Chińska firma produkująca chipy przejęta decyzją administracyjną rządu Holandii

Chińska firma produkująca chipy

Rząd Holandii przejął kontrolę nad chińskim producentem chipów Nexperia, mającym siedzibę w holenderskim Nijmegen, wskazując na zagrożenie dla bezpieczeństwa technologicznego Europy. W ramach decyzji zawieszono prezesa firmy.

Chińska firma produkująca chipy przejęta przez Holandię

.W opublikowanym w dniu 12 października komunikacie ministerstwo gospodarki stwierdziło, że decyzję podjęto po tym, gdy w ostatnim czasie resort zauważył „wyraźne sygnały poważnych niedociągnięć i działań w zakresie zarządzania” w Nexperii. Według ministerstwa wskazują one na zagrożenie dla zdolności technologicznych Holandii i Europy, co z kolei stwarza ryzyko dla ich bezpieczeństwa gospodarczego.

Wykorzystano przy tym ustawę o dostępności towarów z 1952 r., która zezwala Hadze na interweniowanie w działalność prywatnych firm, by zagwarantować dostęp do krytycznych produktów w razie kryzysowych sytuacji. W ramach działań tych Haga uzyskała prawo do blokowania lub cofania decyzji zarządu firmy. Na mocy ustawy na stanowisku prezesa spółki zawieszono Zhanga Xuezhenga, a akcje spółki trafiły pod kontrolę zewnętrznego powiernika.

Wingtech – chińska firma na liście sankcyjnej USA

.Nexperia powstała po wydzieleniu z holenderskiego koncernu NXP Semiconductors. W 2019 r. większościowym właścicielem spółki został chiński koncern technologiczny Wingtech. Koncern skrytykował decyzję rządu Holandii, określając ją jako „akt nadmiernej ingerencji motywowany geopolitycznie, a nie oparty na ocenie ryzyka”, i zapowiedział odwołanie do sądu.

Wingtech już uprzednio znajdował się na amerykańskiej liście podmiotów objętych ograniczeniami eksportowymi, co utrudnia mu dostęp do zaawansowanych technologii półprzewodnikowych. W poniedziałek do sprawy odniosła się także Komisja Europejska, podkreślając, że decyzją w sprawie Nexperii rząd w Hadze zareagował na potencjalne ryzyko dla bezpieczeństwa gospodarczego Holandii i Europy.

– Ochrona bezpieczeństwa technologicznego jest priorytetem unijnej strategii bezpieczeństwa gospodarczego. Będziemy dalej w kontakcie z holenderskimi władzami, a równolegle patrzymy na kolejne możliwe kroki – zapowiedział rzecznik KE Olof Gill. Działania holenderskiego rządu są kolejną odsłoną pogłębiającej się rywalizacji technologicznej między Chinami a Zachodem. W ubiegłym tygodniu Pekin ogłosił nowe kontrole eksportu technologii i produktów związanych z metalami ziem rzadkich, które mogą uderzyć w kluczowe sektory gospodarki, w tym przemysł motoryzacyjny i obronny.

Sankcje technologiczne o mocy bomby atomowej

.Na temat wojny technologicznej o półprzewodniki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Jan ŚLIWA w tekście “Wojny półprzewodnikowe – droga do Pearl Harbor?“. Autor porusza w nim kwestie poważnego amerykańskiego embarga na sprzedaż chipów AI, które uderza gwałtownie w rozwój gospodarczy oraz technologiczny Chin.

“Embargo dotyczy sprzedaży Chinom software’u do projektowania chipów, eksportu maszyn do ich produkcji, produkcji chipów na zamówienie, jak również eksportu gotowych elementów. Chodzi o szczytowe technologie, nie o chipy do pralek – które zresztą Chińczycy swobodnie produkują sami. Dalej – żaden obywatel lub mieszkaniec Stanów Zjednoczonych nie może pracować dla firm znajdujących się na czarnej liście, nie może nawet zapewniać serwisu i napraw sprzętu dostarczonego wcześniej. Setki amerykańskich managerów o chińskich korzeniach będzie musiało wybrać między zachowaniem obywatelstwa a karierą”.

“Restrykcje te mają stosować firmy w Ameryce oraz w krajach sojuszniczych, jak tajwańska firma TSMC i holenderska ASML. Objęta jest nimi każda firma, która wykorzystuje amerykańskie technologie lub produkty. Każde „dotknięcie” Ameryki w procesie produkcyjnym ma konsekwencje. Jak powiedział Henry Kissinger: „Niebezpiecznie jest być wrogiem Ameryki, ale bycie jej przyjacielem może być fatalne”. Dla osłody Ameryka proponuje sojusznikom porozumienie „Chip 4” między nią w roli głównej, Tajwanem (nr 1 w produkcji procesorów), Koreą (nr 1 w produkcji chipów pamięci) i Japonią (nr 1 w sprzęcie). Promowanie tego związku było jednym z głównych celów wizyty Nancy Pelosi w Azji. Ceną nowej synergii miałaby być redukcja stosunków z Chinami, co nie jest takie proste”.

.”Jeżeli się temu dobrze przyjrzeć, to restrykcje te mają siłę bomby atomowej. Przypominają reguły COCOM stosowane podczas zimnej wojny wobec bloku wschodniego. Przy nich wojna handlowa Trumpa to prawie pieszczoty. Chodzi tu o położenie na łopatki szczytowej technologii chińskiej, zablokowanie wszystkich ambicji Chin” – pisze Jan ŚLIWA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/wojna-o-polprzewodniki-pomiedzy-japonia-i-chinami/

PAP/ Natalia Dziurdzińska/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 października 2025