Co dalej z Ukrainą, Zeleńskim, USA i Europą - Andrew Michta

Popularny teraz w Waszyngtonie pomysł, że Stany Zjednoczone mogą jakoś odciągnąć Rosję od Chin, tj. że możemy zrobić „Kissingera na odwrót”, pokazuje fundamentalne niezrozumienie rosyjskiej potęgi, jej celów i interesów – pisze Andrew Michta próbując odpowiedzieć na pytanie, co dalej z Ukrainą po katastrofalnym spotkaniu Trump – Zelenski.
Co dalej z Ukrainą po katastrofie w Gabinecie Owalnym?
.Amerykański politolog, specjalista od relacji transatantyckich przyznał na początku swojego komentarza na X.com, że zanim skomentuje to, co wydarzyło się 28 lutego 2025 r. w Białym Domu i napisze, co dalej z Ukrainą, chciał najpierw przemyśleć całą sytuację.
Swój komentarz zaczął od przypomnienia podstawowych faktów takich jak ten, że Ukraina toczy od trzech lat wojnę obronną z dużo silniejszym od siebie najeźdźcą, a prezydent Wołodymir Zelenski jest pod ogromną presją z tego powodu. Zdaniem Andrew Michty to jednak nie usprawiedliwia ani samego Zelenskiego, ani całej sytuacji, która powinna odbyć się „w zaciszu gabinetu, a nie na oczach całego świata”.
„To, co powinno być okazją do zrobienia zdjęcia przed merytoryczną dyskusją, stało się katastrofą, która osłabiła Ukrainę w tym krytycznym momencie. Nigdy nie powinno się to wydarzyć. Jest mało prawdopodobne, aby administracja Trumpa nawiązała teraz kontakt z Zełenskim jako swoim rozmówcą” – napisał amerykański politolog.
.Andrew Michta przyznał jednocześnie, że tym, co obecnie niepokoi go najbardziej jest nie tyle to, co dalej z Ukrainą czy Europą, ale to, jak będą wyglądały relacje Stany Zjednoczone – Rosja.
„Wygląda na to, że nasza polityka wobec Rosji stawia krótkoterminowe taktyki ponad wielką strategią. Może to przynieść krótkoterminowe korzyści, ale przygotowuje grunt pod większy konflikt zmieniający system, który prawdopodobnie nastąpi, gdy Moskwa zrekonstruuje swoje siły lądowe, a wojsko USA zostanie wciągnięte do Indo-Pacyfiku” – zauważa komentator.
„Obserwując, jak administracja Bidena skupiała się na zarządzaniu eskalacją, co osłabiło siłę i determinację Ukrainy w ciągu ostatnich trzech lat, niepokoi mnie ta nagła reorganizacja polityki USA, która skutecznie zakończyła izolację Rosji bez żadnego namacalnego quid pro quo do tej pory” – dodaje Andrew Michta.
Zauważa, że choć zakończenie wojny jest rzeczywiście szlachetnym przedsięwzięciem, to przynajmniej równie ważne jest to, jak ta wojna się skończy i kto wyjdzie z niej zwycięsko.
Pytam: jaki świat budujemy? Jaką nową mapę geostrategiczną chcemy teraz wprowadzić? My jako demokracje jesteśmy czymś więcej niż serią mniej lub bardziej korzystnych umów – takie umowy nie są celami samymi w sobie, ponieważ muszą wspierać większy projekt strategiczny” – pisze Andrew Michta.
Na koniec swojego komentarza apeluje do administracji USA o „rozsądek, hojność i zrozumienie”. Do sojuszników USA apeluje natomiast o „skupienie się na działaniu, a nie na mówieniu”.
.”W ten piątek prezydent Ukrainy znalazł się w Białym Domu nie po to, by raz jeszcze obwieścić światu dobrze znaną prawdę o wojnie w jego kraju. Był tam wyłącznie po to, aby wykorzystać nadarzającą się szansę odnowy słabnącego sojuszu z Ameryką, bez którego jego państwu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo.” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Jan ROKITA, również odnosząc się do spotkania Donald Trump – Wołodymir Zelensky 28 lutego 2025 r. Cały jego komentarz :https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-rokita-katastrofa-w-gabinecie-owalnym/
ad/WszystkocoNajważniejsze