"Podążajmy razem w nadziei" - wielkopostne orędzie papieża Franciszka

„Podążajmy razem w nadziei” to tytuł orędzia papieża Franciszka na Wielki Post, opublikowanego przez Watykan. Papież, od 14 lutego przebywający w szpitalu, zachęcił do zaangażowania się na rzecz sprawiedliwości i braterstwa.
Czy sprawiamy, że ludzie czują się częścią wspólnoty? – zapytał Franciszek
.”Z pokutnym znakiem popiołu na głowie, z wiarą i nadzieją rozpoczynamy doroczną pielgrzymkę Wielkiego Postu” – napisał Franciszek.
Nadzieja jako temat papieskich rozważań jest także hasłem Roku Świętego. Jego motto to „Pielgrzymi nadziei”.
Franciszek podkreślił, że przywodzi ono na myśl opisaną w Księdze Wyjścia drogę ludu Izraela do Ziemi Obiecanej – „trudną drogę od niewoli ku wolności”.
„Nie możemy zaś wspominać biblijnego exodusu, nie myśląc o wielu braciach i siostrach, którzy dziś uciekają przed nędzą i przemocą, i idą w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i swoich bliskich” – dodał.
Jak zaznaczył, tu „pojawia się pierwsze wezwanie do nawrócenia, ponieważ wszyscy jesteśmy pielgrzymami w życiu, ale każdy z nas może zapytać siebie: +na ile pozwalam, żeby ten stan rzeczy stał się dla mnie wyzwaniem?+”.
Zachęcił do refleksji: „Czy naprawdę jestem w drodze, czy jestem raczej sparaliżowany, statyczny, pełen lęku i beznadziei lub wygodnie ułożony w mojej strefie komfortu? Czy szukam dróg wyzwolenia z sytuacji grzechu i braku godności?”.
Zdaniem papieża „dobrym ćwiczeniem wielkopostnym” byłoby skonfrontowanie się z konkretną rzeczywistością migranta lub pielgrzyma i przyzwolenie, by nas to zaangażowało.
Franciszek położył także nacisk na znaczenie wspólnego podążania, wyjaśniając, że chrześcijanie są wezwani do pokonywania drogi wspólnie, „nigdy jako samotni podróżnicy”.
„Podążać razem to znaczy być tkaczami jedności” – podkreślił. „To znaczy iść do przodu ramię w ramię, nie depcząc ani nie górując nad innymi, bez wyniszczającej zazdrości czy hipokryzji, bez pozwalania na to, by ktokolwiek pozostawał w tyle lub czuł się wykluczony” – napisał.
Papież nawołuje w orędziu „Podążajmy razem w nadziei” do walki z pokusami
.Według papieża Wielki Post powinien być czasem weryfikacji tego, czy w swoim życiu, w rodzinach, w miejscach pracy, wspólnotach parafialnych lub zakonnych jest zdolność do podążania razem i „przezwyciężania pokusy zakorzeniania się w swojej autoreferencyjności i dbania wyłącznie o własne potrzeby”.
„Czy zachowujemy postawę gościnności, z konkretnymi gestami, wobec tych, którzy się do nas zwracają, i wobec tych, którzy są daleko? Czy sprawiamy, że ludzie czują się częścią wspólnoty, czy też trzymamy ich na marginesie?” – zapytał Franciszek w orędziu „Podążajmy razem w nadziei”.
W orędziu „Podążajmy razem w nadziei” zaapelował o nawrócenie i nadzieję, a także o zadanie sobie pytania: „Czy mam w sobie przekonanie, że Bóg przebacza moje grzechy? A może zachowuję się tak, jakbym mógł zbawić się sam?”.
Zdaniem papieża wierzący powinni zapytać sobie: „Czy konkretnie żyję nadzieją, która pomaga mi odczytywać wydarzenia historii i pobudza mnie do zaangażowania się na rzecz sprawiedliwości, braterstwa, troski o wspólny dom, dbając o to, by nikt nie został pozostawiony samemu sobie?”.
Jesteśmy zagubieni — i jedyną szansą na odzyskiwanie siebie stają się osobiste rekolekcje
.Dla jednych to zanurzenie się w muzyce, dla innych to dotknięcie estetyczne różnych muz, głębokie oglądanie obrazów choćby van der Weydena „Zdjęcie z krzyża” z przejmująco namalowaną twarzą Marii Magdaleny czy lektura oferowanych przez „Tygodnik Powszechny” na Wielkanoc rekolekcji ks. Józefa Tischnera opartych na dziełach mistrza Eckharta.
„Dla jeszcze innych — to refleksja i przeżycie czysto religijne. Święto Zmartwychwstania daje niebywałą okazję do zajrzenia w głąb samego siebie, w swój umysł, ale i w swoje zmysły. Bo jest to święto przekraczania definitywnych granic: przekraczania granicy śmierci, zstąpienia tam, gdzie widać zło, i wydobycia się — w języku laickim — z niebytu, z powrotem do życia, które staje się już inne. Można wierzyć lub nie, ale jest w tej opowieści o Chrystusie, w Jego trwaniu pomiędzy śmiercią a jej pokonaniem, olbrzymia szansa i perspektywa nadziei
Trzy tygodnie temu w Rzymie w przerwie konferencji europejskiej o wyzwaniach cyfrowych, tak ważnych dla przyszłości Europy, zajrzałem do barokowego, mistrzowskiego architektonicznie kościoła jezuitów Il Jesu. Patrzyłem na rozwichrzoną harmonię ołtarzy i przeglądałem się w lustrze stojącym pośrodku nawy, dzięki któremu mogłem widzieć swoją twarz na tle powiększonych malowideł i ornamentacji sufitu. Usiadłem z boku. Słychać było barokowe nieszpory któregoś z XVII-wiecznych mistrzów. I to był ten moment, ulotna chwila — zatrzymanie w czasie, wgląd w siebie, wgląd w coś, co JEST NADE MNĄ” – pisze Michał BONI, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Każdy ma swój sposób zatrzymania się. I każdy należy uszanować. Czy mistrzostwo w robieniu pomysłowych mazurków też prowadzi do tego oddechu, do tej chwili przełamania rutyny? Tak, jeśli jest jednocześnie wyrazem skupienia i miłości. Ktoś powie — to za dużo powiedziane… Za dużo? Wszystko, co czynimy z miłością do innych, do świata, także szanując i kochając samych siebie, jest tym momentem, który może prowadzić do czegoś, co JEST NADE MNĄ.
Zatrzymajmy się na chwilę, by odetchnąć. Zajrzeć w siebie. Połączyć zmysły z umysłem. Posłuchać którejś z pasji Jana Sebastiana Bacha czy „Mesjasza” Haendla. I spojrzeć na drugiego człowieka bez względu na to, czy jest przeciwnikiem politycznym, czy ma inny kolor skóry i wyznaje inną religię — przez pryzmat cierpienia, doświadczenia odrodzenia i zwycięstwa życia.
Jesteśmy zagubieni. W Polsce. W społeczeństwie. W świecie, który nas otacza. Na granicy tragizmu: populizmu traktowanego jako najlepszy politycznie sprawny wehikuł zwycięstw. Na granicy absurdu: skrajnego nacjonalizmu, który ma być jedyną prawdziwą ofertą patriotyzmu i narodowej tożsamości. W dobie internetu — gdzie każdy uważa, że ma rację. I nikt nikogo nie słucha naprawdę. W czasach, kiedy niektórzy, „uciekając od wolności”, zapominają, że rozróżnienie między państwem a rządem jest fundamentem wolności.
Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-boni-wielkanoc/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB