Kreatywne szkoły
W książce Uchwycić Żywioł opowiadam historię Richarda Gervera, który został dyrektorem szkoły podstawowej Grange w środkowej Anglii i pomógł stworzyć Grangeton, „miasto” działające wewnątrz szkoły, gdzie każdą „pracę” wykonywali uczniowie. Dzięki pracy w mieście nie tylko doskonale opanowywali podstawy programowe, ale także zdobywali inne umiejętności oraz bardzo intensywnie angażowali się w naukę.
Kiedy Richard trafił do Grange, szkoła od lat osiągała słabe wyniki, a nabór był coraz mniejszy. W dodatku placówka miała złą reputację, więc jej ogólna sytuacja była niepewna. To właśnie w takich momentach wielu ludzi zaczyna myśleć o powrocie do podstaw. Ta myśl przyszła do głowy także Richardowi, choć w inny sposób.
Jak mi powiedział: „«Podstawy», o jakich mówię, to biologiczne dary, z którymi się rodzimy, pchające nas w świat jako istoty o nieprawdopodobnych zdolnościach uczenia się. Rodzimy się z wszystkimi umiejętnościami – z wszystkimi podstawami – jakich potrzebujemy.
Niemowlęta i małe dzieci mają niezwykłą intuicję, są naturalnie kreatywne i wykazują ogromną ciekawość.
.Kiedy myśleliśmy, co zrobić z Grange, miałem obsesję na punkcie tego, czy jesteśmy w stanie znaleźć sposób na okiełznanie tej naturalnej zdolności do uczenia się, a także zrozumieć, w jaki sposób system ją hamuje. Gdyby udało nam się to rozpracować, stworzylibyśmy niewiarygodne środowisko do nauki.
„Powiedzieliśmy sobie zatem: «Przyjrzyjmy się, jak dzieci się uczą, poświęćmy czas na obserwację dzieci w naszym żłobku i przedszkolu i sprawdźmy, jak możemy przenieść dalej to, co robią». Było jasne, że nasze dzieci mają naturalną predyspozycję do angażowania się w odgrywane role i w uczenie się na eksperymentach. Kiedy mogły skosztować, powąchać czy zobaczyć różne rzeczy, zaczynały intensywnie naśladować i uczyć się niezwykle efektywnie. Właśnie to nazywam uczeniem trójwymiarowym”. Pragnienie odtworzenia takich dynamicznych form uczenia się w mniej zorganizowanym środowisku przedszkolnym zainicjowało stworzenie Grangeton.
„Stworzyliśmy miasto, które miało stacje telewizyjne i radiowe, ponieważ są to środowiska odgrywania ról, które podobały się wszystkim dzieciom, nie tylko przedszkolakom. Kiedy mówi się dzieciom w przedszkolu, że mają na siebie uważać, buduje się im atrapę sali operacyjnej, a one uczą się, bawiąc się w lekarzy i pielęgniarki. Pomyśleliśmy: «Jeśli chcemy, żeby dzieci zrozumiały potęgę umiejętności czytania, pisania i rozwijania zdolności językowych, zbudujmy im stację telewizyjną i radiową, żeby mogły bawić się tymi umiejętnościami w prawdziwym kontekście». Dla jedenastolatków było to tak fajne jak zabawa w lekarzy dla pięciolatków. Dla nas więc wszystko musiało się sprowadzać do bogactwa doświadczeń i kontekstów”.
.Kolejnym krokiem było uznanie ogromnych umiejętności najlepszych praktyków w nauczaniu wczesnoszkolnym, którzy wykorzystują zabawę do celów rozwojowych. „Fundamentem planowania środowiska wczesnoszkolnego są jasne cele dotyczące rozwijania umiejętności. Chciałem się przekonać, w jaki sposób możemy przenieść to doświadczenie oparte na odgrywaniu ról, żeby rozwijać umiejętność pracy zespołowej, pewność siebie, poczucie odpowiedzialności za wspólnotę i prężność w działaniu”.
Rezultaty transformacji szkoły Grangeton były ewidentne na każdym poziomie. Dzieci, które były w szkole apatyczne, stały się entuzjastyczne i zaangażowane, a ogólne wyniki szkoły poprawiły się i znacznie przewyższały oczekiwania. W nieco ponad trzy lata Grange z jednej z najgorszych i najmniej popularnych szkół w okręgu osiągnęła szczyty wszystkich rankingów.
„Nasza szkoła znalazła się wśród najlepszych pięciu procent pod względem wyników w nauce. Moje dzieci i kadra pracowali ciężej niż w normalnej szkole, ale nie było wśród nich niezadowolenia, bo czuli, że to, co robią, ma prawdziwe znaczenie. Pracy było ogromnie dużo, ale wszyscy byli zaangażowani na sto procent”.
