„Strajk. Solidarność. Popiełuszko” wystawa w Muzeum Historii Polski

Muzeum Historii Polski przygotowało czasową „Strajk. Solidarność. Popiełuszko”, która przenosi zwiedzających w sam środek tamtych dramatycznych, ale i pełnych nadziei dni. Ekspozycja opowiada o walce o godność, wolność i prawa człowieka, ukazując siłę wspólnoty oraz niezwykłą odwagę zwykłych ludzi.

Muzeum Historii Polski przygotowało czasową „Strajk. Solidarność. Popiełuszko”, która przenosi zwiedzających w sam środek tamtych dramatycznych, ale i pełnych nadziei dni. Ekspozycja opowiada o walce o godność, wolność i prawa człowieka, ukazując siłę wspólnoty oraz niezwykłą odwagę zwykłych ludzi.

„Strajk. Solidarność. Popiełuszko”

.Latem 1980 roku, gdy Polska była ogarnięta falą robotniczych protestów, w Hucie Warszawa rozpoczął się jeden z kluczowych strajków solidarnościowych. To właśnie wśród stalowych konstrukcji i w rytmie pracy wielkich maszyn rozegrały się wydarzenia, które na zawsze wpisały się w historię kraju. W centrum tych chwil znalazł się młody kapłan z warszawskiego Żoliborza – Jerzy Popiełuszko. Swoją obecnością i wsparciem duchowym dodawał odwagi robotnikom walczącym o lepsze jutro.

Wystawa krok po kroku prowadzi przez najważniejsze momenty strajku: od decyzji o jego rozpoczęciu, przez codzienne życie protestujących, aż po przybycie ks. Jerzego, który stał się nie tylko duchowym przewodnikiem, ale również symbolem oporu.

Wśród prezentowanych eksponatów znajdują się przedmioty o wyjątkowej wartości historycznej i symbolicznej – m.in. kielich mszalny ks. Popiełuszki, groźby kierowane pod jego adresem, mapa miejsc internowania, replika sztandaru „Solidarność ‘80”, a także maszyny do druku podziemnych ulotek i wydawnictw. Ekspozycję wzbogacają elementy wyposażenia milicyjnego, przypinki, znaczki i archiwalne fotografie Adama Szymańskiego dokumentujące przebieg protestów. Pokazywane są również materiały filmowe, które pomagają lepiej zrozumieć atmosferę tamtego przełomowego czasu.

Wystawa „Strajk. Solidarność. Popiełuszko” została przygotowana przez kuratorów: Pawła Kęskę z Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki oraz Piotra Gnidiuka i Sebastiana Pawlinę z Muzeum Historii Polski. Projekt powstał we współpracy z ArcelorMittal Huta Warszawa oraz Stowarzyszeniem Historycznym „Solidarność” Huty Warszawa. Wspólnym wysiłkiem stworzono opowieść, która nie tylko wiernie dokumentuje wydarzenia, ale także budzi emocje i refleksję.

Ekspozycja „Strajk. Solidarność. Popiełuszko” jest dostępna w wersji polsko-angielskiej i można ją oglądać w holu głównym Muzeum Historii Polski na warszawskiej Cytadeli. W programie towarzyszącym znajdą się oprowadzania kuratorskie oraz wydarzenia edukacyjne, w tym warsztaty sitodruku.

„Strajk. Solidarność. Popiełuszko” to nie tylko historia o wielkich przemianach to przede wszystkim opowieść o ludziach, którzy poprzez wspólne działania stali się częścią czegoś niezwykłego. I o kapłanie, który stał się symbolem odwagi, wiary i nieugiętej postawy wobec niesprawiedliwości.

Zło dobrem zwyciężaj – O polskim bohaterze narodowym – duchowym opiekunie ruchu Solidarności

.Życie i dzieło księdza Jerzego Popiełuszki, jego pośmiertne zwycięstwo nad komunistycznym systemem kłamstwa i opresji oraz wezwanie „zło dobrem zwyciężaj” powinny stać się przedmiotem namysłu dla wszystkich, którzy pragną uczynić świat lepszym.

