Ekspozycja „Nasi chłopcy” nie służy polskiej polityce pamięci [Władysław Kosiniak-Kamysz]

Nasi chłopcy

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz 14 lipca na portalu społecznościowym skrytykował wystawę „Nasi chłopcy”, której wernisaż odbył się 11 lipca w Gdańsku. Do wystawy odniósł się również były szef MON Mariusz Błaszczak, który napisał, że „to jawna realizacja niemieckiej narracji”.

Kontrowersyjna ekspozycja „Nasi chłopcy”

.W dniu 14 lipca w Galerii Palowej Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku odbył się wernisaż wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”, której ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy zostali wcieleni do armii III Rzeszy.

W dniu 14 lipca na portalu społecznościowym X, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz napisał, że „wystawa w Muzeum Gdańska »Nasi chłopcy« dotycząca mieszkańców Pomorza Gdańskiego służących w armii III Rzeszy nie służy polskiej polityce pamięci”. Jego zdaniem „nasi chłopcy, żołnierze i cywile, Polacy, bronili Ojczyzny przed nazistowskimi Niemcami do ostatniej kropli krwi. To oni są bohaterami i to im należą się miejsca na wystawach” – napisał.

„Nasi chłopcy” to jawna realizacja niemieckiej narracji – Mariusz Błaszczak

.Wystawę w gdańskim muzeum 14 lipca skrytykował również były szef MON Mariusz Błaszczak, który na portalu X napisał, że jest „to jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej”. Dodał, że „tego rodzaju wystawy to próba przekłamania historii”. Podkreślił, że „Nasi chłopcy” bronili Polski i ginęli od niemieckich dział, a nie zakładali mundury Wermachtu czy SS.

We wpisie dodał, że jest „to nie jest tylko źle zorganizowana wystawa – to polityczna prowokacja i kolejny dowód, że »strażnicy pamięci« spod znaku Koalicji 13 grudnia realizują niemiecką agendę historyczną. Takie narracje są niebezpieczne: niszczą polską pamięć i rozmywają odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej” – napisał. Mariusz Błaszczak zaapelował: „powiedzmy stanowcze NIE projektom, które zamiast bronić pamięć – zakłamują historię”.

Na początku lipca muzeum zapowiadając wydarzenie napisało, że na powierzchni 200 mkw. zgromadzono oryginalne eksponaty, fotografie, nagrania, instalacje artystyczne oraz osobiste pamiątki rodzinne. Wystawie towarzyszy również program wydarzeń o charakterze naukowym i edukacyjnym. Wystawa podzielona została na trzy główne części: „W Rzeszy”, „Ślady” i „Głos”. Podano wówczas, że ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy.

Wystawa „Nasi chłopcy” to moralna prowokacja – Andrzej Duda

.W dniu 19 lipca na portalu społecznościowym X wystawę skrytykował prezydent Duda. Napisał, że „nie ma zgody na relatywizowanie historii”. „Z oburzeniem przyjmuję informację o wystawie »Nasi chłopcy« w Muzeum Gdańska. Przedstawianie żołnierzy III Rzeszy jako »naszych« to nie tylko fałsz historyczny, to moralna prowokacja, nawet jeśli zdjęcia młodych mężczyzn w mundurach armii Hitlera przedstawiają przymusowo wcielonych do niemieckiego wojska Polaków” – ocenił prezydent. We wpisie podkreślił, że Polacy, jako naród, byli ofiarami niemieckiej okupacji i niemieckiego terroru, a nie jego sprawcami, czy uczestnikami.

„Gdańsk – miejsce, gdzie zaczęła się II wojna światowa – nie może być sceną dla narracji, które rozmywają odpowiedzialność sprawców. Takie działania podważają fundamenty naszej tożsamości i godzą w szacunek dla Ofiar”. Zaznaczył, że jako Prezydent Rzeczypospolitej stanowczo się temu sprzeciwia. „Kto relatywizuje zbrodnie, ten rozbraja sumienie narodu” – napisał. Prezydent wskazał również na żołnierza Armii Krajowej, bohatera Powstania Warszawskiego Janusza Brochiewicza-Lewińskiego ps. Gryf.

„Legendarny żołnierz Batalionu »Parasol« AK, który w sierpniu 1944 roku stanął na czele bohaterskiej obrony Pałacyku Michla. O tych »Naszych Chłopcach« trzeba przypominać na wystawach, opowiadać w szkołach, rozmawiać przy rodzinnych stołach. Trzeba Ich wspominać – głośno, wyraźnie i z dumą. Bo tacy właśnie byli #NasiChłopcy” – stwierdził prezydent.

Polityka historyczna – ale jaka?

.Potrzebne jest szersze spojrzenie na naszą historię i kulturę. Takie, w którym można nawiązać do istniejących pozytywnych skojarzeń z polskością i do tego dziedzictwa, które można opowiedzieć światu – pisze prof. Andrzej NOWAK w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Polityka historyczna – ale jaka?„.

Włączam kanał TVP Historia i oglądam film dokumentalny: II wojna w prywatnych nagraniach filmowych Niemców. Ciekawe ujęcia, robione na użytek domowej historii przez Niemców w latach 1933–1945. Sielskie dzieciństwo, lata szkolne, potem wojna. Triumfy nad Francją, później egzekucje – ale to już wojna ze Związkiem Sowieckim. „Wojna ideologiczna”, jak tłumaczy amerykański czy angielski ekspert. Dlatego wyjątkowo okrutna. Naziści zabijają Żydów i komunistów. To są dwa główne wątki zbrodni, jakie eksponuje wybór dokonany przez konstruktora tego dokumentu. Nie ma bodaj ani jednej wzmianki o tym, gdzie się ta wojna zaczęła. Wyparował pakt Ribbentrop-Mołotow i 18 miesięcy decydującej dla wielkich sukcesów Hitlera współpracy ze Stalinem. Polska? Nieobecna. Pomyślałem, że może to i lepiej, bo przecież mogła być: jako źródło krwawego antysemityzmu, praźródło Holocaustu.

Tak przecież jest w setkach filmów, tysiącach książek, dziesiątkach tysięcy artykułów prasowych, tak jest w programach kursów historii (lub historii Holocaustu) uniwersytetów w USA, Kanadzie, dużej części Europy. Tak powtarza i skutecznie trafia z tym przekazem do niemałej części odbiorców Władimir Putin, kiedy publikuje w prestiżowym amerykańskim „The National Interest” swój manifest historyczny (The Real Lessons of the 75th Anniversary of World War II). Tu właśnie najpełniej „okazuje się”, że to Polska odpowiada za II wojnę, a w szczególności za Holocaust…

.Może niepotrzebnie się tym przejmuję. Może przesadzam. Może trzeba „przyjąć to na klatę”, jak ponoć mówi dzisiejsza młodzież? Czytam jednak wiadomość, że klub hokejowy Unia Oświęcim został właśnie ukarany wysoką grzywną przez władze Hokejowej Ligi Mistrzów, ponieważ miejscowi kibice wystawili na mecz z drużyną z Berlina transparent przypominający, że Auschwitz był „niemieckim obozem śmierci”. Może to rzeczywiście nieelegancko witać gości takim przypomnieniem?

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-andrzej-nowak-polityka-historyczna-ale-jaka/

PAP/Piotr Mirowicz/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 lipca 2025