Polacy coraz bardziej niezadowoleni z kierunku zmian w kraju - CBOS

W stosunku do poprzedniego pomiaru w listopadzie zwiększyło się nieco niezadowolenie z kierunku zmian dokonujących się w kraju - poinformował CBOS. 50 proc. badanych uważa, że sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku. W zeszłym miesiącu takiej odpowiedzi udzieliło 47 proc. Z kolei 21 proc. badanych jest zdania, że sytuacja w Polsce w ciągu najbliższego roku się poprawi, natomiast 34 proc. jest przeciwnego zdania. 36 proc. ankietowanych uważa, że sytuacja nie ulegnie zmianie, a 9 proc. nie ma opinii w tej kwestii.

W stosunku do poprzedniego pomiaru w listopadzie zwiększyło się nieco niezadowolenie z kierunku zmian dokonujących się w kraju – poinformował CBOS. 50 proc. badanych uważa, że sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku. W zeszłym miesiącu takiej odpowiedzi udzieliło 47 proc. Z kolei 21 proc. badanych jest zdania, że sytuacja w Polsce w ciągu najbliższego roku się poprawi, natomiast 34 proc. jest przeciwnego zdania. 36 proc. ankietowanych uważa, że sytuacja nie ulegnie zmianie, a 9 proc. nie ma opinii w tej kwestii. Dzieje się to na pół roku przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na maj 2025 r.

Co Polacy sądzą na temat zmian w kraju?

.Ankietowani odpowiadali na pytanie: „czy ogólnie rzecz biorąc, sytuacja w naszym kraju zmierza w dobrym czy też w złym kierunku”. Niezadowolonych z kierunku zmian jest 50 proc. z nich. Jak informuje CBOS, od poprzedniego badania przeprowadzonego w listopadzie jest to wzrost o 3 pp. 32 proc. badanych wskazało, że są oni zadowoleni, natomiast 18 proc. nie ma na ten temat zdania.

Z badania wynika, że częściej niż inni pozytywnie rozwój sytuacji w kraju oceniają badani w wieku 45–54 lat oraz mieszkańcy miast od 100 000 do 499 999 mieszkańców. CBOS zwraca również uwagę, że nastroje społeczne respondentów różnią się w zależności od preferencji politycznych. Kierunek zmian w kraju najlepiej oceniają osoby z lewicowymi oraz centrowymi poglądami.

„Podobnie jak w poprzednich miesiącach większość badanych zadeklarowała, że im i ich rodzinom żyje się dobrze” – zaznaczają twórcy badania. Na pytanie o to respondenci odpowiadali pozytywnie w 61 proc. Z kolei 34 proc. udzieliło neutralnej odpowiedzi, a 4 proc. wybrało odpowiedź „źle”. 

20 proc. badanych uważa, że za rok im oraz ich rodzinie będzie „żyło się lepiej”. Pogorszenia sytuacji spodziewa się natomiast 21 proc., a 48 proc. nie przewiduje zmian.

Tymczasem wybory prezydenckie 2025 r. coraz bliżej

.Dzieje się to na pół roku przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się najprawdopodobniej 18 maja 2025 r. (pierwsza tura) i 1 czerwca 2025 r. (druga tura). Na wybory prezydenckie 2025 rzutować będzie w stopniu zasadniczym ocena sytuacji w kraju, gdy jeden z faworytów do urzędu prezydenta Rafał TRZASKOWSKI reprezentuje centrum partii rządzącej, a więc utożsamiany jest z działaniami rządu i partii rządzącej, której jest wiceprzewodniczącej, zaś z kolei Karol NAWROCKI – faworyt strony przeciwnej, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, kandydat obywatelski wykreowany przez t.zw. starą krakowską inteligencję i startujący z poparciem PiS, zmniejsza dystans do prowadzącego w sondażach kandydata Platformy Obywatelskiej.

