Muzeum Historii Polski – uroczyste otwarcie nowej siedziby
W czwartek 28 września 2023 roku nastąpi uroczyste otwarcie budynku Muzeum Historii Polski na terenie warszawskiej Cytadeli. Tego dnia wieczorem odbędzie także przedpremierowe zwiedzanie muzeum.
Muzeum Historii Polski
.Muzeum Historii Polski zostało powołane 2 maja 2006 r. Od początku tworzyło wystawy, edukowało i na różne sposoby popularyzowało historię. Wielkim wyzwaniem pozostawał jednak brak stałej siedziby. Początkowo miała ona powstać nad Trasą Łazienkowską nieopodal Zamku Ujazdowskiego. Przez lata brakowało jednak ostatecznej decyzji i zapewnienia finansowania inwestycji.
Zmiana nastąpiła na przełomie lat 2015-2016. W listopadzie 2016 r. zaprezentowano nowy projekt siedziby instytucji ulokowanej w warszawskiej Cytadeli, a w lipcu 2018 r. symbolicznie wbito pierwszą łopatę pod jej budowę.
Oficjalne otwarcie siedziby Muzeum Historii Polski
.Gmach Muzeum Historii Polski będzie dostępny dla szerokiej publiczności od piątku 29 września. Budynek o powierzchni ponad 44 tys. mkw. pomieści m.in. salę wystaw czasowych (1400 mkw.) oraz przestrzeń przyszłej wystawy stałej (7300 mkw.).
Gmach MHP składa się z sześciu poziomów – dwóch podziemnych oraz czterech naziemnych. Główne wejście zostało usytuowane od strony placu Gwardii, nieopodal nowej siedziby Muzeum Wojska Polskiego. Wygląd tej przestrzeni nie jest jednak przypadkowy, ponieważ układ budynków oraz placu został tak zaplanowany przez architektów, aby odzwierciedlał układ koszar Gwardii Koronnej z końca XVIII w.
Władze instytucji przewidziały program atrakcji aż do 1 października. Do 10 listopada 2023 roku Muzeum Historii Polski można zwiedzać za symboliczną złotówkę. Z kolei w dniu Święta Niepodległości wstęp będzie wolny.
Jak podkreślił prof. Piotr Gliński, wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego, jest to największe muzeum w Polsce.
Eksponaty: wystawa czasowa i stała
.Na wystawie czasowej „Wielkie i małe historie” zobaczymy ponad 500 przedmiotów obrazujących 1000 lat historii Polski. Minister Gliński zaznaczył, że wystawa czasowa „to opowieść o Polsce, a także opowieść o tym, jak tworzyła się kolekcja tego muzeum” – podkreślił.
Na wystawie prezentowana jest m.in. tzw. polska Enigma, czyli maszyna przeznaczona do łamania niemieckich szyfrów. „To jest egzemplarz, który zakupiliśmy specjalnie dla Muzeum Historii Polski” – zaznaczył. „Zbudowana we Francji przez polskich inżynierów, która bezpośrednio służyła Brytyjczykom w walce z Niemcami i przyczyniła się do wygrania drugiej wojny światowej – dodał.
Zobaczymy także pamiątki po wybitnych Polakach, m.in. puchar Aleksandra Ładosia, papierośnicę Ignacego Jana Paderewskiego, mały portret Tadeusza Kościuszki.
Otwarcie wystawy stałej jest natomiast przewidziane na 2026 rok. Według koncepcji będzie ona przedstawiać losy Polski od X wieku aż do współczesności.
„Wystawa stała będzie opowiadała o polskiej wolności” – zapowiedział prof. Piotr Gliński.
