Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) jest agencją wykonawczą Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Powołane zostało latem 2007 roku jako jednostka realizująca zadania z zakresu polityki naukowej, naukowo-technicznej i innowacyjnej państwa. NCBR działa na podstawie ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 roku o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. W t.zw. unijnej perspektywie finansowej 2014–2020 NCBR pełni funkcję Instytucji Pośredniczącej w programach operacyjnych: Inteligentny Rozwój oraz Wiedza Edukacja Rozwój. Działalność Centrum finansowana jest ze środków krajowych w około 20 proc. oraz z funduszy Unii Europejskiej w około 80 proc.
Z rocznym budżetem wynoszącym około 5 mld zł, NCBR jest największą agencją finansującą i współfinansującą prace badawczo-rozwojowe w Europie Środkowej.
.Beneficjentami NCBR są uczelnie, instytuty oraz przedsiębiorstwa. W większości przypadków środki na prowadzenie prac badawczo-rozwojowych były przyznawane konsorcjom naukowo-przemysłowym. NCBR zainicjował szereg partnerstw publiczno-publicznych i publiczno-prywatnych, co spowodowało istotny wzrost relacji BERD do GERD. Obecnie około 50 proc. środków wydatkowanych na prace badawcze pochodzi z innych źródeł niż budżet nauki. Podpisanych zostało kilkanaście umów pomiędzy NCBR a analogicznymi agencjami w innych państwach, takich jak np. Singapur, Tajwan czy Republika Południowej Afryki. Pozwala to na tworzenie wspólnych zespołów badawczych ukierunkowanych na badania leżące w zakresie zainteresowań Polski i państwa partnerskiego umowy. Np. w przypadku współpracy z RPA realizowane są prace związane z energetyką cieplną, stanowiącą podstawę mixu energetycznego w obu państwach. Nawiązane kontakty naukowe mogą i powinny stać się w przyszłości zaczynem współpracy gospodarczej i ułatwić wejście polskich przedsiębiorstw (w tym małych firm i start-upów) na odległe zagraniczne rynki.
Skala wydatkowanych środków, różne źródła finansowania (krajowe i europejskie), liczne partnerstwa i współpraca międzynarodowa powodują, że w NCBR uruchomionych zostało kilkadziesiąt różnych programów, zawieranych jest rocznie kilka tysięcy umów, zatrudnionych jest blisko 400 pracowników, a instytucja nie uniknęła cech zbiurokratyzowania i poddaniu się Prawu Parkinsona.
.W latach 2007–2015 Narodowe Centrum Badań i Rozwoju rozdysponowało kwotę około 34 mld zł. Geograficznie największym beneficjentem była Warszawa, dokąd popłynęło około 12 mld zł. Podobna kwota została przekazana do beneficjentów zlokalizowanych wzdłuż autostrady A4, a więc do instytucji w Rzeszowie, Krakowie, na Śląsku i we Wrocławiu. Po około 2 mld zł wchłonęły Poznań, Łódź i Gdańsk. Na resztę Polski przypadło około 2 miliardów złotych. Oznacza to, że niektóre regiony w Polsce (w szczególności Warszawa) uzyskały w ciągu ostatnich kilku lat istotne środki na prace badawcze ukierunkowane na wykorzystanie w praktyce.
Nie w braku pieniędzy (a przynajmniej nie jedynie) należy szukać przyczyny słabego wzrostu innowacyjności w kraju.
.Pięcioro największych beneficjentów NCBR to: Politechnika Warszawska (1555 mln zł łącznego dofinansowania w latach 2007–2015), Uniwersytet Warszawski (1265 mln zł), Akademia Górniczo Hutnicza AGH (1254 mln zł), Wojskowa Akademia Techniczna (1055 mln zł) oraz Uniwersytet Jagielloński (802 mln zł). Największym beneficjentem nie będącym uczelnią publiczną jest Wrocławskie Centrum Badań EIT+ (712 mln zł), które uplasowało się na szóstej pozycji, przed Politechniką Wrocławską (710 mln zł). Przedsiębiorstwem, które otrzymało największe łączne dofinansowanie jest Pitradwar z 464 mln zł łącznych dotacji w latach 2007–2016.
