Ilu jest w Polsce uchodźców?

Ilu jest w Polsce uchodźców?

Czwartek 20 czerwca to Światowy Dzień Uchodźcy ustanowiony przez ONZ w 2000 r. Dzień ten upamiętnienia siłę i odwagę ludzi, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swojego kraju, by uniknąć konfliktów lub prześladowań. Ale ilu uchodźców przebywa aktualnie na terenie Polski?

Kto może mieć status uchodźca

.”Obecnie ważne dokumenty pobytowe wydane na podstawie udzielenia ochrony międzynarodowej posiada 14 tys. cudzoziemców” – przekazał rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak. Dodał, że 2,9 tys. to osoby ze statusem uchodźcy, a 11,4 tys. – osoby, które uzyskały ochronę uzupełniającą.

W 2024 roku Światowy Dzień Uchodźcy koncentruje się na solidarności z uchodźcami. Jak podkreśliło Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) przypominając o tym dniu, solidarność z ludźmi zmuszonymi do ucieczki oznacza m.in. znalezienie rozwiązań ich trudnej sytuacji – zakończenie konfliktów, aby mogli bezpiecznie wrócić do domu, zapewnienie im możliwości rozwoju w społecznościach, które ich przyjęły, czy zapewnienie krajom zasobów potrzebnych do włączenia i wspierania uchodźców. Z tej okazji warto się zastanowić, ilu uchodźców żyje wśród nas.

Według danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców, w 2023 roku wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej (w formie statusu uchodźcy lub ochrony uzupełniającej) w Polsce złożyło 9,5 tys. cudzoziemców i było to o 4 proc. mniej niż w 2022 r. Największą grupę wnioskodawców stanowili Białorusini (3,7 tys. osób), Ukraińcy (1,8 tys. osób) oraz Rosjanie (1,8 tys. osób).

W ubiegłym roku warunki przyznania ochrony międzynarodowej spełniało 4,6 tys. cudzoziemców. Byli to przede wszystkim obywatele Białorusi (2,9 tys. osób), Ukrainy (1,1 tys. osób) oraz Rosji (0,2 tys. osób). Natomiast decyzje negatywne otrzymało 1,9 tys. cudzoziemców, a najliczniejsze grupy to obywatele: Rosji (880 osób), Egiptu (130 osób) oraz Tadżykistanu (115 osób).

Ustawowy termin rozpatrzenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej wynosi co do zasady sześć miesięcy. W ubiegłym roku średni czas procedur przeprowadzonych przez Urząd do Spraw Cudzoziemców był natomiast o ok. dwa miesiące krótszy. Podczas trwania procedury uchodźczej cudzoziemcy mogą korzystać z pomocy socjalnej (m.in. zakwaterowanie, wyżywienie, opieka medyczna) zapewnianej przez Urząd do Spraw Cudzoziemców oraz zajęć edukacyjnych (m.in. nauka języka polskiego).

Z okazji Światowego Dnia Uchodźcy w Polsce odbywają się różne wydarzenia – m.in. Caritas Polska zaprasza na warsztaty, pikniki i akcję krwiodawstwa. W Centrach Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritasu w całym kraju odbędzie się w sumie 28 wydarzeń kulturalnych i pikników rodzinnych. Dodatkowo 19 miast zadeklarowało udział w Akcji Krwiodawstwa „Kropla Dobra”.

W najnowszym raporcie opublikowanym w czerwcu tego roku UNHCR podał, że na koniec 2023 r. na całym świecie około 117,3 mln osób zostało przymusowo przesiedlonych z powodu prześladowań, konfliktów, przemocy, łamania praw człowieka i wydarzeń poważnie zakłócających porządek publiczny. Jest to wzrost o 8 proc., czyli 8,8 mln osób, w porównaniu z końcem 2022 r.

Wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Filippo Grandi podkreślił, że osoby przymusowo przesiedlone to uchodźcy wewnętrzni i zewnętrzni, azylanci, osoby wygnane przez wojnę, prześladowania i „coraz bardziej złożone formy przemocy”. Ponadto UNHCR szacuje, że w pierwszych czterech miesiącach 2024 r. liczba przymusowych przesiedleń nadal rosła i do końca kwietnia 2024 r. prawdopodobnie przekroczyła 120 milionów.

Według raportu UNHCR, jedna na 69 osób, czyli 1,5 procenta całej populacji świata, jest przymusowo przesiedlona. Jest to prawie dwukrotnie więcej niż 10 lat temu, kiedy liczba ta wynosiła jedną osobę na 125.

Ilu uchodźców jest na świecie?

.Liczba uchodźców i innych osób potrzebujących ochrony międzynarodowej wzrosła do 43,4 miliona, włączając uchodźców objętych mandatem UNHCR i UNRWA (Agencja ONZ ds. pomocy uchodźcom palestyńskim). Największa liczba uchodźców na świecie pochodziła z Afganistanu i Syrii – w obu przypadkach było ich po 6,4 mln.

Jak zaznaczyli autorzy raportu, większość osób zmuszonych do ucieczki nigdy nie przekracza granicy międzynarodowej. To uchodźcy wewnętrzni, którzy opuścili miejsca swojego zamieszkania, ale pozostają we własnym kraju, stanowią 58 proc. osób przymusowo przesiedlonych. W 2023 r. było to 68,3 mln osób.

Wojny są przyczyną największych fal „przymusowych przemieszczeń” ludności. W Sudanie, w którym od ubiegłego roku trwa konflikt wewnętrzny, ponad 9 milionów ludzi musiało opuścić domy, choć pozostali w granicach państwa, a ponad 2 miliony uciekły do sąsiednich Egiptu, Czadu i Południowego Sudanu.

Światowy Dzień Uchodźcy został ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 4 grudnia 2000 roku. Po raz pierwszy był obchodzony na całym świecie 20 czerwca 2001 r., aby uczcić 50. rocznicę Konwencji z 1951 r. dotyczącej statusu uchodźców. Przed rokiem 2001 przez niektóre kraje 20 czerwca był obchodzony jako Dzień Uchodźcy w Afryce.

Zgodnie z Konwencją uchodźcą jest „osoba, która na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności od określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań politycznych przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem i nie może lub nie chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa, albo która nie ma żadnego obywatelstwa i znajdując się na skutek podobnych zdarzeń, poza państwem swojego dawnego stałego zamieszkania nie może lub nie chce z powodu tych obaw powrócić do tego państwa”.

Liczba imigrantów będzie rosła

.Jacques ATTALI, eseista, ekonomista, doradca polityczny i pierwszy prezes EBOR pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że chcąc nie chcąc, z powodu problemów klimatycznych, żywnościowych, politycznych i wyznaniowych w 2050 roku doświadczymy zasady demograficznych naczyń połączonych. Ponad 400 mln osób podejmie decyzję o zamieszkaniu na innym kontynencie niż ten, na którym się urodziły. Dużo więcej jeszcze będzie tych, którzy przemieszczać się będą w obrębie własnego kontynentu – ze wsi do miasta, z jednego kraju do drugiego.

„Dzisiaj migracje są dramatem tych, których okoliczności zmuszają do opuszczenia ojczyzny, a także dramatem samych krajów, które migranci opuszczają, gdyż tracą one w ten sposób znaczną część swojej młodzieży. Migracje prowokują także napięcia w krajach, które niechętnie przyjmują te osoby. Jeśli będą źle zarządzane, doprowadzą do konfliktów, sprawią, że w bardzo wielu krajach do władzy dojdzie skrajna prawica i zostanie złamane życie setek milionów istnień ludzkich” – zaznacza autor.

W jego ocenie, gdyby migracje były dobrze zarządzane, humanitarnie, gdyby migranci byli kształceni i przyzwoicie zintegrowani ze społeczeństwem kraju, do którego przybywają, tak aby ochronić jego kulturową tożsamość, owe wędrówki ludności byłyby z pożytkiem dla wszystkich.

„Zmniejszyłyby obciążenia finansowe w krajach wschodzących, zapewniłyby im dopływ części pieniędzy zarabianych przez migrantów w krajach Północy, a samym krajom Północy dostarczyłyby wykwalifikowanej i niewykwalifikowanej siły roboczej, przez co rekompensowałyby ich zapaść demograficzną i pozwoliły sfinansować repartycyjny system emerytalny” – pisze Jacques ATTALI.

Do tego – i w odniesieniu do wielu innych kwestii – potrzeba jednak woli ludzkości do zorganizowania się na poziomie globalnym, zrozumienia, że altruizm leży w naszym wspólnym interesie, że czerpanie z innych kultur po prostu nam się opłaca.

Potrzebne jest też myślenie w duchu tego japońskiego przysłowia: „Kiedy jesteś u siebie, myśl o tym, który jest w podróży. Kiedy podróżujesz, myśl o tym, który jest u siebie”.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 czerwca 2024