Czterdzieści lat temu moja Ojczyzna, Polska, jako część bloku wschodniego była pod władzą komunistycznej dyktatury. W październiku 1984 roku państwowa telewizja poinformowała o porwaniu charyzmatycznego kaznodziei – księdza Jerzego Popiełuszki – a także o tym, że w sprawę zamieszani byli „działający samowolnie” funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, czyli policji politycznej czerwonego reżimu. Wkrótce odnaleziono zwłoki kapłana. Biegli nie mieli wątpliwości: było to poprzedzone torturami morderstwo.

Wiadomość ta wstrząsnęła polskim społeczeństwem. W warszawskich uroczystościach pogrzebowych zgładzonego kapłana żegnało ponad 600 tysięcy ludzi, w tym delegacje robotników z zakładów pracy w całym kraju.

Kim był 37-letni kapłan archidiecezji warszawskiej, którego śmierć tak głęboko poruszyła miliony Polaków? Dlaczego w 2010 roku został ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego?

Aby to zrozumieć, musimy cofnąć się w czasie do II wojny światowej. 1 września 1939 roku niemiecka III Rzesza dokonała zbrojnej napaści na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Następnie, na mocy zawartego 23 sierpnia tamtego roku paktu Ribbentrop-Mołotow, 17 września na Polskę uderzyły wojska sowieckie, zajmując szeroki pas naszych ziem wschodnich. Rzeczpospolita jako państwo upadła, lecz jako utworzone wkrótce Polskie Państwo Podziemne stawiała nieprzerwany opór najeźdźcom – w ścisłej współpracy z aliantami. Między listopadem 1943 a sierpniem 1945 roku, podczas konferencji w Teheranie, Jałcie i Poczdamie, przywódcy Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wielkiej Brytanii i Związku Sowieckiego uzgodnili zasady nowego ładu w Europie. Zdecydowali też o losach Polski – państwa od tysiąca lat współtworzącego kulturę Zachodu; kraju, który jako pierwszy stawił opór zbrojnej inwazji III Rzeszy i nie tylko nigdy nie podjął kolaboracji z nazistowskimi Niemcami, lecz tysiącami swoich żołnierzy zasilał wojska alianckie na wszystkich frontach walki z hitlerowcami.

Niestety, na mocy ustaleń Wielkiej Trójki moja Ojczyzna, choć formalnie została wyzwolona, to faktycznie pozostała pod władzą Sowietów. Po tragedii, jaką była zbrodnicza okupacja niemiecka, koniec II wojny światowej przyniósł Polakom nie wolność i rozwój, ale zniewolenie komunistyczne, stałe garnizony Armii Czerwonej i kolonialną podległość wobec imperium ze stolicą w Moskwie.

Opierające się na zależności od Sowietów rządy komunistyczne oraz ich totalitarna ideologia były przeciwieństwem najdroższych Polakom ideałów i aspiracji – takich jak suwerenne państwo, poszanowanie tradycji chrześcijańskiej i wolności religijnej, gospodarka oparta na własności prywatnej i solidaryzmie społecznym, a także pragnienie, by nadrobić zapóźnienia spowodowane zniszczeniem kraju przez dwie wojny światowe. Niestety, obawy polskich patriotów się potwierdziły. Skutki wprowadzenia komunizmu w Polsce były podobne jak w innych miejscach świata: polityczny i ekonomiczny wyzysk przez ZSRR, niewydolna gospodarka, powszechne zubożenie i praca ponad siły, przywileje próżniaczej „czerwonej arystokracji”, systemowe deptanie praw człowieka i autentycznej kultury narodowej, surowa cenzura i państwo policyjne, pokazowe procesy, krwawe pacyfikacje robotniczych protestów, zabójstwa i inne przestępstwa bezkarnego aparatu represji.