„To będzie historia przedstawiona chronologicznie, ale poprzez trzy najbardziej charakterystyczne wymiary każdej z każdej epok, ale przede wszystkim interesuje nas właśnie polska wolność w wielu różnych wymiarach, realizowana przez lata. Nieprzypadkowo i I Rzeczpospolita, i cała kultura sarmacka, demokracja szlachecka, też były związane z wolnością. Walka o niepodległość, przetrwanie zaborów to też wolność w różnych wymiarach. Później wolność polskiej Solidarności – ewenement, wielki, społeczny cud, który obalił komunizm i zmienił losy Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej” – ocenił prof. Piotr Gliński.
Wystawę stałą będą tworzyć ponad trzy tysiące eksponatów, w tym kilka eksponatów wielkogabarytowych: pień tzw. dębu czarnego, lokomobila, transporter opancerzony SKOT, a także fragmenty pomnika Dzierżyńskiego, którego demontaż w 1989 r. był jednym z symboli upadku komunizmu w naszym kraju. Przestrzeń wystawy stałej będzie liczyć 7,3 tys. m2.
Muzea – świeckie kaplice spraw najważniejszych
.„Umiejętność tworzenia narracji wokół własnej działalności to być albo nie być współczesnych placówek muzealnych i ogólniej – kulturalnych. Narracji, czyli opowieści, które w świadomości odwiedzających placówkę gości budują poczucie współudziału w prezentowanych wydarzeniach czy treściach” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Jan OŁDAKOWSKI, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jak podkreśla, „nowoczesne muzea to nie tylko ciekawe ekspozycje i wystawy. To przede wszystkim instytucje, którym udało się przekonać odwiedzających, że mają im do zaoferowania znacznie więcej niż tylko zbiory milczących eksponatów. Wystarczy udać się do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji czy Izraela, lub bliżej, do Berlina, gdzie – mimo kłopotów z opowiedzeniem trudnej przecież historii, której bohaterów bezpieczniej jest pozostawiać w cieniu wypranych z emocji pojęć – możemy obcować z ekspozycją, wokół której bardzo dużo się dzieje. I to właśnie sprawia, że prezentowane fakty stają się żywą historią, która opowiada się sama, a tym samym – przyciąga zwiedzających”.
„Trawestując znane powiedzenie – informacje o śmierci tradycyjnych muzeów w epoce cyfrowej są mocno przesadzone. W rzeczywistości dobre muzea niezmiennie mają wysoką liczbę zwiedzających, jak na przykład Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, które jest pierwszą narracyjną placówką muzealną na świecie. Powstało na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, zyskując ogromną popularność, która do dziś utrzymuje się na stałym, wysokim poziomie. Twórcom tego muzeum udało się rozpropagować opinię, że – mimo iż w USA istnieje obecnie kilkanaście placówek zajmujących się Holocaustem – to właśnie waszyngtońska placówka jest wiodącym w Stanach Zjednoczonych narratorem historii Zagłady. I to dzięki temu powszechnemu przekonaniu, którego by nie osiągnięto bez umiejętnie konstruowanej narracji, muzeum to co roku odwiedza ponad milion zwiedzających” – pisze Jan OŁDAKOWSKI.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego dodaje, że „w epoce nowych mediów, nowych form obcowania widzów z kulturą, historią i informacją, tworzenie muzeów przekazujących widzowi znacznie więcej niż tylko udostępnienie kolekcji, jest wymogiem czasów. Nie myślę tu wyłącznie o interaktywności ekspozycji. Wychodzimy z założenia, że każda wysyłana przez nas informacja powinna mówić, dlaczego warto nas odwiedzić i zapoznać się z opowiadaną przez nas historią. Nasza komunikacja ze światem zewnętrznym ma dwojaką funkcję: po pierwsze – informujemy, że właśnie ruszyliśmy z pracami nad nową książką lub nowym warsztatem. Po drugie – utrwalamy świadomość naszej obecności na mapie kulturalnej Warszawy i utwierdzamy ludzi w przekonaniu, że warto nas odwiedzić. Po raz pierwszy lub w wielu przypadkach kolejny raz”.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN