Dlaczego ambasador Niemiec zaatakował Arkadiusza Mularczyka? [Analiza]

ambasador Niemiec

„Warto przyjrzeć się uważnie wymianie (opinii na Twitterze): Arkadiusz Mularczyk – ambasador Niemiec Miguel Berger, bo to nie był zwykły tweet dyplomaty. To był podręcznikowy przykład operacji kognitywnej, w której jedna strona próbuje nie tylko zmienić treść dyskusji, ale także to, jakie rzeczy w ogóle wolno powiedzieć” – napisał 16 listopada 2025 r. na portalu X publicysta, analityk i działacz społeczny Maciej Świrski.

Dlaczego ambasador Niemiec zaatakował Arkadiusza Mularczyka?

.Do ostatniej gorącej wymiany zdań, jaka zaszła w mediach społecznościowych na początku drugiej dekady listopada 2025 r. pomiędzy ambasadorem Niemiec Miguelem Bergerem, a eudeputowanym Prawa i Sprawiedliwości Arkadiuszem Mularczykiem odniósł się analityk i publicysta Maciej Świrski, który jest także założycielem fundacji Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom.

W swoim poście dokonał analizy tego, dlaczego ambasador Niemiec zaatakował Arkadiusza Mularczyka, który w okresie od lipca 2022 r. do grudnia 2023 r. pełnił funkcję przewodniczącego rady Instytutu Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego – a zatem instytucji, której zadaniem było oszacowanie całości strat poniesionych przez Polskę w wyniku niemieckiej agresji i okupacji podczas II wojny światowej – zarówno materialnych, jak i demograficznych oraz kulturowych. Był też autorem raportu przyjętego przez rząd RP oraz parlament.

Jak zwraca uwagę analityk, Arkadiusz Mularczyk rozpoczął wymianę z ambasadorem w sposób neutralny i rzeczowy, proponując jedynie przekazanie raportu o polskich stratach wojennych. Jego komunikat ma charakter faktograficzny, proceduralny i pozbawiony emocji i jest stricte informacyjny. W przekonaniu Macieja Świrskiego, ten ruch stanowił próbę wprowadzenia konkretnych danych do debaty publicznej, zaś głównym celem tego działania było otwarcie „okna epistemicznego”, w którym to fakty, a nie interpretacje czy emocje, mają pojawić się na scenie dyskusji.

Ambasador Niemiec posłużył się operacją kognitywną przeciwko Arkadiuszowi Mularczykowi

.”Szanowny Panie Ambasadorze, Miguel Berger, chętnie przekażę Panu osobiście Raport o stratach wojennych Polski – dokument jasno ukazujący skalę zniszczeń oraz nierozliczony dług Niemiec wobec Polski. Jest to kluczowy element zrozumienia, jakie kroki są niezbędne po stronie Niemiec, aby budować prawdziwe, partnerskie i odpowiedzialne relacje polsko- niemieckie” – napisał merytorycznie i uprzejmie 15 listopada 2025 r. polski eurodeputowany Arkadiusz Mularczyk

Tymczasem ambasador Niemiec Miguel Berger zaatakował europosła Arkadiusza Mularczyka w agresywny sposób. „Szanowny panie pośle, myli się pan sądząc, że pański „raport” i pański aktywizm będą kształtować przyszłość naszych relacji. Ciągłe podziały kreowane przez ludzi takich jak pan, pomagają jedynie Putinowi” – napisał tego samego dnia Miguel Berger.

Maciej Świrski zaznaczył, że ambasador Niemiec Miguel Berger w swoim poście posłużył się trzema ostrzami operacji kognitywnej – czyli zestawem działań, których celem jest zamknięcie pola wiedzy, zanim zacznie się rozmowa o faktach. Pierwszym z nich jest cudzysłów, służący do unieważnienia dokumentu. Gdy słowo „raport” zostaje w niego ujęte, cudzysłów nie opisuje, lecz klasyfikuje. To subtelny komunikat: „to nie jest dokument państwowy”, „to nie jest wiedza”, „to nie jest materiał merytoryczny”. Jak zwraca uwagę ekspert, ten sposób cudzysłów staje się narzędziem epistemicznej amputacji — przesuwa dokument z obszaru faktów do obszaru opinii.

Oskarżenia o prorosyjskość

.Analityk podkreślił przy tym, że niemiecki ambasador od początku posługiwał się agresywną retoryka, wliczywszy wykorzystywanie narracji opierającej się na negatywnym klasyfikowaniu nadawcy i dlatego też posługiwał się zwrotami pokroju: „ludzie tacy jak pan”. Jak podkreślił, posłużenie się takim zabiegiem ma na celu nadanie oponentowi kategorii osoby moralnie niższej, intelektualnie wątpliwej i emocjonalnie niebezpiecznej, a tym samym przesuwa uwagę z meritum sprawy na tożsamość mówiącego. W efekcie dyskusja przestaje dotyczyć dokumentu czy faktów, a koncentruje się na ocenie nadawcy, co jest klasycznym przykładem przeniesienia sporu z poziomu treści na poziom osoby.

W trakcie dyskusji na linii ambasador Niemiec – Arkadiusz Mularczyk, zostały wytoczone także ciężkie działa, gdyż Miguel Berger postanowił oskarżyć europosła PiS o prorosyjskość, w postaci rzekomego działania na rzecz Putina. Jak twierdzi Maciej Świrski, tego typu oskarżenia mają na celu moralne skompromitowanie nadawcy, przesunięcie dyskusji z poziomu historycznych faktów na kwestie lojalności, aktywowanie społecznych lęków oraz ograniczenie przestrzeni debaty pod pretekstem bezpieczeństwa. To klasyczny zabieg operacji kognitywnych, mający odwrócić wektor winy: zamiast mówić „Niemcy mają niezamkniętą sprawę strat wojennych”, rozmowa zostaje przekierowana na „Polacy, którzy o tym mówią, szkodzą Europie”.

Zgodnie z analizą Macieja Świrskiego, ambasador Niemiec zaatakował Arkadiusza Mularczyka z tego powodu przede wszystkim, że chciał on uderzyć w autorytet i tym samym dokonać delegitymizacji jednego z czołowych polskich polityków, którzy od lat pracują na rzecz tego, aby Niemcy zapłaciły reparacje wojenne za zbrodnie wojenne i ogromne straty demograficzne, materialne, kulturowe zadane Polsce w latach 1939-1945.

Putinowi pomagało istnienie gazociągów Nord Stream

.Do ostatniej dyskusji pomiędzy Miguelem Bergerem i Arkadiuszem Mularczykiem odniósł się również na portalu „X” Sekretarz Stanu i szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP Karola Nawrockiego, Marcin Przydacz. „Jeśli coś pomagało Putinowi przez całe lata, to istnienie gazociągów Nord Stream I i II, którego tak zdecydowanie bronił Pan Ambasador (wtedy jako wiceminister) podczas kilku naszych oficjalnych rozmów. Proszę więc uprzejmie powstrzymać się od korzystania z tego argumentu” – napisał prezydencki minister, komentując ostatnie wypowiedzi niemieckiego ambasadora.

Minister Marcin Przydacz dodał: „Jeśli zaś chodzi o podziały, to nic tak Polaków nie łączy, jak reakcja na niemieckie besserwisserstwo. I mam dla Pana dobrą informację, ten Raport istnieje i będzie wpływał na kształt relacji polsko-niemieckich. Dopóki Niemcy nie rozliczą się w pełni ze zbrodni i zniszczeń, jakich dopuściły się na moim Narodzie i Państwie”.

Marcin Jarzębski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 listopada 2025