tak trudno jest nam próbować. W efekcie wycofujemy się, zaczynamy być coraz bardziej sfrustrowani, a w naszych głowach coraz częściej zaczynają pojawiać się myśli o spiskowej teorii dziejów – o tych, którzy nas okradli i teraz na nas żerują, i o tym, że nic w gruncie rzeczy nie ma sensu, bo przecież oni nam i tak nie pozwolą zrobić niczego dobrego.
Myśląc w ten sposób, funkcjonujemy z praktycznym umysłem „nieustannego dziecka”, które nie potrafi, a nawet nie chce dorosnąć, uznając, że wszystko, o czym marzy, powinni mu zapewnić rodzice (pracodawca, politycy, rząd), a ono tylko ma wyraźnie mówić, na czym mu zależy. Zjawiska „bamboccioni” czy „kidults” nie są już niczym dziwnym. Trzydziesto- czy nawet czterdziestoletnie dzieci mieszkające ze swoimi rodzicami czy żyjące i funkcjonujące jak „wieczne dzieci”, to wciąż jeszcze fenomen obserwowany w większym stopniu w tak zwanej „starej Europie”, ale i w Polsce możemy obserwować całe środowiska, w których na jednym miejscu mieszkają dziadkowie, rodzice i dzieci – i jedno, co ich łączy na pewno, to niechęć do pracy, brak szacunku dla autorytetów i nieograniczone przekonanie, że w gruncie rzeczy wszystko im się należy za darmo.
Kluczowym tematem związanym z maturą 2023 były zapewnienia oficjalnego szefa wszystkich egzaminów w Polsce, że w tym roku przecieków nie będzie, ponieważ zastosowano najbardziej przemyślne systemy kontroli i zabezpieczeń. Z drugiej strony media, ale też znawcy tematu fascynowali się kwestią wyników, jakie osiągnęłaby na egzaminie maturalnym sztuczna inteligencja. Żadnych przemyśleń na temat celów, formy oraz korzyści, jakie matura daje uczniom, systemowi edukacji, społeczeństwu. Jeśli już, to rozważano raczej powody, dla których z tego egzaminu należałoby zrezygnować. Tu czytamy, że poddawanie nastolatków systemowi egzaminowania to wręcz łamanie praw dziecka jako człowieka i że niczemu nie służy. Stawiamy bowiem abiturientów wobec konieczności weryfikacji poziomu zapamiętanej wiedzy i wyćwiczonych umiejętności zgodnie z zaproponowanymi przez dorosłych narzędziami, które nie tyle pozwalają zbadać dorosłość, ile potulność, posłuszeństwo i zgodność tego, co wie i potrafi absolwent, z tym, co bada egzaminator. Jeden z maturzystów zapytany o zakres wyzwań, jaki stawia przed nim matura, odpowiada krótko: „Matma. Nigdy mi nie było z nią po drodze”. Ba, ale jeśli chce studiować tę swoją anglistykę czy psychologię, to musi jednak i ten przedmiot zaliczyć przynajmniej w minimalnym zakresie. I choć wie, że ten przedmiot nigdy do niczego w życiu mu się nie przyda, co potwierdzają jego matka i dziadek, to i tak zdaje sobie sprawę, że to właśnie minimum punktów z owej matmy zadecyduje, czy jest już wystarczająco dojrzały, czy nie.
Oceniana jest szkoła, oceniany jest nauczyciel i wreszcie uczeń – nie pod względem tego, jakim jest człowiekiem (choćby na ile jest dojrzałym), ale pod względem tego, ile punktów zdobywa na różnych egzaminach. Oznacza to, że cele kształcenia w znacznym zakresie skupione są na przygotowywaniu uczniów właśnie do rozwiązywania testów. Z całą pewnością łatwiej te wyniki wypracować, kiedy wzmocni się naukę przedmiotów egzaminacyjnych pracą z korepetytorami. Ba, bywa, że korepetycje zastępują tradycyjną naukę szkolną, podczas której koledzy i koleżanki, a niekiedy wręcz sami nauczyciele bywają przeszkodą. Na szczęście wysokie wyniki swoich podopiecznych doceniają też sami uczący, którzy nieraz tak różnicują swoją ofertę, by móc najwięcej uwagi poświęcić tym najlepszym, którzy w ostateczności decydują o wynikach oraz pozycji szkoły, a więc i ich samych w rankingach. Bywa, co już jest karygodne i na ogół trudniejsze do udowodnienia, że część uczniów zachęcana jest do tego, by przystępowała do matury dopiero w drugim terminie, który nie liczy się w rankingach. Tak jednak być nie powinno!
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jaroslaw-kordzinski-egzamin-dojrzalosci-wiecej-pytan-niz-odpowiedzi/
PAP/MB


