Sonda BepiColombo zrobiła szczegółowe zdjęcia Merkurego

Należąca do ESA i JAXA sonda BepiColombo przesłała najlepsze jak dotąd zdjęć północnego bieguna Merkurego, wykonane podczas ostatniego przelotu nad planetą.
.Wspólna misja Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Japońskiej Agencji Eksploracji Aerokosmicznej (JAXA) – sonda BepiColombo przeleciała zaledwie 295 kilometrów nad nocną stroną Merkurego, zanim skierowała się bezpośrednio na północny biegun planety. Europejska Agencja Kosmiczna opublikowała niezwykle szczegółowe zdjęcia przedstawiające stale zacienione kratery znajdujące się na najmniejszej, najbardziej wewnętrznej planety naszego Układu Słonecznego.

.Kamery uchwyciły również widoki sąsiednich równin wulkanicznych i największego krateru uderzeniowego Merkurego, który rozciąga się na ponad 1500 kilometrów.
Był to szósty i ostatni przelot, jaki wykonała sonda BepiColombo nad Merkurym, od czasu jej wystrzelenia w 2018 roku. Manewr ten ustawił statek kosmiczny na kursie do wejścia na stabilną orbitę wokół planety pod koniec przyszłego roku. Urządzenie to przenosi dwa orbitery, jeden należący do ESA i drugi do JAXA, które rozłączą się i będą okrążać bieguny tego globu.

.Sonda BepiColombo wzięła swoją nazwę od włoskiego matematyka, Giuseppe (Bepi) Colombo, który wynalazł manewr asysty grawitacyjnej, bez którego niemożliwe byłyby dotychczasowe loty międzyplanetarne w Układzie Słonecznym. Naukowiec pomógł NASA w ustaleniu trajektorii lotu sondy Mariner 10. Wysłana w 1973 r., była do 2008 roku jedynym statkiem kosmicznym, który dotarł do planety Merkury i wykonała pierwszy manewr asysty grawitacyjnej z pomocą Wenus.

.Statek kosmiczny BepiColombo został wystrzelony przy użyciu rakiety Ariane 5 ECA w 2018 roku. Podróż do Merkurego według planu miała mu zająć 7,2 roku. Sonda była największym do tej pory statkiem kosmicznym napędzanym silnikiem jonowym zasilanym energią słoneczną. Silnik ten miał głownie służyć do hamowania, a nie rozpędzania pojazdu, ponieważ BepiColombo leciał w kierunku Słońca (spadał w jego kierunku) i aby móc wejść na orbitę Merkurego, musiał utrzymywać odpowiednią prędkość, zwiększającą się w wyniku przybliżania do gwiazdy, nie rozpędzając się nadmiernie. Sonda wykorzystała również w swojej podróży asysty grawitacyjne Ziemi, Wenus i samego Merkurego. Po wejściu na orbitę Merkurego, statek będzie badał planetę przez minimum rok. Sonda BepiColombo ma wykonać mapy całego globu w różnych długościach fal i będzie próbowała wykryć lód wodny w kraterach znajdujących się na powierzchni planety.
Oprac. EG