Paolo Benanti z analizą Sztucznej Inteligencji

Doradca papieża Franciszka i watykańskich urzędów, włoski franciszkanin Paolo Benanti został mianowany przewodniczącym doradzającej rządowi Włoch komisji do spraw sztucznej inteligencji, która analizuje zagrożenia i szanse, jakie wynikają z niej w sektorze informacji.
Paolo Benanti doradza papieżowi, doradzi rządowi Włoch
.Ojciec Paolo Benanti stanął na czele komisji ekspertów po tym, gdy ustąpił jej dotychczasowy przewodniczący, 85-letni były włoski premier i były prezes Trybunału Konstytucyjnego Giuliano Amato. Powodem jego rezygnacji były polityczne różnice z premier Giorgią Meloni.
O. Benonti to teolog i etyk, wykładowca na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, jeden z czołowych ekspertów w dziedzinie sztucznej inteligencji, doradca papieża, członek Papieskiej Akademii Życia.
50-letni franciszkanin został przewodniczącym komisji w wyjątkowym momencie; tuż po tym, gdy z nowym rokiem Włochy objęły przewodnictwo w G7, a premier Meloni zapowiedziała, że sztuczna inteligencja będzie jednym z głównych tematów prezydencji jej kraju w „siódemce”.
„Chodzi o to, aby te narzędzia odpowiadały celom, jakie chcemy im wyznaczyć” – stwierdził o. Benanti w wywiadzie dla telewizji RAI.
Dodał: „Odkąd 60 tysięcy temu po raz pierwszy jako gatunek wzięliśmy do ręki maczugę , mogła ona służyć jako narzędzie albo jako broń. Nikt nie zagwarantuje nam nigdy, że sztuczna inteligencja nie będzie bronią. Ale możemy ustalić dobre reguły po to, aby stała się przydatnym narzędziem”.
O. Paolo Benanti o pokoleniu „argonautów”
O. Paolo Benanti wspólnie z o. Francesco Occhettą opublikował na łamach „Wszystko co Najważniejsze” esej na temat współczesnych młodych ludzi – określanych ich zdaniem pokoleniem „argonutów”. „Cyfrowi argonauci” to zdaniem naukowców pokolenie, któremu „za kompas służą smartfony, źródłem autorytetu są algorytmy i big data, traktowane jako święci przewodnicy na drodze do prawdy”. O. Benanti oraz o. Occhetta zastanawiają się czy dataizm – ślepa wiara w technologię i zarządzanie własną tożsamością – może być odpowiedzią na poszukiwanie sensu przez młodych ludzi? Szczególnie, że ci współcześni młodzi posługują się zupełnie innym językiem i wrażliwością, niż dorośli ukształtowani przed epoką dominacji mediów społecznościowych. „Językiem politycznym, który przyjął się wśród młodzieży, jest język opowieści i narracji, a nie argumentacji. Opowiadanie historii – wykorzystujące zasady retoryki i oracji oraz język przyjęty przez świat marketingu w 2000 roku – jest uważane przez młodych za najbardziej przekonujące” – pisze o. Benanti. To jednak niesie zagrożenia, ponieważ – zdaniem autorów tekstu – narracja oparta na skrajnych przypadkach i polemice „niesie ryzyko polaryzacji debaty wokół złożonych tematów – bez rozwinięcia argumentacji czy zastanowienia się nad negocjowanymi rozwiązaniami”. „Jeśli narracja staje się jedynym narzędziem komunikacji, subiektywność grozi przeniesieniem kwestii politycznych i etycznych do sfery osobistej i prywatnej. Normatywna moralność może zostać odebrana jako autorytarna, podczas gdy narracje stają się prawdami utrudniającymi sumieniu poszukiwanie prawdy i dobra” – zauważają o. Paolo Benanti i o. Francesco Occhetta.
PAP/Sylwia Wysocka/WszystkocoNajważniejsze/ad