Kryzys wodny zagraża dobrobytowi i pokojowi na świecie – najnowszy raport UNESCO

Kryzys wodny zagraża dobrobytowi i pokojowi w społecznościach i krajach na całym świecie – wskazuje doroczny raport UNESCO z okazji Światowego Dnia Wody, który przypada 22 marca.

Raport „Water for Prosperity and Peace” alarmuje o niedoborze wody

.Tematem najnowszego dokumentu, zatytułowanego „Water for Prosperity and Peace”, jest analiza współzależności między wodą, dobrobytem i pokojem. Z kolei „Woda dla pokoju” to hasło tegorocznego Światowego Dnia Wody.

Z raportu wynika, że w 2022 r. 2,2 miliarda osób żyło bez dostępu do bezpiecznie zarządzanej wody pitnej, a 3,5 miliarda ludzi nie miało dostępu do odpowiednich usług sanitarnych.

Co więcej, około połowa populacji świata doświadcza poważnego niedoboru wody przynajmniej przez część roku, a jedna czwarta cierpi z powodu „ekstremalnie wysokiego” poziomu stresu wodnego, zużywając ponad 80 proc. swojego rocznego odnawialnego zapasu słodkiej wody. (Pojęcie „stres wodny” opisuje sytuacje, w których zasoby wodne są niewystarczające lub gdy jakość wody nie spełnia podstawowych wymagań ludzi i środowiska.)

W raporcie podkreślono, że woda stanowi podstawę dobrobytu wpływając na zdrowie, edukację, zatrudnienie, bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne oraz ekosystemy podtrzymujące życie. „To właśnie dzięki tym korzyściom woda prowadzi do dobrobytu, a sprawiedliwy podział tych korzyści promuje pokój” – czytamy.

Przypomniano też, że kryzysy związane z wodą są ściśle powiązane z wieloma globalnymi wyzwaniami, takimi jak m.in. konflikty zbrojne, pandemie, globalne ocieplenie, hiperinflacja, masowe migracje. „W niemal wszystkich przypadkach najbardziej dotkliwe konsekwencje ponoszą najuboższe i najbardziej narażone grupy społeczne” – wskazano.

Jak podano, główną przyczyną zanieczyszczenia wody na całym świecie pozostaje rolnictwo. „W krajach o niższych dochodach, gdzie ponad 90 proc. ścieków jest odprowadzanych bezpośrednio do środowiska, bez żadnego oczyszczania, każdego dnia ponad 1000 dzieci poniżej piątego roku życia umiera z powodu chorób spowodowanych zanieczyszczoną wodą pitną” – czytamy.

Raport wyjaśnia również złożone związki między wodą a konfliktami zbrojnymi, wskazując, że woda najczęściej była narzędziem, celem lub „ofiarą” działań wojennych, ale rzadko bezpośrednią przyczyną wojen.

Podkreślono też, że współpraca w zarządzaniu transgranicznymi rzekami, jeziorami i wodami podziemnymi może dawać korzyści np. w dzieleniu się kosztami, co z kolei przyczynia się do pokoju i dobrobytu na poziomie lokalnym, narodowym, regionalnym i globalnym.

Raport zwraca uwagę, że wraz z rosnącym dobrobytem zwiększa się dostęp do technologii, co wiąże się z korzyściami, ale też z zagrożeniami. Z jednej strony sztuczna inteligencja (AI) ma potencjał, aby pomóc w zwiększeniu wydajności systemów zaopatrzenia w wodę i urządzeń sanitarnych; jednak z drugiej – konieczne jest opracowywanie nowych planów bezpieczeństwa, aby chronić krytyczną infrastrukturę wodną przed ewentualnymi cyberatakami.

Przypomniano, że sztuczna inteligencja i powiązane z nią technologie wymagają dużych ilości wody do chłodzenia systemów komputerowych, nie wspominając o (często wodochłonnej) energii niezbędnej do samego zasilania sprzętu. Co ciekawe, oszacowano, że aby odpowiedzieć na 20-100 zapytań AI, potrzeba jednego litra wody.

Zaznaczono też, że dostępność wody od dawna jest uznawana za czynnik napędzający wzrost gospodarczy oraz że około 80 proc. osób skrajnie ubogich żyje na obszarach wiejskich, a ich źródła utrzymania i bezpieczeństwo żywnościowe opierają się na zależnym od wody rolnictwie.

UNESCO ostrzega – kryzys wodny może stać się jeszcze groźniejszy

.Raport przewiduje również, że zmiany klimatu zwiększą częstotliwość i intensywność susz i powodzi i że we wszystkich regionach wystąpią nieodwracalne szkody w ekosystemach słodkowodnych, zaś najpoważniejsze skutki będą odczuwalne w krajach najsłabiej rozwiniętych, na małych wyspach i w Arktyce i szczególnie dotkną społeczności tubylcze, drobnych producentów żywności i gospodarstwa domowe o niskich dochodach.