Dotychczas środki wydawane przez NCBR były przydzielane beneficjentom po analizie ich aplikacji w ramach m.in. konkursów strategicznych, sektorowych, dedykowanych przedsiębiorstwom tzw. „szybkich ścieżek” oraz mechanizmów zwrotnych typu VC. W zasadzie brak było mechanizmów, które powodowałyby transfer wyników prac badawczych do gospodarki. Wyjątkiem były środki na prace badawcze przekazywane bezpośrednio przedsiębiorstwom lub konsorcjom przemysłowo naukowym. Agendy badawcze w takich projektach powiązane były bądź z bieżącymi potrzebami technologicznymi beneficjantów, bądź z ich planami wprowadzenia w przyszłości nowych produktów na rynek. Słabością projektów ukierunkowanych na przyszłe produkty był w zasadzie absolutny brak rozpoznania przyszłych rynków oraz niemoc ich kreacji. Przyjmowano niejako automatycznie, że jeżeli bardzo zaawansowana technologia zostanie opanowana, to bez względu na jej koszty znajdzie ona użytkownika. Doprowadziło to do sytuacji opanowania technologii co prawda bardzo zaawansowanych, ale zbyt drogich, żeby mogły być oferowane na rynku produktów masowych. Mogłyby być one ewentualnie oferowane jako technologie podwójnego zastosowania, ale w trakcie ich rozwoju nie podejmowano równolegle działań zmierzających do późniejszego wykorzystania tych technologii na rynkach związanych z obronnością i bezpieczeństwem.
Przykładami często podawanymi jako zmarnowane polskie szanse są np. niebieski laser czy azotek galu. Stanowią one wręcz kliniczne przykłady bardzo kosztownych projektów, które pochłonęły dziesiątki milionów złotych, a potrzeba ich dalszego finansowania uzasadniana jest już poniesionymi kosztami oraz tym, że mogą być okazać się najlepszymi rozwiązaniami w skali globalnej. Najlepszymi, ale zbyt drogimi aby weszły do produkcji masowej (np. w czytnikach płyt kompaktowych) i w żaden sposób nie powiązanymi z rynkami zamkniętymi, np. wojskowymi czy kosmicznymi. Ten brak powiązań nie jest zarzutem skierowanym w stronę twórców technologii, którzy osiągnęli zamierzone cele, ale w stronę agencji finansujących badania (w tym NCBR). Podejmując decyzję o wielomilionowym wsparciu rozwoju ukierunkowanej na zastosowania praktyczne technologie konieczne jest rozpoznanie rynku i włączenie się w jego kreację, często na poziomie rządowym, szczególnie w przypadku technologii podwójnego zastosowania.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju rozdysponowało łącznie na prace badawcze latach 2007–2015 kwotę około 34 mld zł. Zasadne jest więc pytanie: gdzie są rezultaty poniesionych nakładów?
.Optymistycznie można szacować, że około 30 proc. poniesionych nakładów w istotny sposób przyczyniło się do wzrostu innowacyjności produktów np. takich firm jak Solaris, Synthos, Pesa i wielu innych. Środki te zostały więc zainwestowane z sukcesem i niewątpliwie przyczyniły się do wzrostu konkurencyjności polskiej gospodarki, a w efekcie wpływów podatkowych Państwa. Należy zwrócić uwagę, że dobrze wykorzystana dotacja na prace badawcze ko-finansowane przez przemysł jest w zasadzie instrumentem zwrotnym, jeśli za zwrot uznać wzrost wpływów do budżetu wynikających ze wzrostu konkurencyjności beneficjenta. Porażką jest natomiast uzależnienie się beneficjenta od dotacji, gdyż zakończenie finansowania projektu może doprowadzić do bankructwa firmy zamiast wzmocnienia jej pozycji rynkowej.
Około 10 mld zł zostało wydanych na zaawansowaną infrastrukturę badawczą, nowoczesne centra zaawansowanych technologii. Przykładami są Wrocławskie Centrum Badań EIT+, na które wydatkowano poprzez NCBR ponad 700 mln zł, czy warszawski CEZAMAT, którego koszt wyniósł około 500 mln zł. Centra takie powstały praktycznie we wszystkich dużych ośrodkach akademickich w Polsce i praktycznie wszystkie mają obecnie problemy z zagospodarowaniem posiadanego potencjału badawczego. Główną przyczyną obecnego stanu rzeczy jest błąd metodologiczny, który popełniono przy opracowywaniu studiów wykonalności tych centrów przed około 10 laty. Założono, że będą one stanowiły partnera dla przemysłu i osiągną wpływy ze współpracy z innowacyjnymi firmami. Nie przeprowadzono natomiast nawet wstępnej analizy kondycji przemysłu po dekadzie i w efekcie przygotowano ofertę współpracy przemysłowej na nieistniejący rynek. Jest paradoksem, że obecnie duże przedsiębiorstwa zlokalizowane nawet w bliskim sąsiedztwie w/w centrów, nie znajdując w nich potrzebnych im urządzeń i kompetencji badawczych, wnioskują o finansowanie własnych laboratoriów, wskazując na historyczny brak konsultacji z nimi założeń powstałych obok centrów.
