Agnieszka MIELCZAREK: W poszukiwaniu energii życia

W poszukiwaniu energii życia

Photo of Agnieszka MIELCZAREK

Agnieszka MIELCZAREK

Dyplomowany coach zdrowia. Autorka książki "5 lat młodsza w 5 tygodni" oraz "Detoks dla opornych" (Wyd.Edipresse Książki).

Czy istnieje dieta opóźniająca starzenie się organizmu? Czy można odjąć sobie lat po prostu zmieniając sposób odżywiania? I gdzie szukać sojuszników w walce z czasem? – pyta (i odpowiada) Agnieszka MIELCZAREK

.Naukowcy z całego świata analizują dietę najdłużej żyjących społeczności na świecie. Francuzi , kiedyś Kreteńczycy czy Japończycy zamieszkujący wyspę Okinawa żyli i żyją w dobrej formie ponad 100 lat. Gdyby poszukać wspólnego mianownika ich diety, to na pewno znajdą się w niej świeże warzywa, niewielkie ilości mięsa, tłuszcze roślinne (oliwa z oliwek), resweratrol pochodzący głównie z czerwonego wina (z białego również, tylko w mniejszej ilości), kiszonki (u mieszkańców Okinawy), jedzenie małych porcji, wstawanie od posiłku z lekkim niedosytem. O tym, jak ekonomia wpływa na nasze zdrowie, przekonali się Kreteńczycy. Kiedy wyspa była odcięta od częstych dostaw mięsa z kontynentu – jej mieszańcy bili rekordy długowieczności. Niestety wraz z otwarciem wyspy na świat i rosnącą zamożnością Kreteńczyków na talerze trafiło tanie i powszechnie dostępne mięso, zdecydowanie pogarszając fantastyczne statystyki długowieczności.

Walka ze starzeniem organizmu za pomocą diety jest nie tylko możliwa, ale skuteczna i tak naprawdę jedyna, co postaram się udowodnić w kolejnych rozdziałach mojej książki. Często w tym kontekście używamy określenia „walka z czasem”. Nic dziwnego, że przywołuje ono militarne skojarzenia. Organizm jest polem bitewnym, na którym co dzień walczą ze sobą armie wolnych rodników tlenowych (zwanych utleniaczami lub oksydantami) i antyoksydantów (przeciwutleniaczy). Aby nie dopuścić do tego, by rodniki dokonały w nim spustoszenia, musimy wzmocnić naszą naturalną, wewnętrzną broń, którą jest system odpornościowy. Pomaga on powstrzymać działanie szkodliwych czynników i zmobilizować organizm do szybkiej regeneracji komórek.

Natura dała nam świat roślin, by wzmacniać nasz system obronny. Zawarte w nich związki chemiczne neutralizują wolne rodniki, dzięki czemu nasza skóra nabiera blasku i elastyczności, włosy zagęszczają się i pięknie błyszczą, a my czujemy się w dobrej formie. Te zmiany zachodzą w całym organizmie: jelita i wyściełający je nabłonek się regenerują, tak jak i wątroba, która na skutek zielonej diety zaczyna szybciej eliminować potencjalne toksyny. Krew już po 20 dniach zmienia swoje medyczne parametry. Regeneracja dotyczy całego organizmu, ale na skórze, naszym największym organie, zmiany te są najbardziej widoczne.

Pierwsze efekty zmiany diety zawsze najpierw widać na skórze i na poziomie energetycznym. Zaczynamy dostrzegać przypływ sił, odczuwać równowagę w emocjach i myślimy w sposób, który jest dla nas dobry. To są najczęstsze opinie, które słyszę od klientów, którzy pracują ze mną nad swoją dietą. Rezultaty nowego sposobu odżywiania są także widoczne dla otoczenia, gdyż zwyczajnie lepiej wyglądamy. Oczy błyszczą, zregenerowana skóra ma mniej zmarszczek i przebarwień. Czujemy się po prostu dobrze, zauważamy u siebie zmiany, o których wcześniej nawet nie marzyliśmy. Kiedyś rośliny były podstawą diety człowieka, zmieniła to jednak rewolucja przemysłowa i rozwój cywilizacji. Lekarze na całym świecie apelują dziś o powrót do diety, której podstawą są warzywa i owoce. Taka dieta to nie tylko gwarancja pięknego wyglądu, ale najskuteczniejsza prewencja chorób cywilizacyjnych: metabolicznych, układu krążenia, otyłości czy nowotworów.

