Naukowcy coraz bliżej sterowania apetytem
Odkrycie nieznanej wcześniej populacji reagujących na hormon sytości neuronów w podwzgórzu może doprowadzić do opracowania nowych metod leczenia otyłości. Za sprawą tego odkrycia możliwe staje się opracowanie skutecznych leków na otyłość – informuje „Nature”.
Przełomowe leki na otyłość coraz bliżej
.Otyłość to problem aż 40 proc. dorosłych i 20 proc. dzieci w Stanach Zjednoczonych. Choć pojawiają się nowe, skuteczne terapie, kwestia tego, jak ciało i mózg wpływają na apetyt nadal nie została zbadana do końca. Wspólne badania naukowców z Rockefeller University w Nowym Jorku, University of Maryland School of Medicine (UMSOM) w Baltimore oraz New York University i Stanford University doprowadziły do odkrycia w części mózgu zwanej podwzgórzem, a konkretnie w jego jądrze łukowatym, nieznanej wcześniej populacji neuronów, która reguluje przyjmowanie pokarmów i może być obiecującym nowym celem dla leków na otyłość.
Nowo odkryte neurony reagują na leptynę, nazywaną hormonem sytości. Tłumiąca odczuwanie głodu leptyna trafia do mózgu z komórek tłuszczowych (adipocytów). „Od dawna wiemy, że zlokalizowane głęboko w mózgu podwzgórze odgrywa rolę w odczuwaniu głodu, wpływa na poziomy hormonów, reakcje na stres i temperaturę ciała” — powiedział dr Brian Herb z UMSOM. Jego badania opublikowane w 2023 r. w „Science Advances” były pierwszym przypadkiem wykorzystania technologii pojedynczych komórek do mapowania rozwijającego się podwzgórza u ludzi, od prekursorowych komórek macierzystych po dojrzałe neurony.
Metoda CRISPR-Cas 9
.„Nasze wcześniejsze badania wykazały, że unikalne programy regulacyjne w genach dają początek wyspecjalizowanym populacjom neuronów, dlatego nie dziwi nas, że nowe badania odkryły wcześniej nieznany zestaw neuronów, które regulują energię i spożycie pokarmu” — dodał dr Herb. Jak wykazały eksperymenty na myszach, ta wcześniej nieznana populacja neuronów, dla której charakterystyczne są receptory leptyny (neurony BNC2), nie tylko pomaga tłumić głód, ale także reaguje na sygnały sensoryczne związane z jedzeniem, takie jak smakowitość jedzenia i stan odżywienia.
Naukowcy wykorzystali metodę CRISPR-Cas 9, aby wyłączyć receptor leptyny (LEPR) w neuronach BNC2. Tak zmodyfikowane myszy jadły więcej i przybierały na wadze bardziej niż myszy w grupie kontrolnej. Ponadto naukowcy nadali neuronom BNC2 cechę fluorescencji i zauważyli, że gdy karmili myszy po poście, neurony BCN2 aktywowały się, podczas gdy wcześniej znane populacje neuronów w podwzgórzu nie reagowały. „Te odkrycia dodają nowy element do naszego zrozumienia, w jaki sposób neurony wpływają na apetyt i otyłość” — zaznaczył dr Herb. „Może to być przyszły cel leczenia otyłości, na przykład poprzez aktywację tych neuronów w celu zmniejszenia masy ciała lub stłumienia głodu” – uznał.
W poszukiwaniu energii życia
.We „Wszystko co Najważniejsze” ukazał się fragment książki „5 lat młodsza w 5 tygodni” autorstwa Agnieszki MIELCZAREK, dyplomowanej coach zdrowia. Autorka stawia w niej pytania m.in. o to, czy istnieje dieta opóźniająca starzenie się organizmu, a także czy można odjąć sobie lat, po prostu zmieniając sposób odżywiania?
„Naukowcy z całego świata analizują dietę najdłużej żyjących społeczności na świecie. Francuzi, kiedyś Kreteńczycy czy Japończycy zamieszkujący wyspę Okinawa żyli i żyją w dobrej formie ponad 100 lat. Gdyby poszukać wspólnego mianownika ich diety, to na pewno znajdą się w niej świeże warzywa, niewielkie ilości mięsa, tłuszcze roślinne (oliwa z oliwek), resweratrol pochodzący głównie z czerwonego wina (z białego również, tylko w mniejszej ilości), kiszonki (u mieszkańców Okinawy), jedzenie małych porcji, wstawanie od posiłku z lekkim niedosytem. O tym, jak ekonomia wpływa na nasze zdrowie, przekonali się Kreteńczycy. Kiedy wyspa była odcięta od częstych dostaw mięsa z kontynentu – jej mieszańcy bili rekordy długowieczności. Niestety wraz z otwarciem wyspy na świat i rosnącą zamożnością Kreteńczyków na talerze trafiło tanie i powszechnie dostępne mięso, zdecydowanie pogarszając fantastyczne statystyki długowieczności.”
„Natura dała nam świat roślin, by wzmacniać nasz system obronny. Zawarte w nich związki chemiczne neutralizują wolne rodniki, dzięki czemu nasza skóra nabiera blasku i elastyczności, włosy zagęszczają się i pięknie błyszczą, a my czujemy się w dobrej formie. Te zmiany zachodzą w całym organizmie: jelita i wyściełający je nabłonek się regenerują, tak jak i wątroba, która na skutek zielonej diety zaczyna szybciej eliminować potencjalne toksyny. Krew już po 20 dniach zmienia swoje medyczne parametry. Regeneracja dotyczy całego organizmu, ale na skórze, naszym największym organie, zmiany te są najbardziej widoczne.”
„Witamina E jest bardzo ważna w walce ze stresem oksydacyjnym, gdyż stabilizuje ona lipidy w membranach komórkowych, chroniąc je tym samym przed zniszczeniem przez wolne rodniki. Działanie tych witamin jest wzmocnione przez ich wzajemne oddziaływanie, stąd suplementacja syntetycznie pozyskiwanymi witaminami nigdy nie zastąpi prawdziwych związków organicznych pochodzących z pożywienia. Witaminy dzielą się na rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E i K) i rozpuszczalne w wodzie (B i C). Dlatego witaminę E kumulujemy w organizmie, zaś C usuwamy wraz z moczem. Ważne jest, by zawsze dostarczać sobie więcej witaminy C niż E, którą w razie braków w pożywieniu możemy czerpać z zapasów.”
.„Czy teraz, rozumiejąc rolę antyoksydantów, uważasz za sensowne naciąganie skóry czy wstrzykiwanie w twarz wypełniaczy bez wprowadzenia diety, która nie tylko będzie miała wpływ na wygląd skóry, ale przede wszystkim zapobiegnie starzeniu się organów, pojawieniu się chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów, chorób krążenia itd.? Czy lepiej czujemy się z płytszą zmarszczką, mając energię i ochotę do życia, nowych projektów i wyzwań na każdym jego etapie? Ja wybieram drugą opcję – drogę do wewnętrznej równowagi bez ulegania wszechobecnej presji »perfekcyjnego ciała«, które – umówmy się – nie istnieje”.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