Polska jest obecnie centralnym węzłem obrony NATO w Europie [Andrew A. Michta]

„W europejskich stolicach trwa właśnie wyścig o to, który kraj przejmie rolę lidera w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Chociaż w europejskich stolicach często mówi się o zjednoczonej Unii Europejskiej, administracja Trumpa postrzega to inaczej, preferując podejście dwustronne” – napisał na portalu X (dawniej Twitter) amerykański politolog polskiego pochodzenia Andrew A. Michta.
Wyścig o względy u Donalda Trumpa
.Jak przekonuje ekspert od polityki bezpieczeństwa i geopolityki Andrew A. Michta najważniejsze państwa europejskie rozpoczęły wyścig o to, które z nich będzie odgrywało wiodącą rolę w budowaniu nowych relacji ze Stanami Zjednoczonymi pod administracją Donalda Trumpa. Amerykański politolog zwraca przy tym uwagę, że obecna głowa amerykańskiego państwa preferuje właśnie bilateralny, a nie multilateralny, model pogłębiania współpracy.
„W europejskich stolicach trwa wyścig o to, który kraj przejmie rolę lidera w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. […] Paryż, Londyn, a ostatnio także Berlin zgłosiły chęć objęcia tej roli — przywódcy każdego z tych państw odwiedzili Biały Dom z przesłaniem współpracy, podkreślając, jak ważne są relacje transatlantyckie, zarówno w kontekście gospodarki, jak i obronności” – twierdzi Andrew A. Michta.
Polska jest obecnie centralnym węzłem obrony NATO w Europie
.Następnie dodaje: „To wyraźny kontrast wobec rozmaitych deklaracji płynących z Berlina i Brukseli o konieczności „uniezależnienia się” Europy od Stanów Zjednoczonych, czy też budowy „strategicznej autonomii”, jakie to głowy Paryżu powracają co miesiąc w innej odsłonie. Czego brakuje w tych europejskich pielgrzymkach do Waszyngtonu, to konkretna, strategiczna wizja, która znalazłaby oddźwięk w Białym Domu. Stany Zjednoczone nie planują wycofania się z Europy, ale dążą do ograniczenia kosztów jej obrony. Tu chodzi o coś więcej niż tylko odsetek PKB przeznaczany na obronność”.
Ekspert jest przekonany, że Waszyngton obecnie szuka konkretnego europejskiego państwa lub bloku państw z poszczególnego regionu Europy, z którym razem mógłby doprowadzić do przemodelowania architektury bezpieczeństwa na Starym Kontynencie. Za taki region uważa on Północnowschodni Korytarz NATO, który obejmuje Norwegię, Szwecję, Finlandię, państwa bałtyckie oraz Polskę.
Zdaniem autora, to właśnie ten region staje się nowym centrum ciężkości NATO w Europie. Politolog zauważa przy tym, że Polska odgrywa w tym układzie rolę porównywalną do roli Republiki Federalnej Niemiec w czasach zimnej wojny – czyli staje się głównym zapleczem militarnym i logistycznym sojuszu na wschodniej flance. „Północnowschodni Korytarz jest nowym centrum ciężkości sojuszu NATO, a Polska – podobnie jak RFN w zimnej wojnie – jest teraz centrum europejskiej obrony NATO” – przekonuje Andrew A. Michta.
.Politolog pod koniec swojej nitki opublikowanej na portalu „X” stawia tezę, iż kraje współtworzące Północnowschodni Korytarz (Polska, Finlandia, Szwecja, Norwegia i kraje bałtyckie) powinny zaangażować się w proces wspólnego ukształtowania ze Stanami Zjednoczonymi nowej architektury bezpieczeństwa w Europie. Jego zdaniem jako, że zagrożenie ze strony Rosji dotyczy bezpośrednio właśnie tego regionu, to on powinien samodzielnie podjąć taką inicjatywę współdziałania z USA, nie oglądając się przy tym na Paryż, czy Berlin.
Marcin Jarzębski