[SONDAŻE] 🔴 Kto zostanie Prezydentem Polski? Co już wiemy?

Kto wygra wybory prezydenckie w 2025 r. i kto zostanie Prezydentem Polski? Najnowsze sondaże przed drugą turą wyborów starają się przedstawić wiarygodne prognozy co do tego, kto wygra wybory prezydenckie. Od wielu już miesięcy ośrodki badawcze pracują też nad obrazem idealnego prezydenta RP.
Kto wygra wybory prezydenckie?
Z komunikatu Państwowej Komisji Wyborczej przed południem w poniedziałek 2 czerwca 2025 r. powinniśmy poznać liczbę głosów oddanych na dwóch kandydatów: Karola NAWROCKIEGO oraz Rafała TRZASKOWSKIEGO.
Państwowa Komisja Wyborcza poda wówczas zarówno liczbę głosów oddanych przez wyborców we wszystkich komisjach w Polsce i za granicą, jak i procentowy udział każdego z kandydatów w puli wyborczej. Dodatkowo PKW przekaże informację dotyczącą finalnej frekwencji oraz liczbę oddanych głosów a także głosów nieważnych.
Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że tak podane przez Państwową Komisję Wyborczą, sprawią, że dowiemy się, kto zostanie Prezydentem Polski? Wynik wyborów musi bowiem zostać zaakceptowany przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, w gestii której są kwestie wyborcze.
Czy wszyscy pogodzą się z wynikiem wyborów?
Istnieje niebezpieczeństwo zaburzenia procesu demokratycznego, na którą zwraca uwagę coraz większa liczba analityków. Oto bowiem jeśli wynik wyborów prezydenckich będzie „nie po myśli” części polityków, po wyborach prezydenckich może dojść do sytuacji, w której zaczną oni wielką awanturę o zaakceptowanie (lub raczej brak akceptacji wyników) wyborów prezydenckich. Prowadzić będą działania kwestionujące uprawnienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do stwierdzenia ważności wyborów.
Zwrócił uwagę na to prezydent Andrzej Duda, kończący w sierpniu 2025 r. swoją drugą kadencję w Pałacu Prezydenckim. W głośnym wywiadzie w Kanale Zero, pytany przez Krzysztofa Stanowskiego o to, czy przewiduje że w Polsce rozegrać się może podobny scenariusz, jaki wydarzył się w Rumunii, gdzie zakwestionowano wyniki wyborów, odpowiedział, że „nie można tego wykluczyć”.
„Potencjalnie istnieje taka obawa, ponieważ w ostatnim czasie pokazano nam w Polsce, że podważyć można wszystko. Można podważyć, że siłowe wejście do telewizji jest legalne, że praktycznie siłowe obalenie Prokuratora Krajowego jest w porządku. To się dzieje na oczach przedstawicieli UE, na oczach europejskich komisarzy, na oczach szefowej KE, oni się odwracają tyłem i udają, że tego nie widzą, albo wprost mówią: „tak, takimi metodami trzeba przywrócić praworządność. Mamy niestety bardzo trudny czas” – ocenił prezydent Andrzej Duda w Kanale Zero.
Wcześniej tak mówił o tym zagrożeniu dla demokratycznej decyzji Polaków prezydent Andrzej Duda „Chcę podkreślić tę nieprawdopodobną hipokryzję. To samo towarzystwo polityczne w Unii Europejskiej bez problemów uznało działanie tej Izby w czasie, gdy zatwierdzała ostatnie wybory z 2023 r., w których to właśnie Donald Tusk i jego kamraci, Platforma Obywatelska, uzyskała taki wynik w wyborach, który pozwolił im zawiązać koalicję i ostatecznie przejąć władzę w Polsce. Kiedy wybory układają się po myśli liberalno-lewicowego obozu, wtedy demokracja jest i wszystko jest w porządku, a izby SN, które o tym decydują, są legalne i wszystko jest tak jak powinno być. Kiedy, nie daj Boże, wynik jest nie po ich myśli, to wtedy okazuje się, że nie ma demokracji, że demokracja jest naruszona, jej podstawy są burzone, demokracja jest niszczona i izba SN nagle okazuje się, że nie ma odpowiedniej kompetencji, nie jest legalna” – mówi prezydent Andrzej Duda.
Niebezpieczeństwo to będzie szczególnie duże, jeśli różnica między dwójką kandydatów nie będzie duża, gdy „będzie na żyletki”, jak mawia jeden z kandydatów.
Kiedy poznamy wyniki wyborów prezydenckich?
Decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego kończy część prawną uznania wyborów prezydenckich, ale przed przyszłym prezydentem kolejny stopień przed objęciem urzędu: odebranie przyrzeczenia przez Zgromadzenie Narodowe (połączone izby Sejmu i Senatu).
Aby doszło do zaprzysiężenia nowego prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska powinni zwołać Zgromadzenie Narodowe. Jest to ich formalnym zobowiązaniem, które jednakże może być przez ich prawników interpretowane na wiele sposobów.