Życie społeczne w Polsce rządzonej przez komunistów zostało zatrute zjawiskami, które proroczo opisał George Orwell w powieści pod znamiennym tytułem Rok 1984. Były to np. nowomowa i dwójmyślenie oraz publiczne seanse nienawiści wobec osób napiętnowanych przez władzę jako „wrogowie ludu”. Aby być uznanym za takiego wroga, nie trzeba było wzywać do obalenia reżimu i krytykować wprost jego błędów i niegodziwości. Wystarczyło mówić o oczywistych faktach i używać – zgodnie z ich pierwotnym znaczeniem – takich pojęć, jak wolność, sprawiedliwość, godność człowieka i pracownika, solidarność. Wystarczyło mówić o złu, jakim jest tyrania strachu i oportunizmu; o prawdzie jako wartości nie tylko w życiu jednostkowym, lecz także zbiorowym; o chrześcijańskiej wizji społeczeństwa i miłości ojczyzny. Wystarczyło zachowywać spokój w obliczu nacisków i szykan, publicznie modlić się za prześladowanych i więzionych opozycjonistów, udzielać duchowego i moralnego wsparcia ludziom wewnętrznie wolnym.

W takich właśnie realiach życia pełnił posługę kapłańską Jerzy Popiełuszko. Był kapelanem ogólnonarodowego ruchu Solidarności, powstałego na fali masowych strajków w 1980 roku, wkrótce zdelegalizowanego i kontynuującego działalność w konspiracji. Ksiądz Jerzy stał się dla Polaków prawdziwym autorytetem i budzicielem sumień, bohaterem ucieleśniającym wolnościowe dążenia narodu. Na jego słynne msze w intencji Ojczyzny przychodziły tłumy. Jego płomienne, krzepiące kazania krążyły po całym kraju w formie nagrań magnetofonowych i podziemnych wydawnictw. Jego służba duszpasterska w środowiskach ludzi pracy i opozycji demokratycznej zyskała mu opinię duchowego przewodnika i opiekuna w pełni oddanego swojemu powołaniu.

W odpowiedzi reżim komunistyczny rozpętał kampanię oszczerstw, prowokacji i drwin wymierzoną w księdza Popiełuszkę. Posunął się do prób zastraszenia i fizycznych napaści. A gdy i to nie dało skutku, mężny kapłan został uprowadzony, był torturowany i w końcu został bestialsko zamordowany przez trzech funkcjonariuszy specjalnej komórki Służby Bezpieczeństwa, zajmującej się zwalczaniem Kościoła katolickiego w Polsce. Okoliczności zbrodni do dzisiaj nie zostały w pełni wyjaśnione, a przebieg śledztwa i procesu sądowego wciąż budzi wątpliwości. Sprawców zwolniono na długo przed upływem zasądzonych im długoletnich kar więzienia.

Od pierwszych dni po śmierci księdza Jerzego Popiełuszkę traktowano w Polsce jak męczennika – czyli osobę, która swoją postawą zaświadczyła o heroicznej wierności Ewangelii. Papież Benedykt XVI orzekł, że kapelan Solidarności zginął za wiarę, za chrześcijańskie ideały prawdy i miłości bliźniego. Za to, że z narażeniem życia niósł religijne umocnienie tym, którzy znajdowali się w opresji – jako ludzie i jako chrześcijanie.

Jednak najważniejszym, uniwersalnym i wciąż aktualnym przesłaniem księdza Jerzego były słowa św. Pawła Apostoła z Listu do Rzymian: „Zło dobrem zwyciężaj”. Kapłan zawsze wzywał do tego, by na nikczemność, przemoc i nieludzkie traktowanie nie reagować nikczemnością i przemocą. Przestrzegał, że odpowiadanie złem na zło kazałoby na końcu postawić sobie pytanie, co tak naprawdę zyskaliśmy, skoro zwyciężając, staliśmy się podobni do swoich prześladowców.

Sam wybrał drogę ofiary i poświęcenia aż do końca za wierność wyznawanym wartościom.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze

PAP/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 czerwca 2025