Elektryczne hulajnogi zakazane w Paryżu
Elektryczne hulajnogi od 1 września 2023 roku w Paryżu nie są już możliwe do wypożyczenia. Dzień wcześniej operatorzy zabrali z ulic ostatnie z 15 tys. elektrycznych pojazdów. Tym samym Paryż stał się jedyną europejską stolicą bez elektrycznych hulajnóg.
Elektryczne hulajnogi zabronione
.Operatorzy zostali zmuszeni do wycofania hulajnóg w wyniku przeprowadzonego wiosną głosowania. Choć uczestniczyło w nim niewielu mieszkańców stolicy Francji, to oddający głos w ogromnej większości opowiedzieli się przeciwko usłudze pozwalającej na pobranie hulajnogi i pozostawieniu jej w dowolnym miejscu miasta – przypomina AFP.
Przed trzema laty seria skarg na porzucane pojazdy i zamęt, jaki wprowadzały na drogach i chodnikach spowodowała wprowadzenie przez paryskie władze wyjątkowo surowych przepisów. Ograniczono liczbę operatorów i hulajnóg, narzucono limity prędkości, wprowadzono zautomatyzowany monitoring. Nie zapobiegło to jednak dalszym protestom.
„W dużym mieście można żyć bez samoobsługowej hulajnogi elektrycznej” – zapewnił w czwartek wicemer Paryża David Belliard. Władze miejskie liczą, że podróżni będą wykorzystywać inne środki lokomocji, a dotychczasowi operatorzy mają nadzieję, że wybiorą rowery; mają je w ofercie wszystkie paryskie firmy, które dotąd proponowały hulajnogi.
Tak dla rowerów
.Jesteśmy otwarci na rozszerzenie oferty rowerowej, szczególnie w kontekście zbliżających się igrzysk olimpijskich” – powiedział Belliard.
Wycofane przez paryskich operatorów hulajnogi rozjadą się po świecie: część trafi do Niemiec i Polski, część zostanie skierowana do mniejszych francuskich miast, a niektóre wyjadą na Bliski Wschód.
Rewolucja świata usług
.Francja wciąż jeszcze nie przyswoiła zmian wywołanych przez gospodarkę opartą na współdziałaniu (w jęz.polskim brak jest dobrego określenia, czasami bywa stosowane: gospodarka kolaboratywna – dop.red.) oraz gospodarkę zwaną „on demand” a już szykuje się jej nowa rewolucja: gospodarka „peer-to-peer” bardziej znana pod nazwą blockchain czyli ‘łańcuch bloków’ – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Xavier QUÉRAT-HÉMENT.
Głośno było ostatnio o firmie Arcade City, która ogłosiła, że zamierza „zuberyzować Ubera”. O co chodziło? Amerykanin Christopher David był kierowcą tej firmy w Portsmouth. Ponieważ miejscowy sąd zakazał mu używania aplikacji Ubera, wymyślił własną usługę taksówkarską, opartą na zdecentralizowanej sieci, czyli zgodnie właśnie z zasadą działania blockchain.
Platforma Arcade City łączy ze sobą kierowców i pasażerów bez jakiegokolwiek pośrednika. Nie potrzeba więc żadnej centrali rezerwacji ani dedykowanej infrastruktury. Tak opisuje to portal Frenchweb:
„Koncept Arcade City różni się radykalnie od Ubera. W przeciwieństwie do amerykańskiego giganta, który odgórnie ustala stawki, w Arcade City to kierowcy a nie firma ustalają własny cennik w systemie peer-to-peer. Pasażerowie mogą sami przeglądać profile kierowców i wybrać tego, który im odpowiada.”
Blockchain jest zatem technologią, która pozwala pominąć tak zwaną zaufaną trzecią stronę. Jest to możliwe dzięki temu, że sama ta technologia odgrywa jej rolę, że algorytmy zastępują instytucję, które dotąd gwarantowała transakcję. Autorzy z portalu blockchainfrance.net, mocno angażującego się w to, by ta technologia rozwijała się również we Francji, podają następującą definicję:
„Blockchain to transparentna i bezpieczna technologia gromadzenia oraz przekazywania informacji, funkcjonująca bez centralnego organu kontrolującego. W szerszym znaczeniu blockchain oznacza bazę danych, która zawiera historię wszystkich wymian pomiędzy użytkownikami, od początku swojego istnienia. Baza ta jest zabezpieczona i udostępniana bez pośrednika różnym jej użytkownikom, dzięki czemu każdy może zweryfikować walidację łańcucha. (…) Taka publiczna baza danych blockchain może zatem być porównana do wielkiej publicznej, anonimowej i niepodrabialnej księgi rachunkowej. – czytamy w tekście pod tytułem „Blockchain. Zmierzamy w stronę nowego świata usług”.
PAP/ Wszystko co Najważniejsze/ LW