6 sierpnia 2025 r. powinien zostać zaprzysiężony następca Andrzeja Dudy, w pięć lat po rozpoczęciu się jego drugiej kadencji prezydenckiej. Trudno jednak wyobrazić sobie opuszczenie Pałacu Prezydenckiego przez Andrzeja Dudę, jeśli nie zostałby do tego dnia zaprzysiężony jego następca. Kto zostanie Prezydentem Polski? – na to pytanie poznamy więc odpowiedź 6 sierpnia 2025 r.
A może zaprzysiężenie kolejnego Prezydenta RP powinno odbyć się na Wawelu?
To pytanie zadał Patryk Palka, redaktor Piękna Historii we „Wszystko co Najważniejsze”. Twierdzi, że zaprzysiężenie na urząd Prezydenta RP powinno odbywać się na Wawelu. I powinien to być dzień ustawowo wolny od pracy.
„Przede wszystkim byłby to ważny i wymowny symbol, podkreślający ciągłość państwa polskiego, a zarazem dumę z jego historii i tradycji. Tej dumy Polaków w III Rzeczpospolitej wciąż brakuje. Współczesne państwo polskie – przynajmniej w warstwie symbolicznej – nie aspiruje do tego, by podkreślać związki z Koroną Królestwa Polskiego oraz Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Nawet w kontekście II RP robi to w sposób niewystarczający. Ubolewam nad tym, ponieważ dziedzictwo przodków jest powodem do słusznej dumy oraz dowodem tego, że Polska nie jest tymczasowym i krótkotrwałym tworem politycznym, ale stałym i ważnym elementem cywilizacji europejskiej od ponad tysiąca lat. Świadomość własnej tożsamości to wartość sama w sobie. Nabierająca jeszcze większego znaczenia w obliczu zagrożenia ze strony Rosji i jej absurdalnych roszczeń wobec Europy Środkowo-Wschodniej.
Proponowane rozwiązanie pozwoliłoby wzmocnić prestiż urzędu Prezydenta RP, wciąż niewystarczający. W dobie pogłębiających się podziałów politycznych i społecznych współczesne demokracje, w tym polska, bardziej niż wcześniej potrzebują autorytetów budzących szacunek. Taką rolę powinien pełnić prezydent. Taka jest rola autorytetu instytucjonalnego. Nie chodzi przy tym o nazwisko takiego czy innego polityka, ale o urząd Prezydenta RP – głowy państwa. Zaprzysiężenie demokratycznie wybranej głowy państwa w miejscu, gdzie tradycyjnie odbywały się koronacje polskich królów, wzmocniłoby urząd Prezydenta RP. Stanowiłoby oczywiste nawiązanie do historii, ukłon ku minionym generacjom wspólnym wysiłkiem budujących polskie państwo.
Nie tylko miejsce jest ważne. Zaprzysiężenie na urząd Prezydenta RP powinno mieć rangę święta państwowego, będącego dniem wolnym od pracy. Byłby to wówczas dla wszystkich Polaków sygnał, że dzieje się wydarzenie o doniosłym znaczeniu – ważne dla całej wspólnoty. Obecnie zaprzysiężenie głowy państwa nie ma takiego statusu i interesuje wyłącznie nielicznych, co jest poważnym zaniedbaniem ze strony organizatorów życia publicznego III RP i jednym z symbolicznych defektów polskiej kultury politycznej (…).
Jest jeszcze jeden ważny powód, dla którego zaprzysiężenie na urząd Prezydenta RP powinno mieć miejsce na Wawelu. Ta inicjatywa pozwoliłaby kolejnym generacjom Polaków już od najmłodszych lat oswajać się z faktem, że duma z własnej ojczyzny – jej symboli, kultury i tradycji – nie jest przejawem megalomanii, lecz normalną cechą zdrowego społeczeństwa. Sądzę, że dziś dla wielu nie jest to wcale oczywiste, a państwo polskie nie robi dostatecznie dużo, by ten fakt zmienić” – pisze Patryk Palka.
CAŁY TEKST: LINK https://gnn.pl/zaprzysiezenie-prezydenta-rp
Kto zostanie Prezydentem Polski? Jakiego prezydenta chcą wyborcy?
Jakie są cechy idealnego prezydenta Polaków AD 2025? Instytut Pollster na zlecenie Super Expressu w badaniu zrealizowanym od 10 do 11 grudnia 2024 r. spróbował znaleźć odpowiedź na pytanie, jakie cechy idealnego prezydenta Polski są najbardziej istotne obecnie dla wyborców.
Okazało się, że Polacy najbardziej życzyliby sobie prezydenta:
- inteligentnego (97 proc. wskazań),
- znającego języki obce (96 proc.),
- niezależnego (93 proc.),
- przedsiębiorczego (92 proc.),
- dobrze wyglądającego (85 proc.),
- posiadającego żonę i dzieci (72 proc.),
- wysportowanego (59 proc.),
- religijnego (47 proc.),
- wysokiego (44 proc.),
- bogatego (32 proc.).
