Prof. Konrad Rejdak, polska neurologia stoi na najwyższym poziomie

Prof. Konrad Rejdak, polska neurologia stoi na najwyższym poziomie

Szczycimy się tym, że polscy pacjenci mają dostęp do większości nowoczesnych terapii, które są odzwierciedleniem przełomu w naszej dziedzinie medycyny – powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego prof. Konrad Rejdak. Domagamy się, żeby neurologia stała się dziedziną priorytetową i była częścią strategii państwa. Musimy uwzględnić przyrost potrzeb wynikający ze starzenia się społeczeństwa – podkreślił.

.Prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego przypomniał, że organizacja świętuje w tym roku jubileusz 90-lecia działalności, a tym samym jest jednym z najstarszych tego typu towarzystw w Europie i na świecie. PTN zrzesza obecnie prawie 2,6 tys. członków, tj. znacznie ponad połowę wszystkich neurologów z prawem wykonywania zawodu w Polsce.

Prof. Konrad Rejdak o polskiej neurologii

.„W ciągu tych 90 lat mamy wiele rzeczy, którymi możemy się pochwalić. Przede wszystkim wielkie postaci neurologii, na czele z profesorem Józefem Babińskim – jednym z twórców dziedziny neurologii pod koniec XIX wieku. Był to syn emigrantów z Polski żyjący we Francji, którego działalność dała możliwość stworzenia całej szkoły neurologicznej w naszym kraju” – zauważył prof. Konrad Rejdak.

Dodał, że obecnie członkowie PTN aktywnie uczestniczą w pracach Europejskiej Akademii Neurologii i są widoczni na arenie międzynarodowej. „Mamy bardzo dobrze zorganizowane środowisko neurologów, które w najtrudniejszych momentach służy pacjentom np. podczas pandemii, gdy trwali na posterunku tzn. w SOR-ach, oddziałach, poradniach, udzielając pomocy najciężej chorym” – wymienił.

Prezes został zapytany o sukcesy polskiej neurologii przez ostatnie lata. „Szczycimy się tym, że polscy pacjenci mają dostęp do większości nowoczesnych terapii, które są odzwierciedleniem przełomu w naszej dziedzinie medycyny” – podkreślił prof. Rejdak.

Jako przykład podał m.in. trombektomię przy udarach mózgu, terapie genowe w rdzeniowym zaniku mięśni, terapie immonomodulacyjne w stwardnieniu rozsianym, leczenie padaczki z zastosowaniem farmakoterapii, jak i metod chirurgicznych.

„Możemy też pomagać osobom z zaawansowanym stadium choroby Parkinsona dzięki technikom neurochirurgicznym, jak głęboka stymulacja mózgu czy za pomocą pompy infuzyjnej zawierającej lewodopę. Ostatnio pojawił się program leczenia migreny przewlekłej” – dodał prezes PTN.

Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby kontrolować choroby neurologiczne poprzez zmodyfikowanie ich przebiegu w celu ułatwienia pacjentom funkcjonowania mimo pewnego stopnia niepełnosprawności. „Nadal tylko nieliczne schorzenia możemy wyleczyć przyczynowo w neurologii, ale to się zmienia na naszych oczach” – uzupełnił.

Rozwój neurologii postępuje

.„Szczycimy się faktem, że neurologia teraz, po latach zastoju, jest wiodącą dziedziną medycyny, gdzie tak wiele w ostatnich dziesięcioleciach się dokonało. Byliśmy w stanie de facto rozkodować funkcje mózgu” – podkreślił.

„Prawdą jest, że w każdej dziedzinie fizjologii i genetyki dokonują się ogromne przemiany i jesteśmy w stanie leczyć błędy natury – podawać leki, które naprawiają mutacje i uzupełniają defekty genów. Neurologia jest jedną z najważniejszych ostatnio dziedzin, gdzie mamy ogromny przyrost nowych leków. One są w trakcie badań albo już weszły od naszej praktyki. To nasza duma” – powiedział prof. Rejdak.

Podobne zmiany – jak dodał – dokonały się w obrazowaniu mózgu. „Możliwe stało się badanie funkcji mózgu przyżyciowo, w trakcie trwania choroby, co zmieniło rzeczywistość i kolejne techniki diagnostyczne, jak tomografia i rezonans. Możemy teraz badać funkcje, stan czynnościowy mózgu” – zauważył.

Efektem tego jest wprowadzenie nowych terapii dostępnych dla pacjentów w Polsce.

Neurologia polska jest w gronie liderów, jeśli chodzi o dostępność do bardzo nowych terapii – możemy wymienić interwencyjne leczenie udaru mózgu, pilotaż, który wspaniale zadziałał w naszych warunkach, czy leczenie stwardnienia rozsianego” – poinformował prof. Rejdak.

Jedna trzecia Polaków dozna w życiu objawów i zaburzeń neurologicznych

.Podkreślił, że z szacunków wynika, iż jedna trzecia Polaków w ciągu swojego życia dozna różnych objawów i zaburzeń neurologicznych. Odnosząc się do aktualnych statystyk przekazał, że pół miliona osób w Polsce żyje z chorobą Alzheimera, 90 tys. z chorobą Parkinsona, 55 tys. ze stwardnieniem rozsianym. „Co roku ok. 70 tys. osób doznaje ostrego udaru niedokrwiennego. Do tego dochodzą migreny, bóle kręgosłupa, które dotyczą 20-30 proc. populacji” – wymienił profesor.

„Dlatego domagamy się, żeby neurologia stała się dziedziną priorytetową i była częścią strategii państwa, bo przecież musimy uwzględnić przyrost potrzeb wynikający ze starzenia się społeczeństwa, ale też i przedłużenia życia chorym ze schorzeniami neurologicznymi” – wyjaśnił prezes PTN.

Na piątkowej konferencji prasowej podano również, że 90 tys. osób w Polsce choruje na chorobę Parkinsona, a rocznie rozpoznawanych jest 8 tys. przypadków. Ponadto 300 tys. osób choruje na padaczkę, przy rocznym rozpoznaniu na poziomie 30 tys. nowych przypadków. 500 tys. ma chorobę Alzheimera, a 15 proc. społeczeństwa choruje na migrenę. 50 tys. osób jest chorych na SM – co roku wykrywane są 2 tys. nowych zachorowań, głównie wśród ludzi młodych.

Prof. Konrad Rejdak podkreślił, że – mimo wielu zachorowań – „na naszych oczach dokonuje się ogromna rewolucja, wielkie zmiany”.

Prof. Konrad Rejdak o wyzwaniach i potrzebach polskiej neurologii

.Nawiązując do wyzwań w dziedzinie neurologii prof. Konrad Rejdak odniósł się do problemów kadrowych. „Wielu kolegów ucieka do innych sfer medycznych. W sektorze publicznym pracuje zaledwie ok. 2,5 tys. neurologów” – podkreślił.

Odniósł się również do potrzeby zwiększenia wyceny procedur przez NFZ. „Zazdrościmy kolegom z innych dziedzin, że mają bardzo dobrze wycenione procedury medyczne, podczas gdy większość oddziałów neurologicznych przynosi straty mimo, że opiekujemy się najciężej chorymi. Przez to zdarza się, że oddziały są zamykane, a w związku z tym może ciążyć widmo odsyłania pacjentów od szpitala do szpitala” – zaznaczył prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

Sztuczna inteligencja w ochronie zdrowia

.„Sztuczna inteligencja (w skrócie SI) w ochronie zdrowia to wykorzystywanie zaawansowanego oprogramowania, naśladującego poznawcze zdolności człowieka w celu analizy złożonych danych medycznych, i sugerowanie na tej podstawie diagnozy i ewentualnych działań leczniczych. Innymi słowy, SI jest zdolnością algorytmów komputerowych do formułowania informacji – w złożonych problemach medycznych – przydatnych dla lekarzy. Zastosowania SI różnią się istotnie od tradycyjnych metod medycyny możliwością pozyskiwania wielkiej ilości danych, ich przetwarzania i określania na tej podstawie sugerowanych działań. Fundamentalną cechą stosowanych algorytmów jest ich zdolność do uczenia się na drodze rozpoznawania istotnych cech charakteryzujących przetwarzanie dane i tworzenia na tej podstawie opinii na temat analizowanego problemu” – pisze prof. Michał KLEIBER, redaktor naczelny „Wszystko Co Najważniejsze”.

Jak podkreśla prof. Michał KLEIBER, „Ważnym celem stosowania SI w ochronie zdrowia jest dostarczanie analiz wykorzystujących olbrzymie bazy danych i opisujących relacje między diagnozą i zastosowaną terapią a najbardziej prawdopodobnym efektem leczenia. Dysponujemy dzisiaj terabajtami danych pochodzących z badań klinicznych, szeroko rozumianej praktyki medycznej, firm ubezpieczeniowych oraz aptek, dotyczących wszelkich dręczących ludzi dolegliwości i poważnych schorzeń. Naukowcy i praktykujący lekarze korzystają oczywiście od zawsze z takich informacji, ale możliwości ich pełnej analizy przez najlepiej nawet przygotowanych badaczy są ze względu na ilość danych, ich złożoność i brak wypracowanej struktury z natury rzeczy bardzo ograniczone. W sukurs przychodzi właśnie sztuczna inteligencja”.

„SI nie tylko stanie się zapewne w nieodległej przyszłości ważnym elementem przemyślanego wspomagania lekarzy w ich odpowiedzialnej pracy, ale także pozwoli w pewnym przynajmniej stopniu zaradzić innej bolączce współczesnych systemów ochrony zdrowia. Według danych WHO sprzed paru lat na świecie brakowało ponad 7 mln lekarzy, a w roku 2035 deficyt ten osiągnie wielkość 13 mln. W konsekwencji prawie połowa globalnej populacji nie ma możliwości uzyskania jakiejkolwiek pomocy medycznej, a dostęp do specjalisty wymaga parotygodniowego bądź jeszcze dłuższego oczekiwania nawet w najbogatszych krajach świata” – twierdzi prof. KLEIBER.

PAP/Gabriela Bogaczyk/Agata Zbieg/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 lutego 2023