Prokurator domaga się „niewybieralności” dla Marine Le Pen na pięć lat

Marine Le Pen oskarżona

Politycy z czołówki prawicowego Rassemblement National są oskarżeni o sprzeniewierzenie funduszy europejskich. Marine Le Pen została oskarżona o defraudację i grozi jej uderzenie, które ją zaboli szczególnie: niewybieralność przed najbliższymi wyborami prezydenckimi.

Marine Le Pen oskarżona

.Po długich obradach w środę 13 listopada 2024 r. prokurator zażądał dla Marine Le Pen pięciu lat pozbawienia wolności, w tym trzech lat w zawieszeniu, oraz domaga się od niej 300 000 euro grzywny, a także żąda, by przez pięć lat nie mogła kandydować w wyborach. Ten ostatni punkt wywołuje najwięcej emocji; córka Jeana-Marie Le Pena należy bowiem do głównych faworytów w wyborach prezydenckich, we wszystkich sondażach politycznych prowadzonych w ostatnich miesiącach.

O co jest Marine Le Pen oskarżona? Sprzeniewierzenia, o które oskarża się prawicową partię, „są bezprecedensowe” – podkreślił sędzia. Ze względu na ich skalę – „miliony euro” – i czas trwania „obejmowały one nie mniej niż trzy kadencje”. Co więcej, ich zakończenie „absolutnie nie było wynikiem uświadomienia sobie oszustw, ale po prostu skargi Parlamentu Europejskiego i wszczętej przez niego procedury”. Było to również bezprecedensowe, ponieważ było „systematyczne”, była to „machina wojenna” mająca na celu korzystanie z systemu „do ostatniego grosza”.

Najpoważniejszym zarzutem wobec liderki RN jest to, że świadomie stworzyła skomplikowany system umożliwiający finansowanie jej partii z pieniędzy pochodzących z Brukseli. Jaki był cel tego systemu, któremu istnieniu zaprzeczają wszyscy oskarżeni, począwszy od Marine Le Pen? „Aby zaoszczędzić z pomocą Parlamentu Europejskiego”, powiedział prokurator, w czasie, gdy „partia była w szczególnie napiętej sytuacji finansowej”. Według niego europejskie pieniądze zostały wykorzystane do opłacenia działaczy partii, pracujących „nad propagandą Frontu Narodowego”, organizujących „letnie uniwersytety, kongresy i lokalne kampanie wyborcze”. 

„Proces polityczny”

.Oskarżeni piętnują polityczny charakter procesu. „Jedyną rzeczą, którą prokuratura była zainteresowana, była Marine Le Pen, aby móc zażądać jej wykluczenia z życia politycznego”, zareagowała główna postać RN, potępiając chęć „zrujnowania jej partii”. Przewodniczący partii, Jordan Bardella, szybko skrytykował „polityczny wymiar sprawiedliwości”: „Prokuratura nie jest zaangażowana w sprawiedliwość. Zajmuje się bezlitosnym sądownictwem i zemstą na Marine Le Pen”, napisał na X, zapewniając ją o swoim „pełnym poparciu”.

Przez cały czas trwania przesłuchań osoby bliskie liderce deputowanych RN starały się bagatelizować zarzuty, wskazując na brak osobistego zysku Marine Le Pen. Ryzyko wyroku pozbawienia praw wyborczych z natychmiastową wykonalnością popycha RN i jego sojuszników do kontrataku; RN bierze swój elektorat na świadków. „François Fillon w 2017 roku. Marine Le Pen w 2024 roku. Kurs francuskiej demokracji nie może zostać ponownie odebrany wyborcom. Demokratyczne przeznaczenie naszego narodu musi rozgrywać się przy urnach wyborczych, a nie w upolitycznionych salach sądowych”, powiedział poseł Éric Ciotti, przewodniczący nowej partii UDR, sprzymierzonej z RN.

.Według doniesień dziennikarzy obecnych na procesie, prokurator Louise Neython ogłosiła, że nie ma zbyt wielu dowodów, aby stwierdzić nielegalność jednej ze spornych umów: umowy Jeana-François Jalkha, byłego wiceprzewodniczącego Rassemblement National, podpisanej z jednym z jego asystentów parlamentarnych. „Nie mogę jednak wnioskować o uniewinnienie. To byłoby dla mnie zbyt bolesne. Dlatego poddaję się decyzji sądu”, powiedziała, powodując falę oskarżeń o stronniczość ze strony obrony, ale także komentatorów politycznych.

Nathaniel Garstecka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 listopada 2024