Marta "Marika" KOSAKOWSKA: Pakuję torbę pełną wrażeń

Pakuję torbę pełną wrażeń

Photo of Marta

Marta "Marika" KOSAKOWSKA

Autorka tekstów, wokalistka i kompozytorka. Nominowana do Fryderyków i Superjedynek. Autorka zbioru esejów "Antydepresanty".

zobacz inne teksty Autorki

Nie wiem, ile tu jeszcze pobędę. Może sześćdziesiąt lat a może sześć godzin. Nie chcę się z tym spóźnić. Całuję Cię (tak, to do Ciebie) najczulej w oba policzki i ściskam. Zaśpiewam nam piosenkę: miej się dobrze i dbaj o siebie. O swoje życie wewnętrzne i o swoje ciało, które jest mieszkaniem. Nie śmieć tam do środka, wymiataj okruchy, bo potem trudno to odgruzować, a syf wżera się w porowate powierzchnie. Zaopiekuj się innymi. Twoją własną babą z clio i żulem z windy też.

.Ludzie są okrutnie samotni i zagubieni. Chociaż oczywiście robią dobrą minę, mają takie świetne samochody, włosy i listę znajomych w mediach społecznościowych. Robimy głupie rzeczy, Ty i ja, wrzeszczymy i trzaskamy drzwiami. Jesteśmy ludźmi. Bywamy słabi. Chyba musimy się z tym wreszcie pogodzić. Czasem poczujesz rozczarowanie, również sobą, głupio wyjdziesz za mąż, zrobisz coś wstrętnego. Zbierz się na odwagę i siłę i przebacz sobie, nie trać do siebie zaufania. Nie myśl, że już się tak narobiło, że nie ma czego ratować. Że trzeba spalić, zniszczyć, lecieć na łeb na szyję. Zawsze można się ratować. Nie stawiaj na sobie kreski. Ale nie siedź dłużej w swojej wieży. Znasz już to miejsce. Tam nic już się nie wydarzy. Wyjdź z niej i sadź ogrody, w których można się turlać w wysokiej trawie i biegać między drzewami.

Nie bój się. Wiem, jak to wygląda, bo ciągle mnie to dotyczy: życie co chwila przysyła zapytania o upgrade twojego systemu operacyjnego, a ty myślisz, że przecież na starym się dobrze działa. Wpijasz się weń pazurami i zamykasz ciągle to irytujące wyskakujące okienko. Bo po co nowy? Pewnie nowe kłopoty. Przecież ty już masz na daną sprawę wyrobiony pogląd i nie chcesz go zmienić. Chcesz być konsekwentny. Nie chcesz być śmieszny. Nie bój się. Wciskaj „OK”. Oczywiście nie jesteś żadnym komputerem! Ale przecież wiesz, o co mi chodzi… wciskaj tę okejkę. Będą kłopoty, będzie trzęsło, będzie przygoda, będzie wspaniale, jak nigdy dotąd.

Dziś wydaje mi się to zupełnie niedorzeczne, ale przed nagraniem albumu Marta Kosakowska tak bardzo się obawiałam i kurczowo trzymałam dotychczasowego „wizerunku” i „elektoratu”, że byłam o krok od wyjścia ze studia i porzucenia pracy. Wystraszyłam się swojej nieadekwatności. Przecież do tej pory byłam zaplecionym kolorowym rozwrzeszczanym ptakiem z telewizora, a tu nagle refleksyjność, O! I nie podskakuje, fe, ona się boi, o nie! Ona płacze! Bałam się, że rozczaruję wszystkich i że mnie nikt takiej nie zaakceptuje. Cóż ze mnie za baran! Owca! Proszę Cię też o wyrozumiałość dla mojej mizeroty. Przepraszam za te momenty, kiedy napisałam coś płytko, niedojrzale, głupio, krzywdząco, egoistycznie, pretensjonalnie.

W porównaniu z moimi dziadkami Janem i Bolą jestem jeszcze młoda, wielu doświadczeń na razie nie posiadam. Jak będę mieć dzieci, to dopiero pogadamy! W żadnym wypadku nie jestem mentorem ani coachem. To jest dziś i ja ją dziś opowiadam. Ty masz własną. Opowiedz ją sobie. Codziennie rano wita Cię zupełnie nowy świat. Daj mu całusa na powitanie. Powiedz: Oto jestem. Czyż to nie cudowne? Każdego dnia tyle można zrobić, jest tak wiele możliwości! Zupełnie niedawno się urodziłam, obudziłam. Jeszcze krzywo stawiam stopy i nie- wyraźnie mówię. Uczę się wszystkiego. Po latach pewnie będę się śmiać, czytając niektóre zdania. Właściwie już w wyobraźni słyszę ten śmiech. I cieszę się z niego!zrzut-ekranu-2016-10-14-o-22-29-26

antydepresanty-3d-300-dpi

Marta Kosakowska
Fragment książki „Antydepresanty” wyd. Edipresse Książki 2016. POLECAMY: [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 24 grudnia 2016