.Dzięki odpowiedniej diecie organizm broni się sam. To co jemy nie tylko wpływa na nasze zdrowie ale także na kondycję naszej skóry i młody wygląd. Starzenie się to proces naturalny i nieuchronny. Możemy go jednak spowolnić i wcale nie jest nam do tego potrzebny chirurgiczny skalpel ani strzykawka z wypełniaczami.

Antyoksydacja, czyli usuwanie z organizmu szkodliwych związków występujących w postaci wolnych rodników, to jeden z naturalnych procesów biologicznych. Jeśli rozpatrujemy starzenie się jako istotne zmniejszenie zdolności organizmu do neutralizowania procesów oksydacyjnych, to ich drastyczny spadek notuje się między 45. a 50. rokiem życia. Stąd tak istotne w tym momencie jest dostarczenie organizmowi naturalnych antyoksydantów. Dieta bogata w te związki to jedyna droga, by dłużej zachować młodość.

Rodniki tlenowe nie zawsze są naszymi wrogami. Bywają potrzebne, ponieważ organizm wykorzystuje je do walki z bakteriami, wirusami i innymi patogenami. Zabierając elektrony ich białkom i DNA, neutralizują je i w ten sposób pozbywamy się chorób. W prawidłowych warunkach w zdrowym ciele istnieje równowaga pomiędzy utleniaczami a przeciwutleniaczami. Jednak w wyniku nadmiernego działania rodników tlenowych lub spadku aktywności antyoksydacyjnej równowaga ta zostaje zakłócona i dochodzi do tak zwanego stresu oksydacyjnego.  Jest to biochemiczna reakcja organizmu opisana już w 1956 roku przez amerykańskiego gerontologa Denhama Harmana jako destrukcyjne działanie utleniających molekuł na organizm ludzki, czego efektem jest proces starzenia się .

Przyczyny stresu oksydacyjnego: alkohol, dieta bogata w wysoko przetworzone produkty, tłuszcze i białka zwierzęce, chemioterapia, stres, zbyt intensywny wysiłek fizyczny, selen i jego nieorganiczne związki, kontakt z metalami ciężkimi (ołów, kadm, rtęć) oraz z tlenkami azotu poprzez zanieczyszczenie środowiska, leki, nikotyna, niektóre choroby o podłożu genetycznym, pestycydy, nadmierna ekspozycja na promienie słoneczne.

W walce ze stresem oksydacyjnym istotnym elementem są antyoksydanty. Łączą się one z wolnym atomem rodnika, neutralizując w ten sposób jego potencjalnie szkodliwe działanie. Znajdują się przede wszystkim w warzywach, owocach, ziołach, roślinach, pestkach, olejach roślinnych, z których organizm czerpie je i na bieżąco uzupełnia swoje „magazyny broni”, aby utrzymywać optymalną formę zaprogramowaną na przetrwanie. A co się dzieje, gdy stres, przetworzona, bogata w tłuszcze i białka zwierzęce dieta, nadmierny wysiłek (jeśli zastanawiałaś się kiedyś, czemu kobiety uprawiające zawodowo sport wcale nie wyglądają młodo i dobrze, to właśnie masz odpowiedź), zanieczyszczone środowisko zaburzają proces neutralizacji degradującej działalności wolnych rodników?

Można ją porównać do procesu oksydacji żelaza, które rdzewieje. Żadna z komórek naszego ciała nie jest wtedy chroniona, niesparowane elektrony wolnych rodników szukają do pary elektronów w innych molekułach, uszkadzając ich strukturę i siejąc w organizmie prawdziwe spustoszenie. Stres oksydacyjny prowadzi nie tylko do przyspieszonego procesu starzenia. Może on dać początek chorobom przypisanym starzejącym się ludziom, na które coraz częściej zapadają młode osoby, m.in.: chorobie Alzheimera i Parkinsona. A gdy rodniki naruszą kod DNA, czyli materiał genetyczny komórki, tworzą się mutacje i może dojść do powstania lub przyspieszenia rozwoju nowotworu.