Jaki ma być przyszły Prezydent Polski?
I kolejne badanie sondażowe dotyczące elektoratu przed wyborami prezydenckimi, przeprowadzone przez ośrodek badawczy UCE Research dla Onetu. Zbadano oczekiwania, jakie mają wyborcy wobec „pierwszego obywatela Rzeczpospolitej”. Kto zostanie Prezydentem Polski? Okazało się, że wyborcy w wyborach prezydenckich 2025 r. oddawać będą głos na kandydata, który…
- mocno i stanowczo będzie prezentował swoje poglądy (41,13 proc. wskazań),
- jasno i przejrzyście prowadził swoją kampanię (39,25 proc.),
- bardziej tłumaczył/wyjaśniał swoje poglądy (29,84 proc.),
- już teraz zaczął eksponować swój program wyborczy (26,61 proc.),
- lepiej wchodził w interakcje z wyborcami (23,8 proc.),
- bez potrzeby nie atakował swoich konkurentów (22,3 proc.),
- nie reagował na zaczepki innych kandydatów (16,5 proc.),
- był bardziej aktywny w mediach społecznościowych (12,2 proc.),
- bardziej krytykował/punktował swoich konkurentów (10,1 proc.).
Na co jeszcze zwracają uwagę wyborcy?
Bardzo ciekawe badanie, które może przybliżyć nas do odpowiedzi na pytanie, kto zostanie Prezydentem Polski?, zostało przeprowadzone w dniach 15-16 kwietnia 2025 r. przez Instytut SW Research na zlecenie Wprost. Zadano pytanie, na co zwracają uwagę wyborcy, i na co będą zwracali oni uwagę przy wyborach prezydenckich 2025. Mogli wskazać trzy odpowiedzi. I jak okazało się, najważniejsze dla wyborców są:
- cechy osobowościowe kandydata (48,5% odpowiedzi),
- program wyborczy (43,1%),
- przynależność polityczna (40,4%),
- prezencja kandydata (24,5 %),
- głosuję na danego kandydata, aby nie wygrał inny (22,5%),
- przebieg i ocena kampanii wyborczej (22%),
- wystąpienia kandydata w debatach telewizyjnych (20,7%),
- nie głosuję w wyborach prezydenckich (5,9%),
- inny powód (1,7 %).
Czym ma zająć się Prezydent RP w pierwszej kolejności?
Gdy już Zgromadzenie Narodowe odbierze przyrzeczenie od przyszłego Prezydent RP, zacznie on pełnić swój urząd. Ciekawa analiza UCE Research dla Onetu wskazuje, jakie są główne tematy, którymi powinien Prezydent RP?
- Poprawa dostępu do lekarzy specjalistów (22,6 proc. odpowiedzi),
- Zmniejszenie ogólnej inflacji (20,6 proc.),
- Poprawa obronności kraju (20,2 proc.),
- Ograniczenie 800+ dla osób najbardziej zamożnych (18,6 proc.),
- Poprawa stosunków z UE (15,2 proc.),
- Dalsza waloryzacja świadczenia 800+ (14,9 proc.),
- Przyznanie kolejnych świadczeń emerytalnych (13 proc.),
- Polityka klimatyczna (12,4 proc.),
- Większe uniezależnienie od UE (11,8 proc.),
- Ochrona przed drożyzną w sklepach (11,6 proc.),
- Ochrona społeczeństwa przed wzrostem cen (tj. energii elektrycznej, paliw) (10,8 proc.),
- Reforma wymiaru sprawiedliwości (9,4 proc.),
- Zwiększenie liczby żłobków i przedszkoli (8,9 proc.),
- Obniżenie podatków dochodowych (8,6 proc.),
- Obniżenie cen leków (8,5 proc.),
- Zwiększenie wydatków na armię (7,8 proc.),
- Zwiększenie dzietności (7 proc.),
- Wejście do strefy euro (6,5 proc.),
- Tworzenie nowych świadczeń socjalnych dla rodziców (6,2 proc.),
- Polityka historyczna państwa (5,9 proc.),
- Budowa tanich mieszkań pod sprzedaż/wynajem (5,4 proc.),
- Obniżenie stawek podatku VAT (5,2 proc.),
- Wzmocnienie krajowego rolnictwa (4,2 proc.),
- Przywrócenie powszechnego poboru do wojska (3,4 proc.),
- Budowa nowych dróg oraz linii kolejowych (3,2 proc.),
- Dopłaty do kredytów hipotecznych (1,5 proc.),
- Zwiększenie dostępności kredytu hipotecznego (0,9 proc.).
Jak zauważymy, wyborcy albo nie orientują się, co do kompetencji Prezydenta RP, albo formułują oczekiwania na wyrost. Jest dla nich jednak oczywiste, że Prezydent RP – „pierwszy obywatel RP” – może a nawet powinien wpływać mobilizująco na działania rządu.
Arkadiusz Jordan