Ilu Polaków odwiedziło Chiny w 2024 roku?

Od lipca 2024 r., kiedy Polska dołączyła do grupy państw objętych przez Pekin prawem krótkoterminowego pobytu bezwizowego, Chiny odwiedziło 49 tys. Polaków – poinformował rzecznik chińskiej administracji imigracyjnej. Dane za 2024 rok pokazują, że z tej możliwości skorzystało ogółem ponad 20 mln osób z 38 państw świata.
Ilu Polaków odwiedziło Chiny?
.”W skali całego 2024 r. do Chin przybyło 77 tys. obywateli Polski, a liczba ta obejmuje 49 tys. wjazdów bezwizowych” – przekazał rzecznik Krajowej Administracji Imigracyjnej (NIA). Wcześniej NIA informowała, że już w lipcu, czyli w pierwszym miesiącu po zniesieniu wiz krótkoterminowych dla Polaków, Państwo Środka odwiedziło 2,5 tys. turystów znad Wisły.
Urzędnik zwrócił uwagę, że ubiegłoroczne dane imigracyjne wskazują na wzrost ogólnej liczby przyjazdów Polaków w stosunku do roku poprzedniego, choć wciąż nie osiągnięto poziomu sprzed pandemii Covid-19. „W 2023 r. do kraju wjechało 35 tys. obywateli Polski, a w 2019 r. – 99 tys.” – zauważył.
Władze w Pekinie, w celu „promowania wymiany osób (…) oraz otwarcia na świat”, zaczęły od listopada 2023 r. wdrażać w życie tzw. próbny program jednostronnej polityki ruchu bezwizowego. Początkowo obejmował on obywatel m.in. Francji, Niemiec, Włoch i Malezji i umożliwiał 15-dniowy pobyt w celach turystycznych, biznesowych, odwiedzin krewnych i przyjaciół lub przejazdu przez ten kraj tranzytem. W kolejnych miesiącach, głównie przy okazji wizyt państwowych zagranicznych przywódców w Pekinie lub chińskich polityków za granicą, ogłaszano otwarcie na kolejne kraje.
W listopadzie 2024 roku MSZ poinformowało o dodaniu do programu kolejnych ośmiu państw, zwiększając ich liczbę do 38, oraz wydłużeniu prawa pobytu cudzoziemców do 30 dni. Program ma obowiązywać do 31 grudnia 2025 r. W połowie stycznia NIA poinformowała, że Chiny odnotowały „pozytywny trend w ruchu wjazdowym, ze znacznym wzrostem liczby zagranicznych turystów w 2024 r.”. W tym czasie z ruchu bezwizowego skorzystało łącznie 20,115 mln obcokrajowców, co oznacza wzrost o 112,3 proc. w ujęciu rok do roku.
Hegemonistyczne plany Pekinu
.Na temat chińskiego dążenia do zniszczenia obecnego ładu międzynarodowego, opierającego się na dominacji USA, na łamach “Wszystko co Najważniejsze” pisze Michał BOGUSZ w tekście “Podkopując system międzynarodowy, Chiny szkodzą samym sobie“.
“Jednym z najważniejszych strategicznych celów Chin jest przekształcenie obowiązującego obecnie systemu międzynarodowego. ChRL dąży do zdetronizowania Stanów Zjednoczonych i zastąpienia ich w roli pierwszego mocarstwa świata. Ten nowy subsystem miałby opierać się przede wszystkim na Chinach i chińskiej gospodarce oraz na konsumpcji wewnętrznej. W interesie Państwa Środka jest w tym kontekście wspieranie rządów myślących w podobny, autorytarny sposób. Stworzenie międzynarodowej sieci, złożonej z takich podmiotów, byłoby znakomitym suplementem dla samych Chin. Pytanie, na które trudno w tym momencie znaleźć odpowiedź, brzmi: na ile taki plan jest realny, a na ile określić go można jako formę wewnętrznej mobilizacji do zmiany chińskiego modelu gospodarczego?”.
“Sprowadzenie państw Zatoki Perskiej do roli suplementu ChRL jest jednak nierealne. Kraje te dążą bowiem do większej samodzielności i uzyskania statusu jednego z centrów światowej gospodarki. Same mają swoje ambicje i niekoniecznie są one w pełni kompatybilne z ambicjami Pekinu. Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest kwestia renminbi jako potencjalnej waluty rozliczeniowej w kontaktach handlowych państw Zatoki Perskiej z Chinami. Przyjęcie takiego modelu byłoby nieopłacalne z perspektywy eksporterów, mających ograniczone możliwości dalszego inwestowania kapitału pozyskanego od Chińczyków. Renminbi jako waluta niepewna – niewymienialna na rynkach innych niż chiński – mogłaby pełnić co prawda rolę środka rezerwowego, służącego eksporterom ropy znad Zatoki Perskiej do kupowania towarów w Chinach, jednak sami Chińczycy nie są tym w rzeczywistości zainteresowani. Za sprzedaż swoich produktów otrzymywaliby wtedy swą własną walutę, której nie mogliby zainwestować w krajach trzecich. Nagromadzony w ten sposób kapitał byłby bezużyteczny”.
.”W tym miejscu uwidacznia się problem, który napotykają Chiny na drodze do realizacji swojego planu przekształcenia systemu światowego. Z jednej strony dążą do jego zmiany z powodu ambicji politycznych. Z drugiej jednak im bardziej podkopują ów system, którego integralną częścią jest przecież chińska gospodarka, tym bardziej szkodzą same sobie. Rodzi się więc pytanie: jeżeli Chińczycy mogliby osiągnąć sukces i przekształcić system międzynarodowy – to jak długo trwałby okres przejściowy, towarzyszący tak doniosłym zmianom, i w jakim stopniu jego negatywne oddziaływanie zaszkodziłoby samym Chinom? Tego nie sposób przewidzieć” – pisze Michał BOGUSZ.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-bogusz-chrl-arabia-saudyjska/
PAP/Krzysztof Pawliszak/WszystkocoNajważniejsze/MJ