10 mld zł z ponad 30 mld wydatkowanych przez NCBR zostało pochłonięte przez prace badawcze, które można w przenośni określić jako prowadzące „znikąd donikąd”. Oznacza to, że finansowano rozwój technologii, co do których nawet nie rozważano próby dalszej komercjalizacji, zadawalając się pozytywnym rozliczeniem procesu badawczego, przede wszystkim na podstawie oceny formalnej, a w drugiej kolejności merytorycznej.
Rezultaty tych prac badawczych, często interesujące pod względem naukowym, pozostają nieznane potencjalnym inwestorom, powoli popadając w zapomnienie. Może to prowadzić do ponownego finansowania tych samych problemów badawczych.
Przyczyną finansowania prac badawczych, które następnie były porzucane i powoli zapominane był brak strategii Państwa dotyczący priorytetowych kierunków rozwoju. Stąd finansowano wszystko, co uzyskało pozytywną opinię recenzentów w ramach dostępnych środków. Nie przeprowadzano ewaluacji rezultatów badań pod kątem ich wykorzystania w strategii rozwoju gospodarczego, której nie było.
.Rozliczając przyznane na badania środki szczególną wagę przykładano do formalnej strony ich wydatkowania, ocenę merytoryczną traktując nieraz drugorzędnie. Nie wprowadzano zasady rozliczeń międzyokresowych prowadzących do jednoznacznego zamykania projektów nie rokujących naukowo i rynkowo.
Podsumowując: w poprzednim okresie finansowania prac badawczych przez NCBR wspierano przede wszystkim badania bez formułowania celów które powinny zostać osiągnięte i w konsekwencji przerywania prac, które w sposób oczywisty nie prowadziły do osiągnięcia zamierzonych rezultatów. Agendy badawcze wieloletnich programów strategicznych były często sztywne i nie były wystarczająco modyfikowane w odpowiedzi na zmieniające się warunki otoczenia. Nie przerywano finansowania prac, które utraciły sens gospodarczy, gdyż nie było miary tego sensu. W szczególności w przypadku finansowania prac badawczych ze środków europejskich, jednym z celów projektów (jeśli nie najważniejszym) stało się samo wydatkowanie tych środków. Prowadziło to do coraz większego zbiurokratyzowania procedur mających gwarantować poprawność wydatkowania środków i wręcz dominujących nad rezultatami merytorycznymi badań.
.Pojawia się pytanie czy obecnie można dokonać zmiany w sposobie realizacji programów badawczych finansowanych przez NCBR? Tak, jeżeli cele zostaną sformułowane, a procedury realizacji programów badawczych zostaną podporządkowane determinacji osiągnięcia tych celów.
Obecnie drogowskazem pomocnym przy formułowaniu celów jest Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju. Podstawową zaletą Strategii jest określenie obszarów, które powinny być rozwijane tak, aby uzyskały konkurencyjność w skali międzynarodowej. Przykładem jest elektromobilność, która może być rozumiana jako rozwój środków transportu oddziaływujących bezpośrednio i pozytywnie na system elektroenergetyczny kraju. Tak zdefiniowana elektromobilność obejmuje m.in. zaprojektowanie, wytworzenie i wprowadzenie do szerokiej eksploatacji pojazdów elektrycznych oraz rozwinięcie kompleksowego systemu wytwarzania, przesyłu i akumulacji energii elektrycznej współpracującego tymi środkami transportu. Stawiając sobie za cel elektromobilność, polska gospodarka może skonsumować „rentę niedorozwoju”, gdyż polskie przedsiębiorstwa nie muszą amortyzować nakładów na obecnie dominujące w skali globalnej wysokosprawne i niskoemisyjne silniki spalinowe. Po prostu polskie firmy i ośrodki badawcze nie uczestniczyły technologicznie i kapitałowo w rozwoju tych systemów.
