„Raport Pileckiego” - długo oczekiwany film wreszcie w kinach

Staraliśmy się pokazać w Witoldzie Pileckim człowieka ulegającego ludzkim słabościom. Myślę, że uważni widzowie dostrzegą te słabości, które tylko przybliżą im postać rotmistrza – mówił reżyser Krzysztof Łukaszewicz. „Raport Pileckiego” będzie można zobaczyć w kinach już od 1 września.
„Raport Pileckiego”
.Film fabularny oparty na życiorysie rotmistrza – żołnierza wojny polsko-bolszewickiej i wojny obronnej 1939 roku, uczestnika Powstania Warszawskiego oraz nieustępliwego konspiratora, toczącego heroiczną walkę z bestialstwem i okrucieństwem dwóch totalitarnych systemów XX wieku – nazizmu i komunizmu. Tytułowy raport stanowi nawiązanie do jednego z największych wyzwań, których podjął się Pilecki – przedostania się jako ochotnik do niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz i jego dokładnej infiltracji.
Zebrane przez niego podczas ponad dwuletniej niewoli materiały pozwoliły na przedstawienie światu prawdy o zbrodniach hitlerowców w obozie. „Raport Pileckiego”, trwająca blisko dwie godziny opowieść przedstawia kluczowe momenty z całego życia rotmistrza, od wojny z bolszewikami po tortury i egzekucję z rąk komunistycznego reżimu w Polsce.
Scenariusz i reżyseria
.Pierwotny scenariusz do filmu napisał Leszek Wosiewicz i to on miał odpowiadać za reżyserię. Do realizacji obrazu przystąpił w 2019 r., a kilka miesięcy później rozpoczęła się pandemia koronawirusa. W maju 2020 r. zmarł Włodzimierz Niderhaus, wieloletni dyrektor Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych – która jest producentem obrazu – a w WFDiF zapadła decyzja o zmianie reżysera „Raportu Pileckiego”. Funkcję tę powierzono Krzysztofowi Łukaszewiczowi, który zrobił również adaptację scenariusza.
Do okoliczności, w jakich przejął kierownictwo artystyczne nad filmem, Łukaszewicz odniósł się w liście odczytanym przed pokazem prasowym, który odbył się w stołecznym kinie Atlantic.
„Za chwilę obejrzycie film o jednym z najodważniejszych Polaków w całej historii. Krytyków prosimy o obiektywizm. Szkoda upolityczniać film o postaci, dla której jedyną partią była, jak dowodzi jego życie, Polska. Nie jest to patriotyczny frazes. Pokolenie rotmistrza naprawdę tak uważało” – napisał.
„Człowiek ulegający ludzkim słabościom”
.Łukaszewicz zaznaczył, że twórcy – wbrew pozorom – starali się „pokazać w Pileckim człowieka ulegającego ludzkim słabościom”. „Myślę, że uważni widzowie dostrzegą te słabości, które tylko przybliżą im postać rotmistrza. Nie ma mnie z wami, bo nie zamierzam wypinać piersi po ordery za film, którego pomysłodawcą i faktycznym spiritus movens był poprzedni reżyser. Film przyjąłem tylko i wyłącznie na prośbę dyrektorów Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych.
Z Chełmską czuję się mocno związany. To tu zrealizowałem swoje wszystkie filmy fabularne. Życzę wam dobrego seansu. Wspólnie z ekipą i aktorami uczyniliśmy wszystko, co można było zrobić w danym nam czasie, aby nie zawieść pamięci rotmistrza” – podsumował.
W rolach głównych…
.W roli Witolda Pileckiego wystąpił Przemysław Wyszyński. Jak podkreślił aktor, zagranie tak intensywnej, złożonej postaci było bardzo cennym doświadczeniem i czuje wdzięczność, że mógł to zrobić.
„Przygotowania do tej pracy były wieloetapowe. Początkowo próbowałem dowiedzieć się jak najwięcej o samym Witoldzie Pileckim, jego historii, życiu, motywacjach, celach, o tym, czym się kierował i co inspirowało go do działania. Próbując nakreślić jego konstrukcję psychiczną, dowiadywałem się również o pewnych wydarzeniach z jego życia, które były wynikiem tego, kim był. Najważniejsze było dla mnie znalezienie człowieka w postaci Witolda Pileckiego. Później musiałem opanować szereg umiejętności, które były niezbędne do zaprezentowania tego bohatera w sposób wiarygodny, a mianowicie jazdę konną i posługiwanie się językiem niemieckim” – wspomniał.
Dodał, że dowiedział się o rotmistrzu Pileckim „bardzo wielu zaskakujących rzeczy”. „Był osobą, którą charakteryzował niezwykły spokój, ale również poczucie humoru i pewien rodzaj swobody. Nawet w obliczu dramatycznych sytuacji, w które wplątało go życie, potrafił zachować pogodę ducha. Myślę, że to jedna z jego pięknych cech. Lubię myśleć o nim jako człowieku, który niezależnie od okoliczności potrafił zachowywać w sobie wewnętrzne światło. Poza tym nie ukrywał emocji ani swoich myśli. Nie bał się mówić tego, co naprawdę miał do powiedzenia. Był autentyczny, bezpośredni, szczery wobec ludzi – tak go sobie wyobrażam. Mógł być postrzegany jako zupełnie zwyczajny człowiek, który nie miał żadnych ukrytych zamiarów, co mogło być pomocne w realizacji działań konspiracyjnych” – zwrócił uwagę Wyszyński.
„Raport Pileckiego” można oglądać w kinach od piątku 1 września. W obsadzie znaleźli się również m.in. Paulina Chapko, Mariusz Jakus, Karol Wróblewski i Paweł Paprocki. Za zdjęcia odpowiada Arek Tomiak, a za muzykę – Michał Lorenc.
Polski bohater
.Bez pamięci nigdy nie będzie zjednoczonej Europy, bez pamięci o wartościach, na których opiera się europejska wspólnota, wartościach, które ucieleśnia rotmistrz Witold Pilecki – twierdzi prof. Piotr GLIŃSKI.
Witold Pilecki jako symbol walki z oboma totalitaryzmami, jako jednostka, człowiek i jako polski oficer, przedstawiciel państwa polskiego i narodu polskiego jest uosobieniem losu Polski w czasie II wojnie światowej i w świecie, który się po wojnie wyłonił.
Wojna, w której walczył Pilecki, trwała nie sześć, ale co najmniej dziewięć lat. Dla niego dziewięć. Dla innych dłużej. Od agresji Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku, aż do jego śmierci w komunistycznej katowni w 1948 roku, w Polsce zniewolonej przez sowiecki stalinizm. Ten sam, który wraz z niemieckim, hitlerowskim nazizmem napadł na Polskę we wrześniu 1939 roku. Dla wielu innych polskich bohaterów ta wojna trwała jeszcze dłużej, wielu zginęło zamordowanych jak Pilecki już po 1945 roku. Wielu do 1956 roku, a nawet i później, było więzionych i torturowanych, wielu do końca życia nie mogło wrócić do Ojczyzny.
Pilecki, będąc Polakiem i mając unikatowe polskie doświadczenie, jest jednocześnie bohaterem uniwersalnym. To oficer polski, ale też bohater całej ludzkości. Jego słynne raporty dotyczyły Auschwitz, niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i Zagłady, której ofiary pochodziły z całej Europy – czytamy w tekście pod tytułem „Rtm. Witold Pilecki. Uniwersalna historia polskiego bohatera”.
PAP/ Daria Porycka/ Wszystko co Najważniejsze/ LW