Spór Włochów z Francuzami o wysłanie wojsk na Ukrainę

Wicepremier Włoch Matteo Salvini ostro skrytykował prezydenta Francji Emmanuela Macrona za jego propozycję wysłania europejskich wojsk na Ukrainę. „Jedź sobie, jak chcesz” – powiedział Matteo Salvini w dniu 20 sierpnia.
Spór Włochów z Francuzami
.Matteo Salvini poproszony przez dziennikarzy o komentarz do propozycji Emmanuela Macrona, by wysłać europejskie wojska na Ukrainę, odparł: – W Mediolanie powiedziałoby się: czep się tramwaju. „Jedź sobie, jak chcesz. Załóż hełm, kamizelkę, weź karabin i jedź sobie na Ukrainę” – dodał lider prawicowej Ligi, którego wypowiedź wyemitowały 20 sierpnia włoskie media. Wicepremier oświadczył: „Myślę, że Donaldowi Trumpowi w jego stylu, który może czasem wydawać się szorstki i nietypowy, udaje się zrobić to, czego inni nie potrafili: posadzić przy stole Putina i Wołodymyra Zełenskiego, co nie wydarzyło się od lat”.
Wyraził opinię, że koncepcje „europejskich wojsk, dozbrojenia Europy i wspólnego zadłużenia, by zakupić pociski”, oraz inne podobne, jak mówił, „macronaty” nie wejdą w życie. „Nie przeszkadzajmy tym, którzy pracują na rzecz pokoju. Niech podżegacze wojenni i podkładacze bomb milczą, przynajmniej w sierpniu” – stwierdził Matteo Salvini. „Nasi synowie nie pojadą walczyć na Ukrainę, to pewne” – oznajmił.
Wicepremier odniósł się też do hipotezy organizacji trójstronnego spotkania prezydentów USA, Rosji i Ukrainy w Budapeszcie; „w domu złego Orbana, suwerenisty Orbana, sojusznika Salviniego i Le Pen” – podkreślił, nawiązując z sarkazmem do krytyki pod adresem premiera Węgier. To kolejna kontrowersyjna wypowiedź Matteo Salviniego na temat prezydenta Francji. W marcu tego roku ambasador Włoch w Paryżu była na rozmowie w tamtejszym MSZ po tym, gdy lider Ligi nazwał Emmanuela Macrona „szaleńcem”.
Wartości Włoch
.Na temat demokratycznych wartości jakie przyświecają Republice Włoskiej na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Giorgia MELONI w tekście „Brońmy wartości demokratycznych na Ukrainie. Jakakolwiek nostalgia za faszyzmem jest niezgodna z naszą mentalnością„.
„Rozumiem jednak, jaki cel przyświeca tym, którzy w ramach przygotowań do uczczenia tego dnia sporządzają listę osób, które mogą, a które nie mogą uczestniczyć w obchodach, co nie ma nic wspólnego z historią. Chodzi o wykorzystanie kategorii faszyzmu jako narzędzia delegitymizowania każdego przeciwnika politycznego – jest to rodzaj broni masowego wykluczenia, jak nauczał Augusto Del Noce, która przez dziesięciolecia pozwalała na usuwanie ludzi, stowarzyszeń i partii z każdej sfery konfrontacji czy dyskusji. Ta postawa przez lata doprowadzała nawet do niedopuszczalnych epizodów nietolerancji. Mamy nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy musieli być ich świadkami”.
„Demokracja, miłość do niej i wolności jest nadal jedynym prawdziwym antidotum na wszelkie totalitaryzmy, zarówno we Włoszech, jak i w Europie. Parlament Europejski jednoznacznie i definitywnie potępił wszystkie reżimy XX wieku rezolucją z września 2019 roku – bez wahania głosowała za nią grupa Fratelli d’Italia wraz z innymi konserwatystami i całą centroprawicą. Rezolucja ta nabiera jeszcze większej wartości w świetle heroicznego oporu narodu ukraińskiego w obronie swojej wolności i niepodległości przed rosyjską inwazją”.
”Na całym świecie autokracje starają się zdobyć przewagę nad demokracjami i stają się coraz bardziej agresywne i groźne. Ryzyko ich połączenia, prowadzącego do obalenia porządku międzynarodowego, który liberalne demokracje ukierunkowały i zbudowały po zakończeniu II wojny światowej i rozpadzie Związku Radzieckiego, jest niestety realne. W tym nowym bipolaryzmie Włochy dokonały wyboru i jest on jasny. Jesteśmy po stronie wolności i demokracji, bez żadnych „ale” – i to jest najlepszy sposób na zaktualizowanie przesłania z 25 kwietnia, kiedy rosyjska inwazja na Ukrainę sprawia, że nasza wolność znów jest zagrożona” – pisze Giorgia MELONI.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/giorgia-meloni-wlochy-bronmy-wartosci-demokratycznych-na-ukrainie/
Rosyjski imperializm
.Na temat historii rosyjskiego imperializmu na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Imperialne marzenia Kremla„. Autor zwraca w nim uwagę, iż Rosja nie jest pierwszym imperium, które nie może pogodzić się ze zmniejszeniem swojego terytorium i wpływów.
„Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie”.
.”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe. Kolonizatorzy zawsze cierpieli, pozostawiając zamorskie terytoria ich mieszkańcom. Uważali, że oddają je w ręce ludzi niepewnych i niedoświadczonych, czyli skazują je na upadek. Żadne wojsko nie lubi wycofywać się z administrowanych terenów. Gdy opuszcza pole swego działania, nagle widzi, jak jest bezużyteczne i zbędne. Widzi, że nie udało mu się zorganizować życia lokalnych społeczności, czyli dominowało jedynie dlatego, że stosowało przemoc bez żadnej racji” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-imperializm-rosyjski/
PAP/Sylwia Wysocka/MJ