Pocałunek to także wymiana 80 milionów bakterii

Podczas pocałunku partnerzy wymieniają się mniej więcej 80 milionami bakterii – policzyli holenderscy naukowcy. Taki kontakt z innym, zdrowym mikrobiomem buduje naszą odporność. Niestety, czasami „w pakiecie” dostajemy chorobotwórcze drobnoustroje.
Pocałunek – co na jego temat mówi filematologia?
.Pocałunek stał się przedmiotem wielu badań, powstała nawet specjalna dziedzina wiedzy o pocałunkach – filematologia. Dzięki niej wiemy, jakie konsekwencje niesie za sobą dawanie buziaków. I nie zawsze są one pozytywne. Bo choć całowanie oferuje wiele korzyści: odpręża i obniża stres, poprawia krążenie, co jest korzystne dla zdrowia serca, ujędrnia skórę, pomaga schudnąć, a przede wszystkim daje nam wiele przyjemności – może również przenosić chorobotwórcze bakterie i wirusy.
Niektóre choroby rozprzestrzeniają się w ten sposób łatwiej niż inne – najbardziej znana jest mononukleoza zakaźna, nazywana nawet „chorobą pocałunków”, ponieważ do zakażenia dochodzi głównie przez bliski kontakt ze śliną osoby chorej lub zakażonej w trakcie pocałunku. Oczywiście nie tylko – może do tego dojść także przez picie z jednej butelki lub szklanki czy dzielenie się kęsami kanapki. W każdym razie wirus jest bardzo zakaźny i może wywołać dokuczliwe objawy: bóle mięśniowo-stawowe, wysoką gorączkę, zapalenia gardła czy uczucia apatii. Mogą pojawić się również powikłania, jak zapalenie płuc czy mięśnia sercowego.
80 mln bakterii w trakcie 10-sekundowego pocałunku
.Jak donoszą badacze z Holenderskiej Organizacji Zastosowań Nauki (TNO) na łamach pisma „Microbiome”, w czasie trwającego 10 sekund głębokiego pocałunku każda osoby otrzymuje od partnera średnio 80 mln bakterii. Dodatkowe badania pokazały natomiast, że regularnie całujące się pary mają bardzo podobną florę bakteryjną w jamie ustnej. Warto mieć na uwadze, że wiele z zamieszkujących organizm mikrobów jest człowiekowi potrzebnych, a wręcz niezbędnych. Na dodatek kontakt z innymi, zdrowymi mikrobiomami buduje naszą odporność.
Niestety, istnieje jeszcze drugi aspekt całowania. Wśród przenoszonych podczas całowania się mikrobów mogą znaleźć się bakterie chorobotwórcze, np. paciorkowce czy prątki gruźlicy, a także niebezpieczne wirusy, w tym wywołujące choroby górnych dróg oddechowych, opryszczkę czy wirus Epsteina-Barr, który wywołuje wspomnianą wcześniej mononukleozę. W czasie pocałunku mogą przenosić się także: wirusy przeziębienia i grypy, opryszczka, wirusowe zapalenie wątroby typu B, brodawki, choroba meningokokowa czy próchnica zębów.
Nie ma jednak potrzeby rezygnowania z całowania się. Choć chorobotwórcze zarazki mogą być przenoszone podczas pocałunku, to większość z nich nie powoduje choroby, a ryzyko poważnej choroby jest bardzo małe. Wystarczy zadbać o właściwą higienę jamy ustnej i przestrzegać pewnych zasad. By nie zarazić się przez całowanie, warto: unikać całowania, gdy jest się chorym; unikać całowania w usta osób, u których występuje aktywna opryszczka, brodawki lub owrzodzenia wokół ust lub w jamie ustnej; dbać o higienę jamy ustnej.
Pamięć zapisana w DNA. Na styku biotechnologii i informatyki
.Z punktu widzenia informatyki DNA jako potencjalne medium przechowywania danych ma wspaniałe właściwości – twierdzą na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Pamięć zapisana w DNA. Na styku biotechnologii i informatyki” prof. Aleksandra OBRĘPALSKA-STĘPLOWSKA i prof. Maciej J. OGORZAŁEK.
WXXI wieku obserwujemy znaczące przyspieszenie generowania różnego typu danych, dotyczących wszystkich aspektów naszego życia. Powstaje potrzeba ich archiwizacji. Chcemy przechowywać pliki tekstowe, graficzne, muzyczne, filmy, duże zbiory danych i całe systemy operacyjne, wykorzystywane od telekomunikacji, poprzez prognozowanie zjawisk klimatycznych, dokumentację medyczną, aż do dotyczących funkcjonowania firm czy jednostek administracyjnych.
Same informacje pozyskiwane przez naukowców przyrastają w ostatnich latach w tempie wykładniczym. Prognozy Samsunga wskazują na wzrost wolumenu danych w najbliższych latach do astronomicznych rozmiarów 175 ZB (zettabajtów = 175 tryliardów (1021) bajtów) w roku 2025. Istniejące technologie i systemy pamięci półprzewodnikowych, magnetycznych i innych mimo niezwykłych osiągnięć w zmniejszaniu ich rozmiarów wydają się niewystarczające do obsługi tak wielkich objętości danych. Opracowanie nowych technologii o ogromnych możliwościach, dotyczących takich parametrów, jak pojemność, szybkość dostępu/odczytu i zapisu, staje się w dzisiejszej dobie konieczne dla dalszego postępu i stworzenia nowych repozytoriów danych cyfrowych.
.Przechowywanie tak dużej ilości danych, możliwość ich kopiowania, przekazywania oraz skuteczne mechanizmy kontroli ich poprawności i korekty błędów – to naturalne cechy kwasu dezoksyrybonukleinowego, DNA. Gdy dodamy do tego, że DNA można wyizolować i poznać jego sekwencję (czyli zakodowaną w nim informację), nawet jeśli pochodzi z dobrze zakonserwowanych skamielin sprzed tysięcy lat, to mamy nośnik idealny. I DNA jest idealnym nośnikiem danych biologicznych, czego dowodem są wszystkie organizmy żywe na świecie. Nic więc zatem dziwnego, że coraz częściej upatruje się w DNA alternatywnego nośnika danych cyfrowych.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/aleksandra-obrepalska-steplowska-maciej-ogorzalek-pamiec-zapisana-w-dna/
PAP/Monika Grzegorowska/MJ