Prawybory prezydenckie w PiS?

Prawybory prezydenckie w PiS?

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich 2025 może zostać wskazany w prawyborach. Wybory prezydenckie 2025 odbędą się w maju 2025 r., ale już dziś kandydaci PiS na prezydenta przygotowują się do startu. Problemem jest to, że jest ich dziesiątka. Kandydat PiS w wyborach prezydenckich może być tylko jeden. Rozwiązaniem problemu mają być prawybory prezydenckie w PiS.

Kandydat PiS na prezydenta – jeden z dziesięciu

.Jeszcze do niedawna czołówka wyścigu o wskazanie przez Komitet Polityczny PiS kandydata na prezydenta w wyborach prezydenckich ograniczała się do dziesięciu nazwisk. Byli to politycy pierwszej politycznej linii, dobrze sprawdzeni w pracy dla Polski, wcześniej pełniący funkcję premiera bądź ministra, co stanowiło atut – nie musieli być budowani jako kandydaci, ich rozpoznawalność jest duża. Jednocześnie jednak można było łatwo wygenerować medialne zarzuty ich obciążające z czasów ich rządów. Obok zaś pojawiali się politycy mniej znani, ale ich wystawienie dla PiS nie byłoby wielkim ryzykiem. Lista ta wyglądała następująco:

1. Karol NAWROCKI – prezes Instytutu Pamięci Narodowej

PLUSEM: Dokonania w budowaniu tożsamości narodowej, prezencja, wiedza, waleczność, pozytywne konotacje wśród wyborców od umiarkowanego centrum do prawej flanki.
MINUSEM: Wysoka rozpoznawalność w środowiskach patriotycznych wymagałaby kampanii na rzecz zbudowania rozpoznawalności na poziomie ogólnokrajowym.

2. Mateusz MORAWIECKI – były premier

PLUSEM: Wysoka rozpoznawalność, prezencja, witalność, wiedza, doświadczenie – nie do pobicia przez innych kandydatów obozu PiS. 
MINUSEM: Łatwość, z jaką można przypisać byłemu premierowi wszelkie błędy i pomyłki, także personalne, z czasów jego rządów.

3. Zbigniew BOGUCKI – były kandydat na prezydenta Szczecina

PLUSEM: Waleczność, sprawdzona w kampanii samorządowej w Szczecinie. Krótki polityczny życiorys utrudni znalezieniu na niego „haków” przez media niechętne PiS.
MINUSEM: Bardzo niska rozpoznawalność w skali krajowej, trudność z ustanowieniem kotwic narracyjnych, wokół których można by budować jego wizerunek.

4. Mariusz BŁASZCZAK – były minister obrony narodowej

PLUSEM: Wysoka rozpoznawalność i skojarzenie z ważnym, jeśli nie najważniejszym w trudnej sytuacji geopolitycznej, obszarem bezpieczeństwa narodowego.
MINUSEM: Łatwość, z jaką można przypisać byłemu szefowi MON wszelkie błędy i pomyłki, także personalne, z czasów jego urzędowania.

5. Tobiasz BOCHEŃSKI – były kandydat na prezydenta Warszawy

PLUSEM: Zbudowana rozpoznawalność dla mieszkańców Warszawy, z dużymi problemami w określeniu cech charakterystycznych dla szerszej publiczności.
MINUSEM: Niższa od innych kandydatów waleczność. Spokojna kandydatura na spokojne czasy. 

6. Tomasz SZATKOWSKI – były polski ambasador przy NATO

PLUSEM: Dokonania w roli szefa przedstawicielstwa RP przy NATO. Prezencja. Wiedza i doświadczenie w istotnych kwestiach bezpieczeństwa. Bardzo głębokie sprawdzenie przez służby NATO.
MINUSEM: Niska rozpoznawalność. Jednowymiarowość kandydatury.

