Białoruski działacz polskiej mniejszości i dziennikarz Andrzej Poczobut usłyszy dziś wyrok

Białoruski działacz polskiej mniejszości i dziennikarz Andrzej Poczobut usłyszy dziś wyrok

Białoruski dziennikarz Andrzej Poczobut został oskarżony przez władze o „wzniecanie nienawiści”. Grozi mu kara do 12 lat więzienia. Dzisiaj w Grodnie sędzia Dzmitryj Bubienczyk ma ogłosić wyrok.

.Posiedzenie w grodzieńskim sądzie ma się rozpocząć o godz. 14.30 czasu białoruskiego (godz. 12.30 w Polsce). W uznanym za polityczny procesie, który trwał od 16 stycznia, władze zarzuciły Poczobutowi „podżeganie do nienawiści”, a jego działaniom – polegającym na kultywowaniu polskości i publikowaniu artykułów historycznych, przypisano znamiona „rehabilitacji nazizmu”. Jest on również oskarżony o wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.

Przed rozpoczęciem procesu Poczobut spędził w areszcie ponad 460 dni, co nawet przy obecnej skali represji politycznych na Białorusi, można uznać za jeden z haniebnych rekordów. W tym czasie ani razu nie miał możliwości kontaktu z bliskimi, nawet w rozmowie telefonicznej.

Poczobut starannie przygotowywał się do procesu, wierząc, że będzie mógł publicznie przedstawić swoje racje i absurdalność zarzutów. Sędzia Bubienczyk już na pierwszej rozprawie postanowił jednak, że postępowanie sądowe będzie się toczyć za zamkniętymi drzwiami.

Barys Harecki ze zlikwidowanego przez władze Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy prognozował, że proces będzie miał charakter „pokazowy i propagandowy”. „To znaczy, że władze będą go używać w swoim przekazie, dotyczącym rzekomo szkodliwej działalności mniejszości polskiej oraz szerzej – Polski. Nie wiemy, kto w strukturach władzy wpadł na pomysł, by rozpocząć te konfrontacyjne działania, ale wpisuje się w nie zarówno proces Andrzeja i szerzej Związku Polaków na Białorusi, jak i represje wobec innych organizacji związanych z Polską, niszczenie miejsc pamięci” – mówił Harecki. On i inni komentatorzy nazywają Poczobuta „zakładnikiem Łukaszenki”.

Poczobut – członek zarządu zdelegalizowanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz, współpracujący m.in. z “Gazetą Wyborczą” i TVP Polonia, od 25 marca 2021 r., przebywa w białoruskim areszcie.

Działacz Związku Polaków na Białorusi został początkowo oskarżony o „podżeganie do nienawiści”, w tym, „rehabilitację nazizmu”, a potem także o wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. W październiku 2022 r. został przez władze wpisany na białoruską listę „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”.

Jak pisze centrum praw człowieka Wiasna, według prokuratury „przewiny” Poczobuta miały polegać na tym, że nazwał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 r., pisał artykuły o protestach na Białorusi i działaczach polskiego podziemia w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu, występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju.

Wraz z Poczobutem w marcu 2021 r. aresztowane zostały także szefowa zdelegalizowanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska z ZPB, a także Anna Paniszewa, działaczka mniejszości z Brześcia. Borys została w marcu 2022 r. wypuszczona z aresztu, lecz wciąż jest objęta sprawą karną, a jej status nie jest jasny.

Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zdołały w 2021 r. opuścić Białoruś dzięki staraniom polskich władz. Nie mają jednak możliwości powrotu do kraju, którego są obywatelkami. Według dostępnych informacji Poczobut był namawiany do zwrócenia się do Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie, jednak odmówił.

Od października działacz polskiej mniejszości jest przetrzymywany w grodzieńskim areszcie przy więzieniu nr 1. Wcześniej Poczobut przebywał w aresztach w Żodzinie i w Mińsku.

Po rozpoczęciu procesu polskie MSZ po raz kolejny zaapelowało o uwolnienie Poczobuta i powtórzyło, że jest on niewinny, a prowadzone przeciwko niemu postępowanie jest motywowane polityczne.

“Ministerstwo Spraw Zagranicznych z rozczarowaniem przyjmuje informację o rozpoczęciu procesu Andrzeja Poczobuta przed białoruskim sądem w dniu 16 stycznia br. Andrzej Poczobut przebywa w areszcie od marca 2021 r., a zarzuty formułowane wobec niego są nieprawdziwe i motywowane politycznie” – podano w komunikacie MSZ. Resort spraw zagranicznych zapewnia, że władze RP stale podejmują działania, w tym niepubliczne, na rzecz uwolnienia aktywisty polskiej mniejszości. Organizacje praw człowieka uznały Poczobuta i Borys za więźniów politycznych.

Białoruski reżim prześladuje dziennikarzy i działaczy społecznych

.Tysiące ludzi przebywają obecnie na Białorusi za kratkami z powodów politycznych. Wspominał o tym Aleś Bielecki podczas przemowy po otrzymaniu Pokojowej Nagrody Nobla w 2022 r. Noblista poświęcił swoje życie na promowanie demokracji i rozwoju pokoju w Białorusi. Obecnie jest przetrzymywany w areszcie bez procesu, którego nie mógł opuścić nawet, aby odebrać Pokojowego Nobla. W czasie przemowy – którą przedstawiała jego żona Natalia Pieńczuk – Bielecki zaznaczył, że obecnie “cała Białoruś przebywa w więzieniu. Siedzą dziennikarze, politolodzy, działacze związkowi […] sądy pracują jak taśmociąg, skazani są transportowani do kolonii karnych, a ich miejsce zajmują nowe fale więźniów politycznych”.

Białorusini wierzą, że reżim można przezwyciężyć. Jak komentował prof. Mikołaj IWANOW “dla Białorusinów, Aleś Bialacki jest symbolem niezłomności w walce z dyktaturą, symbolem nadziei na zwycięstwo zarówno na Białorusi, jak i na całym obszarze byłego Związku Sowieckiego. Nobel dla Alesia Bialackiego symbolizuje również realną perspektywę dla Białorusinów na wyrwanie się z pazurów dyktatury i zostanie częścią cywilizowanego świata, częścią Unii Europejskiej i NATO.“

Jak jednak wspomniał prof. IWANOW podobne gesty są świadectwem bezsilności Zachodu w walce z reżimem Łukaszenki.

PAP/Wszystko co Najważniejsze/KR

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 lutego 2023
Fot.: MSZ PL