Badanie przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski. Badanie zrealizowano w dniach od 28 listopada do 8 grudnia 2024 roku na próbie liczącej 915 osób (w tym: 56,6 proc. metodą CAPI, 26,9 proc. – CATI i 16,5 proc. – CAWI). 

Wiara w młode pokolenie

.Do końca życia będę patriotą i pozostanie mi wiara w młode pokolenie. Mam nadzieję, że w końcu 30- i 40-latkowie poczują się tak zniesmaczeni tym, co się teraz dzieje, że wezmą sprawy w swoje ręce. Jak? Na przykład poprzez ruch społeczny młodych, który wymusi na partiach zrobienie nie jednego kroku w tył, ale kilku – pisze prof. Krzysztof PAWŁOWSKI na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście pod tytułem „Pozostaje mi wiara w młode pokolenie”.

W pierwszej dekadzie października tego roku dostałem mail od mojego Absolwenta (który osiągnął wybitne rezultaty w swojej działalności biznesowej), napisany przez niego po przeczytaniu mojej Biografii. Paweł, odnosząc się do mojego życia, przypomniał mi spotkanie w 2014 roku z dwudziestoma liderami Klubu Jagiellońskiego i o moich wskazówkach dla przyszłych polityków. Sięgnąłem więc do Biografii i aż mnie szarpnęło z emocji. Spotkanie odbyło się z inicjatywy Klubu, a tak je zapisałem w kalendarzu z 2014 r. i przepisałem w Biografii:

„W tych ludziach widziałem przyszłą elitę i prawdziwych patriotów, myślących o losie Ojczyzny i, przedstawiłem im, jakimi cechami powinien się wyróżnić prawdziwy polityk. Te cechy zapisałem, zaznaczając, że kolejność jest bez znaczenia. Oto one:

  • być sobą,
  • równo traktować każdego rozmówcę,
  • kochać ludzi,
  • posiadać profesję, do której można wrócić po zakończeniu działalności politycznej,
  • być wszechstronnie wykształconym,
  • być uczciwym,
  • być swoistym „świętym”, być dla innych wzorem,
  • kochać Polskę i nie wstydzić się o tym mówić i pisać,
  • a podsumowując – być prawym człowiekiem”.

Teraz, gdy przeczytałem powyższe słowa, z rozpaczą, ale i wściekłością stwierdzam, że nie potrafię wskazać choć jednego polityka z pierwszych rzędów parlamentarnych czy rządowych, o którym mógłbym bez wahania powiedzieć, że jest prawym człowiekiem – pisze prof. Krzysztof PAWŁOWSKI.

Pełen tekst: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-krzysztof-pawlowski-pozostaje-mi-wiara-w-mlode-pokolenie/

Zakończmy ten szkodliwy dla wszystkich konflikt

.Jak nie być przerażonym, jeśli wobec zaistniałej niezwykle złożonej sytuacji obie strony toczących się sporów dobitnie demonstrują całkowity brak woli do wspólnego poszukiwania z niej wyjścia, a nawet jeśli jakieś obietnice werbalnie padają w tym względzie, to od razu zaprzeczają im podejmowane wysoce kontrowersyjne decyzje o fundamentalnym znaczeniu dla funkcjonowania państwa i o wielu poważnych, wieloaspektowych konsekwencjach dla nas wszystkich. Politycy najwyraźniej demonstrują niewiarę, że publiczny spokój i zgodna współpraca są niezbędne dla naszej pomyślnej przyszłości – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Michał KLEIBER.

Stało się u nas politycznym standardem, że każda nowa władza agresywnie krytykuje swych poprzedników. Tymczasem podejście to jest paradoksalne – nikt przecież nie może zaprzeczyć, że nasz kraj w ostatnich dekadach szybko się rozwijał, stale poprawiał się dobrostan obywateli, mimo bardzo skomplikowanej sytuacji na świecie potrafiliśmy skutecznie dbać o nasze wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo, zagrożenia związane z pandemią nie zachwiały stabilności finansowej państwa, ciągle bardzo wysoki jest odsetek osób konsekwentnie popierających nasze członkostwo w UE, mimo niedofinansowania są na przyzwoitym poziomie tak ważne dla naszej przyszłości edukacja, szkolnictwo wyższe i nauka. 

