Natalia GAJEWSKA: O aktywizmie dla klimatu. Młodzi są dobrym kierunkiem zmian

O aktywizmie dla klimatu. Młodzi są dobrym kierunkiem zmian

Photo of Klub Młodych Autorów

Klub Młodych Autorów

Platforma opinii prowadzona przez Instytut Nowych Mediów, przy redakcji miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze".

Spotkania z przedstawicielami młodych z Unii Europejskiej i przedstawicielami młodych z całego świata pokazały mi, że myślimy podobnie. To naprawdę budujący wniosek, choć na końcu musieliśmy przyznać, że w kwestiach ustaleń i wniosków COP nas zawiódł.

.Już jako dziecko interesowałam się geografią, a natura budziła we mnie duży szacunek. Pasję zapoczątkowali moi nauczyciele. Zarówno w gimnazjum, jak i liceum były wokół mnie interesujące osoby, które potrafiły bardzo ciekawie o tym opowiadać. W tych opowieściach z czasem zaczęłam dostrzegać jednak pewną lukę. Często słyszałam od nich, że ludzie nie mają wpływu na to, co się dzieje, i nie potrafiłam sobie tego ułożyć. Człowiek nie jest za mały, żeby wpłynąć na przykład na ocieplenie klimatu, w końcu zrobiliśmy to. Wystarczy przecież wyjrzeć za okno, by zobaczyć masy samochodów i kłęby dymu, które w coraz większej skali zatruwały powietrze. Z demonstrowanym poczuciem braku sprawczości człowieka jakoś mi to nie grało. Kiedy z ciekawości przeglądałam dane meteorologiczne, ten dysonans stawał się jeszcze większy.

Na studiach wiedziałam już bardzo dobrze, że taka będzie moja droga. Mój pierwszy plan zakładał meteorologię. Im bardziej się tym interesowałam, tym wyraźniej widziałam, że Polska leży w ciekawej, zmiennej strefie klimatycznej i prognozowanie pogody jest bardzo trudne, że jest to żywioł, na który człowiek ma jednak duży wpływ. Pracę licencjacką napisałam o meteorologii lotniczej. Uświadomiłam sobie, że odkąd wypuściliśmy sondy w kosmos i spojrzeliśmy na Ziemię z góry, opisaliśmy na przykład prąd strumieniowy, który kształtuje pogodę na półkuli północnej i oplata całą Ziemię. Zaczęłam rozumieć rolę miast w tym przepływie, konsekwencje ich betonowania, zabudowywania korytarzy powietrznych. Zrobiliśmy sobie dużą krzywdę, nie biorąc pod uwagę, jak ta zabudowa wpłynie na mikroklimat.

Kiedy zaczęłam analizować zjawisko przegrzewania miast, uświadomiłam sobie, że spowoduje to wiele chaosu w pogodzie nie tylko w skali kraju, ale całego kontynentu, że obserwowane obecnie ocieplenie wydłuży okres wegetacyjny w Skandynawii, że południe Europy będzie pustynnieć jeszcze szybciej niż obecnie, że doświadczymy nie tylko ekstremalnych zjawisk pogodowych, ale też choćby chorób związanych z wysoką temperaturą, których wcześniej w naszej strefie klimatycznej nie było.

Kiedy zaczęłam to badać, pomyślałam, by pójść o krok dalej i zająć się klimatologią, czyli nie tylko przewidywaniem pogody. Swoją pracę magisterską poświęciłam miastom. Chciałam udowodnić, że Wrocław jest najszybciej ocieplającym się miastem w Polsce, co potwierdzają pięćdziesięcioletnie analizy danych meteorologicznych. Powody są niby proste, bo związane z ukształtowaniem terenu, ale wiele osób się z tym nie zgadza. Po studiach postanowiłam pracować w mieście, które ma największe problemy. Rozważałam Wrocław, bo jest najcieplejszy, Kraków, ze względu na jakość powietrza, i Warszawę. Wybrałam Kraków, jestem tam doradcą od spraw klimatu i środowiska, pracuję w projekcie unijnym, który wokół klimatu łączy chyba wszystkie możliwe grupy – edukatorów, szkoły, NGO, biznes i Kościół.

Jestem też członkiem Młodzieżowej Rady Klimatycznej. Kiedy zgłaszałam się do niej, nie do końca wiedziałam, na czym to polega, wiedziałam tylko, że mam pomysły i chcę działać w tym obszarze. Projekt zebrał masę niesamowitych młodych i ambitnych osób i miał zajmować się opiniowaniem projektów i doradzaniem w sprawach edukacji klimatycznej. Braliśmy również udział w konsultacjach mających na celu wypracowanie założeń do strategicznego planu działań w zakresie edukacji ekologicznej tworzonego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Odbyło się również duże szkolenie dla nauczycieli, które współorganizowaliśmy jako Młodzieżowa Rada Klimatyczna. Pierwsza kadencja Rady skupiła się na edukacji formalnej, druga na pozaformalnej. Kolejna kadencja, która rozpoczęła się w grudniu 2024 roku, zebrała osoby zajmujące się zdrowiem, bioróżnorodnością, energetyką, biologią, oczyszczaniem wody. To wspaniałe, jak różnorodny to zespół.

Ostatnio zastanawiałam się, czy przypadkiem nie funkcjonuję w bańce osób zainteresowanych tymi kwestiami, a świat wygląda inaczej. Rozmawiam jednak z wieloma ludźmi i te rozmowy dają mi dużo nadziei. Młodzi ludzie działają bardzo altruistycznie. Zmieniają swoje podejście do życia i nawyki, ale nie dlatego, że ktoś ich do tego zmusza. Chcą zmienić swoje życie, by kształtować przyszłość, w której chcą żyć, i wiedzą już, że nie będzie ono takie jak obecnie.

Podczas II kadencji Młodzieżowej Rady Klimatycznej mieliśmy okazję wziąć udział w siedmiomiesięcznym kursie na Ambasadorów Transformacji Energetycznej, z którego skorzystałam. Miałam wtedy okazję rozmawiać z młodymi energetykami i to też daje nadzieję. To już nie jest myślenie o energetyce centralnej, ale rozproszonej, to jest praca z naciskiem na budowanie społeczności energetycznych.

.Byłam też jedną z delegatek na COP, gdzie zaprezentowano wiele ciekawych inicjatyw. Zarówno spotkania z przedstawicielami młodych z Unii Europejskiej, jak i przedstawicielami młodych z całego świata pokazały mi, że myślimy podobnie. To naprawdę budujący wniosek, choć na końcu musieliśmy przyznać, że w kwestiach ustaleń i wniosków COP nas zawiódł. Płynie z tego jednak ogromna motywacja do tego, by za rok stworzyć jakieś wspólne opracowanie i zacząć wywierać presję. Zobaczenie, jak to wygląda w skali międzynarodowej, jak myślą inni, pozwoliło mi nabrać dystansu i w szerszej perspektywie zobaczyć, ile tam jest spraw. Myślę, że młodzi są dobrym kierunkiem do wprowadzania zmian.

Natalia Gajewska

Klub Młodych Autorów
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 grudnia 2024