7. Kacper PŁAŻYŃSKI – poseł PiS z Gdańska

PLUSEM: Aktywne działania na rzecz tworzenia zaplecza społecznego dla PiS na Pomorzu. Aktywność poselska. Prezencja. Szerokie zainteresowania.
MINUSEM: Niska rozpoznawalność poza Pomorzem.

8. Arkadiusz MULARCZYK – były wiceszef MSZ

PLUSEM: Aktywność w domaganiu się reparacji od Niemiec. Wieloletnie „skanowanie” przez niechętne PiS media. Prezencja. Wiedza o polityce europejskiej.
MINUSEM: Niska rozpoznawalność poza wyborcami zainteresowanymi polityką

9. Dominik TARCZYŃSKI – europoseł PiS

PLUSEM: Pasja polemiczna. Waleczność w pozytywnym słowa znaczeniu.
MINUSEM: Pasja polemiczna. Niska rozpoznawalność poza „bańką” mediów społecznościowych.

10. Patryk JAKI – polityk Suwerennej Polski

PLUSEM: Sprawdzenie w wielu kampaniach wyborczych. Wiedza o mechanizmach polityki. Waleczność – jako pierwszy zgłosił gotowość w tym wyścigu.
MINUSEM: Zbyt skrajne pozycjonowanie, podczas gdy wybory wygrywa się pośrodku sceny.

KAROL NAWROCKI – kandydat zyskujący przy osobistym poznaniu

.Na czoło wyścigu prezydenckiego w naturalny sposób wyszedł Karol NAWROCKI, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Jako kandydat PiS na prezydenta reprezentuje najważniejszy przekaz ugrupowania: silna Polska oparta w tradycji i z dumą patrząca w przyszłość. Nie ma zbyt wielu wrogów w strukturach Prawa i Sprawiedliwości, zyskuje przy osobistym poznaniu, o czym przekonują się zarówno zwolennicy centrum sceny politycznej, jak i skrajnej Konfederacji. Nie jest to atutem innych potencjalnych kandydatów PiS w wyborach prezydenckich 2025.

Atuty Karola NAWROCKIEGO kandydata na prezydenta 2025 zdaniem ekspertów to:

Po pierwsze, jest kandydatem walecznym. Na tle innych potencjalnych kandydatów PiS w tych wyborach, jest kandydatem witalności, pasji, waleczności. Wysportowany, uprawiający boks, pływanie i kilka jeszcze dyscyplin sportu, jest wręcz wymarzonym kandydatem na ciężką, wręcz bardzo ciężką kampanię ogólnokrajowa, z wizytami w dziesiątkach miejscowości dziennie, uściśnięcia tysięcy rąk.

Po drugie, jest kandydatem przejrzystym. Życie rodzinne, wydatki, zobowiązania, relacje, wszelkiego typu „uwikłania”, decyzje podejmowane w przeszłości – wszystko zostało w ostatnich miesiącach przeskanowane i przez niechętnych mu polityków, i przez niechętne mu media, i przez NIK. Niczego poważniejszego nie znaleziono. Jest jednym z czterech Polaków, którzy znaleźli się na liście osobistych wrogów Władimira Putina.

Po trzecie, działalność publiczna z efektami mimo wciąż ograniczanymi funduszami na działania IPN. Instytut Pamięci Narodowej to dziś nie tylko poszukiwania szczątków ofiar i ich godne z punktu widzenia państwa polskiego upamiętnianie, ale też projekty rozwojowe IPN, w które wchodzi: cyfryzacja w edukacji, kolejne stacjonarne centra edukacji historycznej.

Po czwarte, nie kojarzy się z politykierstwem, partyjniactwem. A są to najgorsze cechy, które są cechami nieakceptowalnymi przez wyborców środka. A jeśli to wyborcy centrum zwykle decydują, w każdych wyborach, to jego kandydatura jest dla nich kandydaturą, którą chętnie rozważą.

Po piąte, głęboki patriotyzm i działania na rzecz polskiej historii i tradycji narodu. To z kolei sprawia, że jest interesującym kandydatem dla wyborców konserwatywnych i prawicowych, aż po elektorat Konfederacji. W drugiej turze wyborów może okazać się to istotnym argumentem przemawiającym za jego kandydaturą.

Prawybory prezydenckie w PiS wskażą kandydata?

.Najnowszy pomysł strategów Prawa i Sprawiedliwości to prawybory prezydenckie w PiS, które mogłyby spośród pięciu kandydatów wybrać tego jednego. Do wyboru zaproszeni zostaliby członkowie Prawa i Sprawiedliwości płacący składki, a więc aktywni. Pozwoliłoby to zmobilizować masy członkowskie, wywołać swoisty „przedwyborczy wir”.

Prawybory prezydenckie planowane były w Konfederacji, jednak ostatecznie Krzysztof BOSAK wycofał się z wyścigu na rzecz Sławomira MENTZENA. Prawybory prezydenckie wciąż rozważane są w Platformie Obywatelskiej, gdzie najbardziej oczywisty jest start premiera Donalda TUSKA, aczkolwiek swoich aspiracji prezydenckich nie kryje Radosław SIKORSKI, szef MSZ, a także kandydat PO w poprzednich, przegranych, wyborach prezydenckich – Rafał TRZASKOWSKI, dysponujący jednak o wiele słabszym doświadczeniem.

Prawybory prezydenckie w PiS mogłyby wzmocnić wybranego kandydata, wcześniej zaś doprowadzić do swoistego „wrzenia” w szeregach Prawa i Sprawiedliwości, zmobilizować bazę członków partii, być może także ją zwiększyć. Prawybory prezydenckie i ich rola aktywizująca struktury jest jednak mniej ważna, niż cel główny: wskazany kandydat PiS na prezydenta dysponujący poza akceptacją Komitetu Politycznego PiS i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, także aprobatą „terenu”, a więc struktur terenowych PiS. Prawybory prezydenckie w sposób zasadniczy wzmacniają takiego kandydata w trakcie kampanii wyborczej. Kandydaci PiS w wyborach prezydenckich jak dotąd liczyli na wskazanie przez Komitet Polityczny PiS i prezesa partii, dziś bedą musieli zastanowić się nad technikami przekonania bazy członkowskiej PiS.

Prawybory prezydenckie – pięć nazwisk

.Prawybory prezydenckie PIS odbyć miałyby się między listopadem 2024 r. a styczniem/lutym 2025 r. Odbyłyby się w całym kraju, podzielonym w wewnętrznej strukturze organizacyjnej PIS na 41 okręgów wyborczych. Do decyzji członków PiS przedstawiono by pięć nazwisk w kolejności alfabetycznej:

  • Mariusz BŁASZCZAK
  • Tobiasz BOCHEŃSKI
  • Mateusz MORAWIECKI
  • Karol NAWROCKI
  • Marcin PRZYDACZ

W dyskusjach pojawia się też pomysł szerszej listy polityków, powiększonych o takie m.in. nazwiska jak: Patryk JAKI, Marcin OCIEPA, Kacper PŁAŻYŃSKI, Dominik TARCZYŃSKI, jednak pojawiła się obawa, że niektórzy z nich są zbyt silni w mediach społecznościowych, co mogłoby zaburzyć warunki tej wewnątrzpartyjnej rywalizacji.

Z jednej więc strony PiS chciałby pokazać się jako nowoczesna, otwarta partia, która nie obawia się wyniku prawyborów, z drugiej zaś – jednak decyzję ostateczną liderzy partii chcieliby zachować dla siebie. Ostateczna decyzja o tym, czy zostaną przeprowadzone prawybory prezydenckie w PiS, zostanie podjęta przez prezesa partii, Jarosława Kaczyńskiego.

Arkadiusz Jordan

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 października 2024