Choroby mające związek ze stresem oksydacyjnym: choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, cukrzyca, choroby układu sercowo-naczyniowego: miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, zawał serca, udar mózgu, niewydolność serca, choroba wieńcowa, gorączka reumatyczna, zaburzenia rytmu, nerwica serca, choroby autoimmunologiczne: łuszczyca, choroby tkanki łącznej, choroby tarczycy, nowotwory, wrzody żołądka.

Kiedy nasz organizm funkcjonuje zdrowo, czyli śpimy średnio osiem godzin dziennie, jemy zdrowo i myślimy zdrowo, systemy enzymów (przeciwutleniaczy) kontrolujące procesy utleniania i redukcji w komórkach działają perfekcyjnie. Ich głównym zadaniem jest naprawa uszkodzonych molekuł, takich jak na przykład DNA. Poza naturalnymi mechanizmami obronnymi organizmu rolę antyoksydantów pełnią również: witaminy A, C, E i jej składniki tokoferole, polifenole, karotenoidy, koenzym Q10, selen, miedź, cynk, wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega 3, omega 6, omega 9 i inne związki dostarczane z pożywieniem. Ale jak przeciwdziałać niszczycielskiemu działaniu wolnych rodników? Na szczęście natura dała nam do dyspozycji pełen arsenał broni.

Natura nas otaczająca jest bardzo hojna, a świat roślin to prawdziwy skarbiec antyoksydantów. Rośliny wytwarzają nie tylko witaminy o właściwościach antyoksydacyjnych, witaminę C, ale również węglowodory nienasycone bogate w substancje antyoksydacyjne. Są to m.in.: karotenoidy, np. beta-karoten (marchewka), likopen (pomidor), polifenole (zielona herbata), resweratrol (wino), flawonoidy. Oczywiście największą ich ilość dostarczamy sobie, jedząc warzywa i owoce surowe (może z wyjątkiem likopenu, którego więcej jest w przetworzonym sosie pomidorowym niż w surowym pomidorze). W pożywieniu dostarczymy również witaminy o właściwościach przeciwstarzeniowych: A, D, E i C.

Witamina E jest bardzo ważna w walce ze stresem oksydacyjnym, gdyż stabilizuje ona lipidy w membranach komórkowych, chroniąc je tym samym przed zniszczeniem przez wolne rodniki. Działanie tych witamin jest wzmocnione przez ich wzajemne oddziaływanie, stąd suplementacja syntetycznie pozyskiwanymi witaminami nigdy nie zastąpi prawdziwych związków organicznych pochodzących z pożywienia. Witaminy dzielą się na rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E i K) i rozpuszczalne w wodzie (B i C). Dlatego witaminę E kumulujemy w organizmie, zaś C usuwamy wraz z moczem. Ważne jest, by zawsze dostarczać sobie więcej witaminy C niż E, którą w razie braków w pożywieniu możemy czerpać z zapasów.

Gdzie zatem szukać antyoksydantów? W których produktach jest ich mniej, a w których więcej i czy jest miarka określająca ich zawartość? Takich miarek jest kilka, ale najbardziej wiarygodną i popularną jest skala ORAC (skrót z angielskiego: Oxygen Radical Absorbance Capacity). Metoda ORAC-FL została opracowana przez Krajowy Instytut ds. Procesu Starzenia  (National Institute on Aging, NIA) w amerykańskich laboratoriach National Institutes of Health. Liczbę antyoksydantów podaje się w mikromolach dla 100 gramów danego produktu. (Mol – skrót od słowa „molekuła” – podstawowa w układzie SI jednostka liczności materii, o symbolu mol).

Agnieszka Mielczarek książka

.Czy teraz, rozumiejąc rolę antyoksydantów, uważasz za sensowne naciąganie skóry czy wstrzykiwanie w twarz wypełniaczy bez wprowadzenia diety, która nie tylko będzie miała wpływ na wygląd skóry, ale przede wszystkim zapobiegnie starzeniu się organów, pojawieniu się chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów, chorób krążenia itd.? Czy lepiej czujemy się z płytszą zmarszczką, mając energię i ochotę do życia, nowych projektów i wyzwań na każdym jego etapie? Ja wybieram drugą opcję – drogę do wewnętrznej równowagi bez ulegania wszechobecnej presji „perfekcyjnego ciała”, które – umówmy się – nie istnieje.

Agnieszka Mielczarek
Fragment książki „5 lat młodsza w 5 tygodni”, wyd.Edipresse Książki.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 marca 2017