Publikacja ma stanowić nie tylko alarmujące wezwanie do działania w obliczu globalnych wyzwań związanych z wodą, ale również dawać nadzieję na przyszłość, w której zrównoważone zarządzanie wodą może stanowić podstawę dobrobytu i narzędzie do budowania pokoju, szczególnie w kontekście transgranicznym.

Raport zostanie zaprezentowany w trakcie konferencji organizowanej przez Instytut Geofizyki PAN i Komitet Gospodarki Wodnej PAN, która odbędzie się 22 marca w Pałacu Staszica w Warszawie. W programie zaplanowano również wystąpienia na temat: wody w przemyśle i energetyce, wybranych zagadnień gospodarki wodnej w krajach Beneluxu oraz analizy zależności między zasobami wodnymi, geopolityką i rozwojem gospodarczym na Bliskim Wschodzie.

Raport na temat Wody na Świecie – koordynowany przez Program UNESCO Oceny Zasobów Wodnych (UNESCO World Water Assessment Programme), a firmowany przez UN Water, czyli agendę ONZ do spraw wody – jest prezentowany co roku 22 marca.

Dokument opiera się na danych dostarczanych przez kraje członkowskie. Zbiera aktualną wiedzę na temat stanu i sposobów gospodarowania zasobami wody, a także na temat dostępu do urządzeń sanitarnych na świecie. Zawiera też przykłady dobrych praktyk oraz sposobów rozwiązywania problemów związanych z wodą w skali lokalnej i regionalnej. Dzięki temu może stanowić źródło wiedzy oraz inspirację dla zrównoważonego gospodarowania zasobami wodnymi – dla wszystkich instytucji podejmujących decyzje w tej dziedzinie.

Problem, który da się opanować

.Mimo, że raport UNESCO wskazuje na poważny kryzys dostępności do wody, należy pamiętać o możliwości powstrzymania tego procesu. O ochronie środowiska pozbawionej defetyzmu oraz paniki pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Bjørn LOMBORG, adiunkt w Copenhagen Business School.

Ekspert zaznacza, że żyjemy obecnie w świecie, w którym prawie połowa globalnej populacji jest przekonana, że zmiany klimatu zniszczą ludzkość. To głęboko zmienia naszą rzeczywistość polityczną i sprawia, że zdwajamy wysiłki związane z nieskuteczną polityką klimatyczną, coraz częściej ignorując wszystkie inne wyzwania, od pandemii i niedoborów żywności po polityczne walki i konflikty, lub podporządkowujemy je zmianom klimatu.

„Ta osobliwa obsesja na punkcie zmian klimatycznych sprawia, że przechodzimy od marnowania miliardów do marnowania bilionów dolarów na bezowocne polityki. Jednocześnie ignorujemy coraz więcej pilniejszych i łatwiejszych globalnych wyzwań. A dodatkowo bezmyślnie straszymy dzieci i dorosłych. Po pierwsze, jest to niezgodne z faktami, a po drugie – moralnie naganne” – dodaje autor artykułu.

W jego ocenie, jeżeli nie powiemy sobie „stop”, obecny fałszywy alarm klimatyczny prawdopodobnie sprawi, że świat stanie się znacznie gorszy, niż mógłby być.

„Musimy powstrzymać panikę, przyjrzeć się nauce, zmierzyć się z ekonomią i racjonalnie rozwiązać problem. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak cofnąć zmiany klimatyczne i jaki nadać im priorytet pośród wielu innych problemów, z którymi mierzy się świat” – pisze Bjørn LOMBORG.

Zmiana klimatu jest faktem. Jest spowodowana głównie emisją dwutlenku węgla przez człowieka w wyniku spalania paliw kopalnych i tym problemem powinniśmy się zająć. Ale żeby to zrobić, musimy przestać przesadzać. Przestać używać argumentu „teraz albo nigdy”. I przestać myśleć, że klimat jest jedyną rzeczą, która ma znaczenie. Wielu działaczy na rzecz klimatu idzie dalej, niż nakazywałaby nauka. W podtekstach lub nawet wprost sugerują, że wyolbrzymienie jest dopuszczalne ze względu na wagę problemu. Po raporcie klimatologicznym ONZ z 2019 roku, który doprowadził do przesadnych roszczeń aktywistów, jeden z autorów-naukowców ostrzegał przed przesadą. Napisał: „Niepoparty nauką ekstremizm powoduje, że ryzykujemy zniechęcenie opinii publicznej”. Ma rację.

„Ale wpływ przesadnych roszczeń klimatycznych sięga znacznie głębiej. Mówi się nam, że musimy zacząć działać natychmiast. Konwencjonalna mądrość powtarzana w mediach do znudzenia mówi, że na rozwiązanie problemu zmian klimatycznych mamy czas tylko do 2030 roku” – dodaje ekspert.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 marca 2024