Gdzie kupić Ozempic? - dane ministerstwa zdrowia

gdzie kupić ozempic

Z danych statystycznych zapotrzebowanie – ten popyt na Ozempic w ciągu trzech lat wzrósł o 1350 proc. – przekazał podczas sejmowej Komisji Zdrowia wiceszef MZ Marek Kos. Dodał, że zaplanowane jest zwiększenie dostaw tego leku.

Gdzie kupić Ozempic?

.Wiceminister Kos podkreślił, że Ozempic od 2021 r. jest preparatem umieszczanym na liście antywywozowej, a jego ilość jest stale monitorowana. „Z danych statystycznych zapotrzebowanie – ten popyt na Ozempic w ciągu trzech lat wzrósł o 1350 proc.” – dodał. Na wniosek posłów w środę podczas Komisji Zdrowia zajęto się rozpatrzeniem informacji ministra zdrowia na temat dostępności leku Ozempic (stosowany m.in w leczeniu cukrzycy typu drugiego) i planów jej zapewnienia w przyszłości. Jak podkreślał na wstępie reprezentant wnioskodawców, poseł Bolesław Piecha (PiS), według informacji podawanych przez portale analizujące dostępność leków, Ozempic jest dostępny jedynie w 1 proc. aptek.

Jak podkreślił w odpowiedzi wiceminister zdrowia Marek Kos, resort jest świadomy, że dostępność niektórych leków, m.in. takich jak Ozempic, jest problemem. Jednocześnie przypomniał, że dostępność leków w Polsce jest na bieżąco monitorowana przez Ministerstwo Zdrowia. „Braki oczywiście nie mają jakiegoś charakteru systemowego. Występują one w określonym rejonie, lokalnie albo dotyczą pojedynczych leków” – wyjaśnił dodając, że takie braki wynikają z kilku różnych powodów. Wśród nich wskazał wstrzymanie dostaw produktu na rynek, wycofanie produktu z rynku europejskiego i bardzo duży popyt, duże zapotrzebowanie na dany lek.

Odnosząc się do samego Ozempicu przypomniał, że jest on refundowany w określnych przypadkach, m.in. wskazaniem jest cukrzyca typu drugiego u pacjentów leczonych co najmniej dwoma lekami hipoglikemizującymi, przy czym poziom hemoglobiny glikowanej powinien być równy i większy 7,5 proc., a otyłość na podstawie wskaźnika BMI definiowana powinna być powyżej 30.

Wysokie zapotrzebowanie na lek na całym świecie

.Wiceminister przekazał, że porównując lata 2022-2023 i pierwszy kwartał 2024 r., można zaobserwować ogromny wzrost zapotrzebowania na Ozempic. W jego ocenie spowodowało to, że firma, która wytwarza lek, nie jest w stanie wyprodukować go w wystarczających ilościach. Dodał, że wysokie zapotrzebowanie jest nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie, czy nawet na świecie. Jako przykład wzrostu zapotrzebowania podał dane dotyczące Ozempicu w dawce 0,5 mg. „Jeżeli refundacja w roku 2022 wynosiła nieco ponad 8,7 mln zł, to już w roku 2023 było ponad 31 mln zł. Także widzimy, że wzrost jest bardzo duży w skali jednego roku. Natomiast w roku 2024 jest, można powiedzieć, jeszcze gorzej, dlatego że za pierwszy kwartał jest to ponad 11 mln zł” – wyjaśnił.

Jeśli chodzi o liczbę sprzedanych refundowanych opakowań Ozempicu 0,5 mg – w 2022 r. było to 34 681 opakowań. Rok później to już 108 tysięcy, co oznacza trzykrotny wzrost popytu. W pierwszym kwartale 2024 r. to 35 tysięcy. „Podobnie jest z dawką 0,25 mg i 1 mg, gdzie w przypadku 1 mg, tej największej dawki, wzrost jest najwyższy, dlatego że w roku całym 2022 refundowano 80,5 tysiąca opakowań, w roku 2023 153 tysiące, czyli prawie dwukrotnie więcej, ale rekordowe dane mam na temat pierwszego kwartału roku 2024, gdzie tylko w jednym kwartale było to ponad 83 tysiące opakowań, czyli w zasadzie więcej niż w całym roku 2022” – wymieniał.

„Rozmawiamy z producentem, z podmiotem odpowiedzialnym za produkcję leku. Mamy deklarację zwiększenia dostaw” – poinformował. Dodał, że mają one znacząco wzrosnąć od 1 stycznia 2025 r. Wiceminister przekazał również, że w miesiącach wakacyjnych, na początku sierpnia, spotkał się z zespołem, który ma przeciwdziałać temu problemowi. Do prac został także zaproszono konsultant krajowy z dziedziny diabetologii. Dodał, że wydano specjalny komunikat do lekarzy, by w sytuacji, gdy jest to możliwe, leczyć pacjentów innymi, dostępnymi preparatami, zarówno w przypadku otyłości jak i cukrzycy. Semaglutyd (substancja czynna Ozempicu) to lek stosowany w leczeniu cukrzycy typu drugiego, który okazał się również skuteczny przy leczeniu otyłości. W obydwu wskazaniach preparat ten dostępny jest wyłącznie na receptę.

Ozempic – wszystko, co trzeba wiedzieć

.W opublikowanym na łamach „Gazety na Niedzielę” tekście „Ozempic – wszystko, co trzeba wiedzieć” Jolanta PAWNIK dowodzi, że Ozempic jest świętym Graalem współczesnej medycyny. W artykule tym odpowiada ona na szereg pytań dotyczących tego lekarstwa: ile Ozempic kosztuje?; czy jest to skuteczne lekarstwo?; czy jest to lek dla wszystkich? – i wiele więcej.

„Dziś Ozempic to już nie tylko lek, ale zjawisko społeczne. Doskonale znany cukrzykom pen zawierający miesięczną dawkę preparatu z semaglutydem stał się nie tylko must have osób walczących z nadmiernym poziomem cukru we krwi i wagą, ale i  pożądanym tematem rozmów a tzw. „ozempikowa twarz” czy „postozempic body”, czyli wyraźne zmiany w ciele wynikające z szybkiej utraty wagi stały się powodem do dużej satysfakcji. Nic dziwnego, że hasztag #ozempic trenduje w różnych mediach społecznościowych dochodząc w sumie do miliarda wyświetleń”. 

„Do rangi narodowego sportu urosły też sposoby zdobywania preparatu. Zdobywania, bo choć Ozempic to lek sprzedawany wyłącznie na receptę, jego produkcja zdecydowanie nie nadąża za rosnącym zapotrzebowaniem. Pacjenci jeżdżą po Ozempic do aptek oddalonych o wiele kilometrów lub za granicę, szeroko opisywane są przypadki, kiedy apteki w Czechach czy Francji odmawiają wydawania leku na recepty z Polski, tłumacząc się brakami leku dla własnych pacjentów. Jak każdy lek – powinien być stosowany pod nadzorem lekarza-diabetologa, na podstawie recepty”.

„Ceny Ozempiku (miesięczna kuracja) są różne w różnych krajach. W Polsce kosztuje od 135 zł do ok 900 zł, w Europie Zachodniej od 70 do 200 euro. Z reguły, niezależnie od kraju, specyfik uznawany jest za trudnodostępny, wymaga wizyty w kilku, kilkunastu-, kilkudziesięciu- aptekach. W Polsce jest lekiem refundowanym przez państwo, na podstawie recepty diabetologa”.

„Tylko w 2022 roku leki na bazie semaglutydu zwiększyły światową sprzedaż o ponad 90 proc. a produkująca Ozempic firma Novo Nordisk podniosła w sposób wyjątkowy PKB Danii. Wywołuje to zresztą mieszane uczucia i obawy ekonomistów co do tego, czy zbudowany na jednej tylko branży sukces będzie skutecznym kołem zamachowym gospodarki całego kraju. Nikt przecież nie zagwarantuje, że moda na Ozempic nie jest chwilowa i jego miejsca nie zajmie wkrótce jakiś inny, bardziej modny, może i lepszy preparat” – pisze Jolanta PAWNIK.

Sto idei dla Polski. Zdrowie publiczne

.„Ochrona zdrowia obywateli jest najważniejszym obok zapewnienia im bezpieczeństwa zadaniem państwa” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” prof. Andrzej M. FAL.

Jak podkreśla, „jedynym sposobem sprostania tym wyzwaniom jest ustanowienie zdrowia publicznego rzeczywistym priorytetem państwa m.in. poprzez powołanie koordynatora działań wszystkich interesariuszy: ministerstw, samorządów, przedstawicieli ochrony zdrowia, nauki, pracodawców, świadczeniodawców, NGO, pacjentów. Dobrym, ale zbyt słabym sygnałem w tym kierunku jest ustawa o zdrowiu publicznym”.

„Styl życia odpowiada za ponad 50% zdrowotności społeczeństwa, a medycyna naprawcza tylko za 10%. Należy wyodrębnić znaczące środki na edukację i profilaktykę zdrowotną i zachęcać do rozwoju NGO i innych organizacji wspomagających w tym zakresie instytucje państwa” – pisze prof. Andrzej M. FAL.

Zaznacza ponadto, że „liczba problemów stojących przed zdrowiem publicznym dobitnie wskazuje, że jedynie pełna współpraca i porzucenie strategii wyczekujących mogą w Polsce sprostać wyzwaniom bieżącym i tym, które w krótkim okresie nadejdą”.

Sztuczna inteligencja w medycynie

.Na temat wykorzystywania nowych technologii w medycynie, takich jak sztuczna inteligencja, robotyka chirurgiczna czy też neuroprotetyka, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Michał KLEIBER w tekście “Nowe technologie w ochronie zdrowia“. Autor zwraca również uwagę na fundamentalne znaczenie kwestii odpowiedniego finansowania publicznej opieki zdrowotnej.

“Wykorzystywanie sztucznej inteligencji (SI). SI w ochronie zdrowia oznacza wykorzystywanie zaawansowanego oprogramowania naśladującego poznawcze zdolności człowieka do analizy danych medycznych i sugerowanie na tej podstawie diagnozy i ewentualnych działań leczniczych. Innymi słowy, SI jest zdolnością komputerowych algorytmów do formułowania przydatnych dla lekarzy opinii w złożonych problemach medycznych. Zastosowania SI różnią się istotnie od tradycyjnych metod medycyny możliwością pozyskiwania wielkiej liczby informacji, ich przetwarzania i podejmowania na tej podstawie działań. Fundamentalną cechą stosowanych algorytmów jest ich zdolność do uczenia się na drodze rozpoznawania cech charakteryzujących przetwarzane dane i tworzenia na tej podstawie opinii na temat analizowanego problemu”.

.“Ważnym efektem stosowania SI w ochronie zdrowia jest możliwość dostarczania analiz opisujących relacje między diagnozą i zastosowaną terapią a najbardziej prawdopodobnym rezultatem leczenia. Dysponujemy dzisiaj terabajtami danych pochodzących z badań klinicznych, szeroko rozumianej praktyki medycznej, firm ubezpieczeniowych oraz aptek, dotyczących wszelkich dręczących ludzi dolegliwości. Naukowcy i praktykujący lekarze korzystają oczywiście od zawsze z takich informacji, ale możliwości ich pełnej analizy przez najlepiej nawet przygotowanych badaczy są ze względu na ilość danych, ich złożoność i brak wypracowanej struktury z natury rzeczy bardzo ograniczone. W sukurs przychodzi właśnie sztuczna inteligencja” – pisze prof. Michał KLEIBER.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 września 2024