1662 misjonarzy z Polski pracuje w 99 krajach

W 99 krajach na misjach pracuje 1662 misjonarzy z naszego kraju. W gronie tym jest 273 księży diecezjalnych, 1353 osób konsekrowanych – w tym 609 sióstr zakonnych i 744 zakonników – oraz 36 misjonarzy świeckich – poinformowała Komisja Episkopatu Polski ds. Misji.

Gdzie działają polscy misjonarze?

.W Kościele katolickim w Polsce Tydzień Misyjny zainauguruje 20 października Niedziela Misyjna, która będzie przebiegała pod hasłem „Idźcie i zapraszajcie wszystkich na ucztę”.

Zgodnie z najnowszymi danymi Komisji Episkopatu Polski ds. Misji z października br., w 99 krajach na misjach pracuje 1662 osób z naszego kraju. W gronie tym jest 273 księży diecezjalnych (fidei donum), 1353 osób konsekrowanych w tym 609 sióstr zakonnych i 744 zakonników oraz 36 misjonarzy świeckich – poinformowała PAP komisja.

Rok wcześniej na misjach pracowało 1690 osób. W gronie tym było 272 księży diecezjalnych (fidei donum), 1377 osób konsekrowanych w tym 619 sióstr zakonnych i 758 zakonników oraz 41 misjonarzy świeckich. To oznacza, że w ciągu roku ubyło 28 misjonarzy.

Najwięcej polskich misjonarzy pracuje w Afryce i na Madagaskarze – 660, w tym 66 księży diecezjalnych, 257 zakonników, 322 sióstr zakonnych i 15 osób świeckich. Wśród państw, gdzie posługuje najwięcej Polaków jest Kamerun, Zambia Tanzania, Madagaskar i Republika Centralnej Afryki.

W Ameryce Łacińskiej i na Karaibach pracuje 646 misjonarzy z Polski w tym 143 księży diecezjalnych, 319 zakonników, 168 sióstr zakonnych i 16 osób świeckich. Najwięcej jest ich w Brazylii, Boliwii, Argentynie i Peru.

W Azji jest 280 polskich misjonarzy w tym 44 księży diecezjalnych, 120 zakonników, 113 sióstr zakonnych i 3 osoby świeckie. Od wielu lat najwięcej posługuje w Kazachstanie, na Filipinach i w

W Oceanii jest 63 misjonarzy, w tym 16 księży diecezjalnych, 40 zakonników, 6 sióstr zakonnych i jedna osoba świecka i wszyscy są w Papui Nowej Gwinei.

W Ameryce Północnej pracuje 13 misjonarzy w tym 4 księży diecezjalnych, 8 zakonników i 1 osoba świecka. W Kanadzie pracuje 8 misjonarzy, na Alasce 4 i na Bermudach 1. W Ameryce Północnej przebywa 4 księży diecezjalnych, 8 zakonników i 1 osoba świecka.

1662 misjonarzy z różnych diecezji, zakonów i województw

.Najwięcej kapłanów na misje wysyła diecezja tarnowska – 48, archidiecezja przemyska – 18, archidiecezja krakowska – 11,diecezja rzeszowska – 11, diecezja opolska – 10, diecezja sandomierska – 10, archidiecezja lubelska – 9, archidiecezja częstochowska – 8, archidiecezja katowicka – 8, archidiecezja gdańska – 7, archidiecezja warszawska – 7 i diecezja pelplińska – 7.

Wśród 744 zakonników najwięcej misjonarzy mają księża werbiści – 141. Na drugim miejscu są franciszkanie konwentualni z 66 misjonarzami; salezjanie – 57, pallotyni – 52, franciszkanie – 50.

Spośród 609 sióstr zakonnych pracujących na misjach franciszkanki: misjonarki Maryi – 42 sióstr, służebnice Ducha Świętego – 39 siostry, elżbietanki – 36, siostry misjonarki miłości – 33, s. miłosierdzia – 24, siostry józefitki – 22, siostry nazaretanki – 22, służebniczki starowiejskie – 21, siostry salezjanki – 19.

Według danych Komisji KEP ds. Misji na świecie posługuje 36 misjonarzy świeckich z Polski. Diecezja bielsko–żywiecka – 4, zaś archidiecezja krakowska, archidiecezja warszawska i diecezja warszawsko–praska – po 3 osoby. Jest także trzech misjonarzy świeckich ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich. 

Wspomnienia z misji

.„Widziałam dziewczynkę oślepioną przez szamana, która przyszła do naszych lekarzy, bo myślała, że może znajdzie ratunek. Miała 13 lat i była w ciąży. Usłyszała, że nic się nie da już zrobić, zawiązała z powrotem na głowie chustkę, podniosła się i poszła. Jej rówieśnik, też niewidomy wskutek działalności szamana, po usłyszeniu wiadomości, że nie będzie już widział, długo nie mógł wstać.

Widziałam ludzi, którzy ściągając w gabinecie podziurawioną, noszoną codziennie od 20 lat kurtkę, w trakcie operacji martwili się, że ktoś im ją ukradnie. Po zakończeniu zabiegu pytali, gdzie ta kurtka jest.

Widziałam człowieka w klapkach tak schodzonych, że gdy się położył na kozetce, to okazało się, że podeszwy tych butów stanowią jego własne stopy.

Widziałam dużo więcej niż to, o czym piszę. Czasem myślę, że lepiej by było tego nie widzieć. Ale może to właśnie ja musiałam to widzieć, żeby o tym opowiedzieć i żebyśmy mogli robić to, co robimy” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Justyna JANIEC-PALCZEWSKA, prezes Fundacji Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio”. 

W Polsce, gdy ktoś zachoruje, szpital nie odmówi mu pomocy; gdy zostanie skrzywdzony, ktoś wezwie policję. W Afryce bieda oznacza śmierć. W Afryce problemem jest dojazd do szpitala, bo skąd wziąć na to pieniądze? W Kamerunie trzeba zapłacić nawet za mydło, którym lekarz przed badaniem umyje ręce, potem należy zapłacić za wizytę, a następnie w przyszpitalnej aptece za leki, które będą w szpitalu podawane.

„Pisząc te słowa, mam w pamięci nie tylko te gorzkie chwile, kiedy nie można było już pomóc, ale również momenty, gdy odczuwaliśmy wielki sens tego, co robimy. W Republice Środkowoafrykańskiej w dzień naszego wyjazdu pod misją zgromadzili się wszyscy zoperowani pacjenci. Szli bardzo ostrożnie, ale samodzielnie, już bez asysty swoich krewnych. Jeden z nich z wielką powagą odczytał list wdzięczności dla wszystkich Polaków, którzy przyczynili się do organizacji tej wyprawy i pamiętali o niewidomych ze środka Afryki. Stałam tam w porannym afrykańskim słońcu i chciałam nigdy nie zapomnieć tej chwili” – wspomina.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 października 2024
Fot.Dzieło pomocy Ad Gentes