Blockchain. Zmierzamy w stronę nowego świata usług
Gospodarka „peer-to-peer” zwana również blockchain zrewolucjonizuje świat usług
.Francja wciąż jeszcze nie przyswoiła zmian wywołanych przez gospodarkę opartą na współdziałaniu (w jęz.polskim brak jest dobrego określenia, czasami bywa stosowane: gospodarka kolaboratywna – dop.red.) oraz gospodarkę zwaną „on demand” a już szykuje się jej nowa rewolucja: gospodarka „peer-to-peer” bardziej znana pod nazwą blockchain czyli ‘łańcuch bloków’.
Głośno było ostatnio o firmie Arcade City, która ogłosiła, że zamierza „zuberyzować Ubera”. O co chodziło? Amerykanin Christopher David był kierowcą tej firmy w Portsmouth. Ponieważ miejscowy sąd zakazał mu używania aplikacji Ubera, wymyślił własną usługę taksówkarską, opartą na zdecentralizowanej sieci, czyli zgodnie właśnie z zasadą działania blockchain.
W systemie peer-to-peer
.Platforma Arcade City łączy ze sobą kierowców i pasażerów bez jakiegokolwiek pośrednika. Nie potrzeba więc żadnej centrali rezerwacji ani dedykowanej infrastruktury. Tak opisuje to portal Frenchweb:
„Koncept Arcade City różni się radykalnie od Ubera. W przeciwieństwie do amerykańskiego giganta, który odgórnie ustala stawki, w Arcade City to kierowcy a nie firma ustalają własny cennik w systemie peer-to-peer. Pasażerowie mogą sami przeglądać profile kierowców i wybrać tego, który im odpowiada.”
Blockchain jest zatem technologią, która pozwala pominąć tak zwaną zaufaną trzecią stronę. Jest to możliwe dzięki temu, że sama ta technologia odgrywa jej rolę, że algorytmy zastępują instytucję, które dotąd gwarantowała transakcję. Autorzy z portalu blockchainfrance.net, mocno angażującego się w to, by ta technologia rozwijała się również we Francji, podają następującą definicję:
„Blockchain to transparentna i bezpieczna technologia gromadzenia oraz przekazywania informacji, funkcjonująca bez centralnego organu kontrolującego. W szerszym znaczeniu blockchain oznacza bazę danych, która zawiera historię wszystkich wymian pomiędzy użytkownikami, od początku swojego istnienia. Baza ta jest zabezpieczona i udostępniana bez pośrednika różnym jej użytkownikom, dzięki czemu każdy może zweryfikować walidację łańcucha. (…) Taka publiczna baza danych blockchain może zatem być porównana do wielkiej publicznej, anonimowej i niepodrabialnej księgi rachunkowej.”
Jak pisze matematyk Jean-Paul Delahaye, należy sobie wyobrazić „bardzo duży zeszyt, z którego wszyscy mogą do woli i za darmo czytać, w którym wszyscy mogą pisać, ale w którym nie da się nic wymazać i którego nie da się zniszczyć”.
Pierwsze konkretne zastosowanie: Bitcoin
.Rozumiemy więc lepiej w jaki sposób ta technologia może zastąpić zaufaną trzecią stronę, którą najczęściej jest jakaś platforma albo jakaś uprawniony organ. Przypomnijmy, że pierwsze konkretne zastosowanie tej technologii to Bitcoin. Ta kryptowaluta, która narodziła się w 2008 roku, jest przykładem doskonale ilustrującym zaawansowanie techniczne i niezawodność technologii blockchain. I choć obecnie to właśnie kryptowaluty stanowią jedno z jej głównych zastosowań, to w przyszłości ich ilość powinna być nieskończona, dzięki możliwości zawierania inteligentnych umów („smart contracts”).
Projekt Ethereum to zdecentralizowana platforma generująca inteligentne umowy, które definiuje w następujący sposób: „ aplikacje, których funkcjonowania nie można w żaden sposób przerwać, których nie da się ocenzurować ani zmanipulować, a żadna strona trzecia nie ma nie wpływu. Pozwala to deweloperom tworzyć rynki, rejestry magazynowe długów i promes, przekazywać środki zgodnie z instrukcjami otrzymanymi w przeszłości (takimi jak testament, kontrakt terminowy), jak również wiele innych rzeczy, które jeszcze nie zostały wymyślone. A wszystko bez pośrednika i bez ryzyka kontrahenta.”
Zastosowanie we wszystkich branżach
.Czeka nas zatem w niedalekiej przyszłości wysyp innowacyjnych pomysłów, które mogą po raz kolejny wstrząsnąć światem usług. Dotyczyć to może wszystkich sektorów: bankowości, ochrony zdrowia, rozrywki, nieruchomości, finansów, ubezpieczeń, transportu… nie mówiąc już o samej demokracji, ponieważ łatwo można sobie wyobrazić wybory zorganizowane w oparciu o tę technologię. Wszystkie firmy powinny koniecznie jak najlepiej przygotować się do nadchodzących zmian, czyli podjąć kroki wyprzedzające.