Podobnie dobrze zdefiniowanym pod względem technicznym zadaniem jest zaawansowana technologicznie modernizacja najliczniej reprezentowanych w polskiej energetyce bloków cieplnych o mocy 200 MWe. Wydłużenie eksploatacji tych bloków przygotuje polską energetykę do inwestycji w zupełnie nowe technologie, w tym jądrowe reaktory wysokotemperaturowe (HTR) o zbliżonych mocach. Polska gospodarka jest przygotowana do podjęcia się wyżej wymienionych i innych zadań wynikających ze Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, natomiast w zależności od poczynionych nakładów na prace badawczo-rozwojowe, różny może być stopień polonizacji poszczególnych produktów i systemów, czyli ich opracowanie i wytworzenie w polskim przemyśle przy pozostawieniu w Kraju praw IP i przychodów z nimi związanych. Powodzenie przejścia polskiej gospodarki od imitacyjnej do innowacyjnej zależy więc od wysokości nakładów na prace badawczo rozwojowe konkretnych branż i produktów i efektywności wykorzystania tych środków.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przygotowuje procedury finansowania prac badawczych zmierzających do opanowania technologii konkretnych produktów przy założeniu akceptowalnej cennych ich wytworzenia. Procedury te są analogiczne do stosowanych np. przez amerykańską agencje DARPA i polegają na wyłonieniu w otwartym konkursie grupy podmiotów (przedsiębiorstw lub konsorcjów przemysłowo-naukowych), które podejmą się wytworzenia prototypu produktu spełniającego zadaną specyfikację techniczną przy zachowaniu dopuszczalnych uwarunkowań ekonomicznych. Równolegle NCBiR podpisze porozumienie z potencjalnym użytkownikiem rozwijanego produktu, który zobowiąże się do zakupu pewnej ilości egzemplarzy pod warunkiem, że produkt powstanie, a jego cena nie przekroczy uzgodnionej wartości. Przykładem takiego użytkownika może być samorząd, który chce na swoim terytorium wprowadzić zeroemisyjny transport miejski. Wyłonione w konkursie przedsiębiorstwa rozwijające produkt zostaną ocenione po realizacji części zadań i najlepsze z nich otrzymają dalsze finansowanie. Po osiągnięciu kolejnego etapu projektu podlegającego ocenie, liczba finansowanych podmiotów ponownie ulegnie zmniejszeniu. Najlepszy, który osiągnie zakładane przy ogłaszaniu konkursu cele, otrzyma gwarantowane przez NCBiR zamówienie. Możliwe jest również dojście do finału konkursu większej ilości przedsiębiorstw i podział zamówienia. Proponowana procedura gwarantuje przedsiębiorstwom angażującym się w prace badawczo rozwojowe zarówno finansowanie procesu badawczego jak i rynek dla najlepszych. Stanowi to istotną różnicę w stosunku do obecnych sposobów finansowania prac badawczych, po zakończeniu których wysiłek komercjalizacji rezultatów badan spoczywał w zasadzie wyłącznie po stronie przedsiębiorcy.
Proponowane nowe procedury finansowania prac badawczych pozwolą również na przynajmniej częściowe skonsumowanie już poczynionych nakładów na prace badawcze w obszarach spójnych z priorytetowymi branżami. Na badania dotyczące szeroko rozumianej elektromobilności ze środków publicznych wydatkowano dotychczas około 100 mln zł. Środki te obecnie mają szansę przynajmniej na częściowy zwrot poprzez ukierunkowany na sukces rynkowy rozwój tej dziedziny w Polsce.
Plan na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju stwarza realną szansę na wzrost innowacyjności polskiej gospodarki poprzez koncentrację środków badawczych na wybranych obszarach i stworzenie rynku na rozwinięte technologie.
.Dzięki nowym mechanizmom finansowania prac badawczo rozwojowych wprowadzanych przez NCBR, przedsiębiorcy po wejściu na rynki wewnętrzne uzyskają doświadczenie i referencje pozwalające im na skuteczną konkurencję na rynkach globalnych. Już obecnie wybrane polskie produkty (np. autobusy elektryczne) są konkurencyjne w skali międzynarodowej, obecnie jest szansa na poszerzenie tej listy i umieszczenie na niej rozwiązań systemowych, np. elektromobilności rozumianej jako całokształt zarządzania energią elektryczną na potrzeby transportu.
Realizacja Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju wpłynie również pozytywnie na wartość naukową prowadzonych prac badawczych. Wynika to z koncentracji wydatkowanych środków na wybranych dziedzinach i szansy na przełamanie krytycznej wysokości finansowania w tych obszarach. Świadomie rozwijane będą technologie na wczesnym etapie rozwoju powiązane ze Strategią.
Maciej Chorowski