Norman Davies w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej
Brytyjski historyk Norman Davies przypomina w tygodniku „The Spectator” o rzezi wołyńskiej, której 80. rocznica rozpoczęcia przypada w 2023 roku, podkreślając, że to „masowe, ludobójcze okrucieństwo (jest) w dużej mierze nieobecne w światowych podręcznikach historii”.
Ludobójstwo na Wołyniu
.”Wydarzenia, które rozegrały się na wołyńskich wsiach, nie budzą już wątpliwości. Zainspirowane i zorganizowane przez UPA bandy uzbrojonych ukraińskich chłopów, noszących noże, widły, kosy i maczety, zebrały się, gdy zapadł zmrok. Otrzymawszy błogosławieństwo od przywódców religijnych, wyruszali niszczyć sąsiednie polskie wsie i mordować ich mieszkańców: mężczyzn, kobiety i dzieci. Wielokrotnie polskie wsie były podpalane po zapadnięciu zmroku. Całe rodziny opuszczały swoje łóżka i uciekały na otwartą przestrzeń w poszukiwaniu bezpieczeństwa, tylko po to, by zostać ściętymi przez czekające bandy. Wielomiesięczna kampania rozprzestrzeniła się na pobliską prowincję Galicji Wschodniej. Setki osad zostało zniszczonych; osadnicy byli specjalnie namierzani, a pod koniec cała przedwojenna polska ludność Wołynia albo zginęła, albo uciekła” – opisuje Norman Davies.
„Jednak samo zabijanie nie oddaje istoty Wołynia. Napastnicy raz po raz angażowali się w ekstremalne formy bezlitosnego okrucieństwa – rozczłonkowywanie ciężarnych kobiet, przebijanie płodów, okaleczanie dzieci, siekanie niemowląt, palenie rodzin żywcem, krzyżowanie księży na drzwiach kościołów. Ogłaszali swój zamiar unicestwienia zdolności swoich sąsiadów do reprodukcji i posiadania przyszłości. Mające więcej szczęścia ofiary były ścinane za jednym zamachem” – kontynuuje historyk.
Zbrodnia tuszowana przez dekady
.Podkreśla, że ogrom zbrodni na Wołyniu był tuszowany przez dziesięciolecia, a niezależne komisje śledcze rozpoczęły pracę dopiero w latach 80. Jedno z pierwszych dochodzeń – przeprowadzane przez Kościół katolicki na podstawie akt parafialnych i rozmów z ocalałymi świadkami – sugerowało, że łączna liczba ofiar mogła sięgać pół miliona. Brytyjski badacz wyjaśnia, że od tego czasu historycy dokonali przeglądu dowodów, a szacunki dotyczące łącznej liczby ofiar oscylują obecnie wokół 100 tys. Po 1991 roku władze niepodległej Ukrainy przyznały rację „podstawowym faktom”, zorganizowano też kilka ceremonii i upamiętnień, ale były one „nieadekwatne” – zauważa.
Jak pisze Davies, największe zdumienie budzi psychologia sprawców, której tło leży w specyficznej, wojennej sytuacji ukraińskiego podziemia. Wyjaśnia, że tradycyjnie ukraiński ruch narodowy walczył przeciwko Rosji i dlatego też podczas I wojny światowej ukraińscy przywódcy zwrócili się do Niemiec. Przypomina o zdławieniu ukraińskiego ruchu narodowego w okresie międzywojennym i wywołanym na polecenie Stalina głodzie na Ukrainie. Pisze także o podziałach, jakie powstały w ukraińskim ruchu oporu wskutek niemiecko-sowieckiej współpracy w początkowej fazie II wojny światowej i ukraińskiej ocenie sytuacji, gdy stało się jasne, że to Sowieci przejmują inicjatywę w wojnie. Historyk zaznacza, że choć w ciągu 80 lat, które upłynęły od 1943-4 roku kalejdoskop cierpień, uprzedzeń, niesprawiedliwości, błędnych wyobrażeń, subiektywnych wspomnień i częściowych historii zmieniał się kilkakrotnie, ale nie wydaje się, żeby od tego czasu świat stał się wyraźnie lepszy.
Ukraiński nacjonalizm
.Na temat szowinistycznego ukraińskiego nacjonalizmu, który był jedną z głównych przyczyn ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” piszą Joanna KARBARZ-WILIŃSKA i Bartosz JANUSZEWSKI w tekście „Ocaleni z ludobójstwa. Wspomnienia Polaków z Wołynia„.
„Stworzoną przez siebie doktrynę, zwaną nacjonalizmem integralnym, wyłożył m.in. w książce Nacjonalizm, wydanej we Lwowie w 1926 r. W koncepcji Doncowa nacjonalizm ukraiński, poza nazwą, nie miał wiele wspólnego z istniejącymi w Europie od połowy XIX w. klasycznymi nacjonalizmami, kładącymi nacisk na egoizm narodowy, rywalizację na polu gospodarki i kultury, funkcjonującymi jednak w intelektualnych ramach cywilizacji europejskiej, wyznaczanych przez etykę chrześcijańską i idee humanizmu. Pogardzając nimi, Doncow uderzał w fundamenty cywilizacji europejskiej. Kontestował całą jej tradycję intelektualną, wyznaczoną takimi pojęciami, jak uniwersalizm, intelektualizm, humanitaryzm, liberalizm, demokratyzm i pacyfizm: „Wiara zamiast wiedzy, nieomylność […] zamiast kompromisów, kult jednostki i aktywnej mniejszości zamiast podporządkowania się «woli narodu», surowość […] zamiast humanitaryzmu”.
.”Zachodnią demokrację liberalną, pluralizm oraz tradycje parlamentarne, którym publicysta wieszczył nieuchronny koniec, miały zastąpić idee intuicjonistyczne i irracjonalne, woluntarystyczne i witalistyczne. Mając za punkt wyjścia filozoficzne teorie Friedricha Nietschego, Oswalda Spenglera, Henri Bergsona i Gustave’a Le Bona, twórca ukraińskiego nacjonalizmu integralnego uważał, że główną rolę w procesie życiowym odgrywa nie rozum, ale instynkty i pęd życiowy. W formułowaniu własnego systemu filozoficznego inspirował się również współczesnymi mu ruchami autorytarnymi i totalitarnymi, odwołującymi się do takich pojęć jak „wola”, „autorytet” czy „kult wodza”: „Dlatego, że [aktywna mniejszość] dąży do stworzenia nowego autorytetu, istnieje w partii rozwinięty kult prowidnyka: «wódz światowego proletariatu» – Włodzimierz Lenin, il Duce – Benito Mussolini, der Führer – Adolf Hitler”. Charakterystyczne dla systemów autorytarnych i totalitarnych zasada wodzostwa oraz hegemoniczna rola monopartii zostały później zdefiniowane w programie politycznym Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów: „Przewodniczący Prowidu Ukraińskich Nacjonalistów jako przywódca i reprezentant walk wyzwoleńczych Narodu Ukraińskiego, jest jego Wodzem. Za swą działalność i decyzje przewodniczący PUN odpowiada przed Bogiem, Narodem i przed własnym sumieniem. […] Istnienie partii politycznych zakazane będzie w drodze ustawy. Jedyną formą politycznej organizacji społeczeństwa będzie OUN”.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