Są oczywiście sprawy w życiu publicznym wymagające rozwiązywania problemów. Należą do nich z pewnością przewlekłość procedur sądowych i udokumentowane ostatnio dobitnie słabości całego systemu prawa, kłopoty związane ze sprawnym funkcjonowaniem systemu ochrony zdrowia, dylematy stojące przed energetyką i rolnictwem w kontekście nowych unijnych regulacji, nieodpowiadająca naszym zasadnym aspiracjom pozycja w UE czy jednostronnie zorientowane liczne publiczne i prywatne media. Te niedoskonałości w żadnym wypadku nie uzasadniają jednak serwowanej nam przez władze i narastającej z każdą nową kadencją, dzisiaj już wręcz totalnej krytyki swych poprzedników. 

Doszliśmy do momentu, w którym wielu obserwatorów naszego życia publicznego skłania się ku poglądowi, że nie dorośliśmy jako społeczeństwo do wymogów demokracji, wymagającej od każdej wybranej władzy przemyślanego reprezentowania interesów wszystkich obywateli, kontynuowania kluczowych prorozwojowych projektów, aktywnego poszukiwania konsensusu w zawsze istniejących sporach czy powstrzymywania swych skłonności do absolutyzmu. Jak zaprzeczać tej krytycznej ocenie, jeśli polityczne porachunki sięgnęły u nas poziomu tragifarsy upokarzającej opozycję i deprecjonującej jej zwolenników, często w sposób niezgodny z obowiązującym prawem? Jak na dochodzącą do nas nieustannie polityczną agresję reagować ma społeczeństwo, tak bardzo przecież ceniące sobie w życiu rozważny umiar i przewidywalność podejmowanych działań oraz kulturę wypowiedzi publicznych? Czy odczytywanie przez wiele osób decyzji władz jako mających charakter swego rodzaju personalnej zemsty nie podważa wiarygodności rządzących? Czy panująca w kraju atmosfera nie utrudni wykorzystania szansy na poprawę europejskiego wizerunku kraju, możliwej w kontekście zbliżającej się naszej prezydencji w Unii?

Centralnym elementem obecnego konfliktu wydaje się funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości i mediów, ale wiele innych wyzwań ma równie poważny charakter. Jesteśmy krajem przyfrontowym, mającym świadomość wyraźnie widocznej, dramatycznej bezwzględności polityki Rosji, dostrzegamy istnienie wielu problemów w polityce globalnej, realnie grożący Europie kryzys związany z polityką migracyjną, rozliczne kwestie związane z ochroną środowiska i polityką klimatyczną, zagrożenia dla zdrowia publicznego ze strony niedawnej pandemii i niestety pandemii niewykluczonych w przyszłości czy potrzebę szerokiej dyskusji na temat projektów regulacji mających zmienić zasady funkcjonowania UE w zakresie sposobu podejmowania kluczowych decyzji politycznych. A w dodatku trzeba zawsze liczyć się z zakłócającymi normalność wydarzeniami o nieprzewidywalnym charakterze, takimi jak pandemia COVID-19 czy wojna w Ukrainie, jednoznacznie udowadniającymi złożoność dzisiejszych wyzwań. Niestety, większość z nas odczuwa olbrzymi niedostatek tak dzisiaj potrzebnej u polityków strategii działania, pozwalającej na pozyskanie powszechnego poparcia dla zasadniczych kierunków podejmowanych przedsięwzięć. Powinniśmy więc mocno akcentować dalekosiężne konsekwencje obecnych sporów, dzisiaj jakby całkowicie niedostrzeganych przez liderów partyjnych – pisze prof. KLEIBER.

Cały tekst: [LINK]

PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 grudnia 2024