.Transformacja w Grange ilustruje trzy fundamentalne kwestie, które są sednem mojego argumentu: przestrzeń na radykalne innowacje nawet w ramach takiego systemu, jaki jest; siłę wizjonerskiego przywództwa we wprowadzaniu zmian; oraz zapotrzebowanie na dyrektorów i nauczycieli tworzących w szkołach warunki, w których uczniowie będą się rozwijać i dawać z siebie wszystko.
Przykłady, którym się do tej pory przyjrzeliśmy, obrazują te kwestie. Pokazują także, że edukacja nie jest procesem przemysłowym, choć politycy niejednokrotnie tak ją traktują. Jest procesem organicznym. Nauczanie dotyczy żywych ludzi, a nie martwych rzeczy. Myślenie o uczniach jako o produktach albo danych prowadzi do błędnego pojmowania tego, jaka powinna być edukacja. Produkty, od śrubek po samoloty, nie mają uczuć ani opinii na temat tego, jak są produkowane i co się z nimi dzieje. W przeciwieństwie do ludzi. Ludzie mają motywacje, uczucia, talenty i znajdują się w różnych okolicznościach życiowych. Wpływa na nich to, co im się przydarza, a oni kształtują swoje życie. Mogą się opierać lub współpracować, włączać się lub wyłączać. Zrozumienie tych rzeczy uwydatnia jeszcze bliższą analogię między systemami masowej edukacji a przemysłem.
Jak dotąd porównywałem edukację do wytwarzania. Być może myślisz: dobrze, dobrze, ale nikt tak naprawdę nie uważa, że uczniowie to wyroby, a szkoły to fabryki.
.Może tak, a może nie. Tak czy inaczej, uważam, że odpowiednią analogią do edukacji przemysłowej jest rolnictwo przemysłowe. Rewolucja przemysłowa odmieniła nie tylko sposób produkcji przedmiotów, ale także rolnictwo. Wspomniałem, że w czasach przedindustrialnych ogromna większość ludzi żyła na wsi. Pracowali na roli, uprawiając rośliny i hodując zwierzęta na własny użytek lub na użytek lokalnej społeczności, a metody ich pracy były takie same od pokoleń. W osiemnastym wieku wszystko zaczęło się zmieniać. Wynalezienie mechanicznego pługu, młockarni i innych urządzeń do przetwarzania surowców roślinnych, takich jak bawełna, trzcina cukrowa czy kukurydza, przyniosło wsi rewolucję idącą tak daleko, jak ta szalejąca w miastach. Uprzemysłowienie umożliwiło ogromną wydajność w zasiewach, zbiorach i przetwarzaniu wszelkiego rodzaju plonów. W dwudziestym wieku powszechne wykorzystywanie chemicznych nawozów i pestycydów znacznie zwiększyło plony. Innowacje w rolnictwie przemysłowym i produkcji żywności przyczyniły się z kolei do ogromnego wzrostu liczby ludności.
Jednym z podstawowych celów rolnictwa przemysłowego jest zwiększenie plonów i hodowli zwierząt. Osiągnięto te cele dzięki rozwinięciu ogromnych, często monokulturowych gospodarstw, w których na dużych obszarach uprawia się jeden rodzaj roślin, zwiększając plony za pomocą nawozów chemicznych i pestycydów. W kategoriach uzysku rezultaty są spektakularne, a korzyści dla ludzkości ogromne. Podobnie jak w przypadku produkcji przemysłowej, sukces miał wysoką cenę.
Nawozy i pestycydy spływające do rzek i oceanów spowodowały ich olbrzymie zanieczyszczenie. Masowe zabijanie owadów zachwiało równowagą całych ekosystemów, które były od nich uzależnione, i stało się inspiracją dla Rachel Carson do napisania Milczącej wiosny. W uprawach roślin ceną była degradacja gleby na całym świecie, do tego stopnia że podtrzymywanie tych praktyk jest dziś poważnie kwestionowane.
Przemysłowa produkcja wyrobów pochodzenia zwierzęcego spowodowała podobne problemy. Fermy przemysłowe zastąpiły wolny wybieg z czasów przedindustrialnych. Ogromna liczba zwierząt jest dziś hodowana w zamknięciu, w warunkach, które mają zmaksymalizować produkcję. W tym celu powszechnie stosuje się między innymi hormony wzrostu. Ponieważ warunki, w jakich żyją zwierzęta, są tak nienaturalne, ich hodowla w coraz większym stopniu uzależniona jest od silnych antybiotyków, za pomocą których powstrzymuje się choroby. Wszystkie te przemysłowe techniki odbijają się na zdrowiu ludzi.
.W ostatnim czasie, szczególnie w ostatnich trzydziestu latach, ruch na rzecz wdrażania alternatywnych systemów w postaci rolnictwa ekologicznego stawał się coraz silniejszy. W uprawie ekologicznej nacisk kładzie się przede wszystkim nie na pielęgnację roślin, ale na pielęgnację gleby. Fundamentalna różnica pomiędzy rolnictwem przemysłowym a ekologicznym polega na tym, że w tym drugim dostrzega się, że wzrost roślin zależy od stanu gleby i jej pielęgnacji w sposób zrównoważony w długiej perspektywie czasowej. Jeśli ekosystem jest zróżnicowany i dobrze zarządzany, rośliny będą w coraz lepszym stanie, a uzysk wzrośnie. Celem jest postrzeganie rolnictwa jako szerzej rozumianego środowiska naturalnego. Takie samo podejście stosuje się do hodowli zwierząt.
Rolnictwo ekologiczne wiąże się z wieloma praktykami, jednak jego filarami są cztery zasady:
Zdrowie. Zdrowie wszystkiego, co jest związane z rolnictwem – od gleby przez rośliny i zwierzęta po całą planetę – jest równie istotne i należy unikać wszelkich praktyk, które zagrażają temu zdrowiu i dobrostanowi.
Ekologia. Procesy rolnicze muszą być spójne z cyklami i systemami natury, więc niezbędne jest podtrzymywanie równowagi i niezależności żywych systemów.
Sprawiedliwość. Każda strona, której proces dotyczy – od rolników i pracowników po konsumentów – musi być traktowana sprawiedliwie.
Ostrożność. Przed zastosowaniem jakiejkolwiek nowej technologii czy techniki należy gruntownie rozważyć jej wpływ na środowisko dziś i w przyszłości.
W przemysłowej edukacji, podobnie jak w przemysłowym rolnictwie, przywiązywano uwagę, i robi się to nadal w coraz większym stopniu, do wydajności i uzysku: do poprawy wyników z egzaminów, zwyciężania w rankingach oraz zwiększania liczby absolwentów.
Podobnie jak w przypadku rolnictwa, uczniowie i nauczyciele przebywają w warunkach, które hamują ich rozwój. Zbyt często są znudzeni i zniechęceni i coraz częściej bywają zatrzymywani w systemie za pomocą leków, które sztucznie stymulują ich uwagę. Koszty efektów zewnętrznych są przy tym katastrofalnie wysokie i rosną każdego dnia. Przemysłowy system nauczania sprawdzał się przez jakiś czas, ale dziś wykańcza sam siebie oraz wielu ludzi z nim związanych. Ceną, jaką płacimy, jest erozja kultury nauczania.
.Ulepszyć edukację można tylko wtedy, gdy się rozumie, że to także jest żywy system oraz że ludzie rozwijają się w określonych warunkach, a w innych nie. Cztery filary rolnictwa ekologicznego mogą stanowić podstawę tego rodzaju edukacji, który dziś pilnie musimy pielęgnować.
Parafrazując powyższe zasady, można je opisać następująco:
Zdrowie. Edukacja ekologiczna wspiera rozwój i dobrostan całego ucznia, zarówno pod względem intelektualnym, jak i fizycznym, duchowym i społecznym.
Ekologia. Edukacja ekologiczna rozumie podstawową niezależność wszystkich aspektów rozwoju, zarówno w każdym uczniu, jak i w całej społeczności.
Sprawiedliwość. Edukacja ekologiczna rozwija indywidualne talenty i potencjał wszystkich uczniów, niezależnie od ich sytuacji życiowej, i szanuje rolę i odpowiedzialność tych, którzy z nimi pracują.
Ostrożność. Edukacja ekologiczna stwarza optymalne warunki dla rozwoju uczniów, kierując się troską, doświadczeniem i praktyczną mądrością.
.Najlepsze szkoły od zawsze stosowały te zasady. Gdyby robiły to wszystkie szkoły, rewolucja, której potrzebujemy, byłaby już w zaawansowanym stadium. Mimo wszystko zadanie, przed jakim stoimy, nie polega na zwiększaniu wydajności w szkołach kosztem zaangażowania uczniów i nauczycieli. Polega na pobudzeniu żywej kultury samych szkół. O tym tak naprawdę mówią te zasady.
Richard w 2005 roku zdobył tytuł Nauczyciela Roku nadawany przez British National Teaching Awards, a w 2006 roku jego pracę uczczono na Światowej Konferencji UNESCO w Lizbonie dotyczącej Edukacji Artystycznej. Dziś podróżuje po całym świecie i pracuje z najróżniejszymi organizacjami, zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym, w obszarze edukacji, przywództwa, zmian oraz ludzkich możliwości.
Ken Robinson
Fragment bestsellera „Kreatywne szkoły. Oddolna rewolucja, która zmienia edukację”, wyd. Element, 2015. POLECAMY WERSJĘ PRINT I AUDIOBOOK: [LINK]