I tak na przykład w lutym 2016 firma AXA Strategic Ventures zainwestowała 55 milionów dolarów w kanadyjską spółkę Blockstream, jednego z liderów w branży.
Na stronie internetowej AXA możemy przeczytać, że „technologia ta, upraszczając transakcje, definiując na nowo sposoby zabezpieczania danych, zmniejszając jego koszty, jest zdolna wpłynąć w sposób zasadniczy na ubezpieczanie aktywów i na zarządzanie nimi, a także ma potencjał by zmienić standardy we wszystkich innych branżach.”
Ubezpieczenie bez pośrednika
.Należy się zastanowić w jaki sposób inwestycja AXA, światowego lidera w branży ubezpieczeń, pomoże tej firmie lepiej wykonywać swoją pracę.
Jak wyjaśnia Adrian Sauzade „ Jeśli wielkie firmy ubezpieczeniowe interesują się dziś technologią blockchain, to dlatego, że pozwala ona na pominięcie fazy deklaracji do ubezpieczenia i na stworzenie nowego systemu ubezpieczania przez Internet, bez jakiegokolwiek pośrednictwa.”
Wyobraźmy sobie rolnika, który podpisuje umowę ubezpieczenia na wypadek suszy. Inteligentna umowa sama się wygeneruje dzięki systemowi umożliwiającemu pozyskiwanie danych meteorologicznych (na przykład 30 dni bez deszczu). Dzięki takiego typu przykładom możemy sobie łatwo wyobrazić, że taksówkarz, ubezpieczyciel będą musieli przedefiniować swoje zawody. Czy mamy do czynienia z nową rewolucją czy jest to tylko kontynuacja transformacji cyfrowej, która właśnie się zakończyła? Jeśli to drugie, to użytkownicy tej technologii są narażeni na takie same problemy jakich doświadczali już wcześniej.
Pracowanie nad relacją opartą na zaufaniu
.Jak już pisałem w książce „Esprit de Service” (dosł. „Duch służby”) gospodarka „Self-care” zrodziła nowe możliwości na przykład w zakresie relacji z klientem. „Self-service” jest z pewnością korzystny i dla konsumentów i dla firm. Należy jednak uzupełnić deficyt relacyjny, który jest powodowany przez ten model gospodarki, rozwijając relacje oparte na zaufaniu. W tym celu należy dawać więcej autonomii współpracownikom, by ci mogli naprawdę się zaangażować. Przecież w dalszym ciągu potrzebni są ludzie do przyjmowania klientów, uśmiechania się do nich, służenia pomocą tym, którzy chcą lub którzy nie chcą korzystać z automatów.
Cyfryzacja wiąże się z koniecznością reorganizacji firmy, która ma prowadzić do zniesienia struktury silosowej. Technologia blockchain wydaje się iść jeszcze dalej w tym kierunku, ponieważ protokół informatyczny, który zastępuje zaufaną trzecią stronę, powoduje, że relacje mają charakter poziomy i umożliwiają bezpośredni parowanie dostawcy usługi z klientem.
Na przykład aplikacja Openbazaar umożliwia założenie sklepu, który funkcjonuje na rynku tak jak np. sklep na eBayu, z tą różnicą że w tym przypadku nie ma żadnej scentralizowanej platformy.
Jest to doskonałe ćwiczenie, które umożliwia „wzięcie na siebie pełnej odpowiedzialności” tym, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z handlem, jak również tym, którzy chcą, kupując, zrobić dobry interes. Również w tym przypadku okazuje się, że zasady, które są sprzężone z duchem służby (zrównoważona uwaga, wychodzenie naprzeciw, postawa służebna) są niezbędne, by zagwarantować taki rodzaj zaufania, którego nie dają maszyny, i którego nigdy nie będą w stanie wygenerować. Podczas wymiany typu blockchain protokół gwarantuje mi, że pieniądze nie zostaną pobrane z mojego konta dopóki zamówienie do mnie nie dotrze.
Wirtualne zaufanie
.Czy to „wirtualne zaufanie” wystarcza by zapewnić mi jako klientowi tak samo doskonałe doznania jakich dostarcza taka marka jak Espresso na przykład? Myślę, że wręcz odwrotnie: im bardziej ta tzw. zaufana trzecia osoba będzie „zdigitalizowana”, tym bardziej potrzebny będzie człowiek, by wytworzyć zaufanie, które jest spoiwem relacji z klientem. Jest to o tyle ważne, że istnieje przecież nieskończona różnorodność na tyle nietypowych sytuacji, że maszyny nie są zaprogramowane do ich przetwarzania.
Przyszłość świata usług pełna jest niespodzianek. Wyobraźmy sobie, że mężczyźni i kobiety – dostawcy usług, których maszyny uwolniły od formalności związanych z zawieraniem umów, mogą poświecić się doskonaleniu kompetencji wyróżniających takich jak przyjmowanie klientów, obsługiwanie ich, służenie im pomocą, uśmiechanie się do nich… Krótko mówiąc: coraz większe angażowanie się w duchu służby.
Xavier Quérat-Hément